aktualności
Dramat na SB, przegrywamy po karnych!
Na Stamford Bridge londyńska Chelsea przegrała po rzutach karnych z Evertonem w ramach czwartej, rewanżowej rundy FA Cup. Po 90 minutach gry i dogrywce było 1:1, bramki zdobyli Frank Lampard dla Chelsea i Baines dla Evertonu.
Podopieczni Carlo Ancelotti'ego odpadli z FA Cup i nie zdobędą tego pucharu po raz trzeci z rzędu, co byłoby swoistym rekordem. Teoretycznie do wygrania została nam jedynie Liga Mistrzów, jednak z taką grą daleko nie zajdziemy.
Rzuty karne to loteria, ale to Chelsea była lepszą drużyną i powinna zapewnić sobie zwycięstwo choćby w regulaminowym czasie gry. Niestety nie udało się i Londyńczycy żegnają się z Pucharem Anglii...
Od początku spotkania drużyny gospodarzy i gości grały 'spacerkiem' i na ciekawą akcję musieliśmy czekać aż do 20 minuty. Wtedy właśnie Phil Jagielka był bliski zdobycia samobójczej bramki. Piłkę w pole karne Evertonu z rzutu wolnego dośrodkował Frank Lampard, defensor drużyny gości musnął futbolówkę i odbiła się ona od słupka. Dobijać próbował John Terry, jednak jego piłka po jego uderzeniu wylądowała w trybunach.|
Pięć minut później po zamieszaniu w polu karnym Lampard kątem buta podał piłkę do Florenta Maloudy, Francuz mocno uderzył prawą nogą, lecz jego strzał został zablokowany. Następnie zza pola karnego strzał oddał Didier Drogba, jednak futbolówka minęła prawy słupek bramki Howarda.
W 32 minucie Didier Drogba zagrał świetną piłkę do wbiegającego w pole karne Florenta Maloudy, Francuz zdołał oddać strzał, lecz został on obroniony przez amerykańskiego bramkarza Evertonu.
W 39 minucie dobry strzał oddał Drogba, jednak futbolówka po uderzeniu reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej przeleciała nad poprzeczką bramki drużyny gości.
W 56 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Didiera Drogby strzał głową oddał Frank Lampard, jednak piłka po jego uderzeniu minęła bramkę Evertonu.
W 64 minucie piłkę po ziemi do Franka Lamparda dośrodkował Ramires, reprezentant Anglii uderzył na bramkę Howarda, lecz bramkarz Evertonu kapitalnie nogą obronił strzał pomocnika Chelsea. Chwilę później po dośrodkowaniu Florenta Maloudy z rzutu rożnego futbolówkę nogą uderzył Branislav Ivanovic, lecz znów górą był Tim Howard.
W 67 minucie strzał zza pola karnego oddał Ramires jednak piłka po jego uderzeniu minęła słupek bramki drużyny gości.
W 74 minucie piłkę z główki mocno uderzył pomocnik Evertonu Seamus Coleman, jednak bramkarz Chelsea Petr Cech nie miał problemów z obroną tego strzału.
Cztery minuty później Didier Drogba odegrał piłkę do Franka Lamparda, Anglik mocno uderzył zza pola karnego, jednak futbolówka
W 83 minucie na pozycję sam na sam z bramkarzem wyszedł Florent Malouda, zdecydował się wycofać piłkę do Franka Lamparda, pomocnik Chelsea próbował lobem zmieścić futbolówkę w bramce, lecz minimalnie się pomylił i piłka przeleciała nad poprzeczką bramki Howarda.
W 88 minucie po sporym zamieszaniu w polu karnym Chelsea gola dla Evertonu zdobył Fellaini. Sędzia jednak nie uznał tego gola, gdyż zawodnik The Toffes znajdował się na pozycji spalonej.
Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i po krótkiej przerwie rozpoczęła się dogrywka.
W 5 minucie dogrywki Lampard dośrodkował piłkę w pole karne, strzał oddał Branislav Ivanovic, niestety uderzenie Serba było niecelne.
Dwie minuty później technicznym uderzeniem popisał się Didier Drogba, jednak futbolówka po jego strzale przeleciała nad poprzeczką bramki Tima Howarda.
W 14 minucie pierwszej połowy dogrywki gola dla Chelsea zdobył Frank Lampard. Piłkę w pole karne Evertonu wrzucił Nicolas Anelka, Drogba klatką zgrał futbolówkę do Lamparda, a Anglik mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce! Chelsea 1:0 Everton!
Kiedy wydawało się, że Chelsea utrzyma ten wynik do końca spotkania na minutę przed końcem drugiej połowy dogrywki Everton wyrównał. Kapitalnie z rzutu wolnego w górny róg bramki Petra Cecha uderzył Baines. Chelsea 1:1 Everton!
Na chwilę przed końcem dogrywki strzał oddał Essien, jednak poradził sobie z tym strzałem Tim Howard.
Wynik już do końca drugiej połowki się nie zmienił i rozpoczęły się rzuty karne!
1. Lampard O Baines X
2. Drogba O Jagielka O
3. Anelka X Arteta O
4. Essien O Heitinga O
5. Cole X Neville O
Chelsea vs Everton 1:1 (3:4 w karnych)
gole: Lampard 103', Baines 118'
Chelsea (4-4-2): Cech, Ferreira, Ivanovic, Terry (c), Cole; Ramires, Lampard, Mikel (Essien h-t), Malouda (Anelka 90); Kalou (Zhirkov 110), Drogba.
żółte kartki: Malouda 42, Ramires 44.
Everton (4-2-3-1): Howard; Neville (c), Jagielka, Distin, Baines; Arteta, Fellaini; Coleman, Cahill (Bilyaletdinov 70), Osman (Heitinga 94); Beckford (Anichebe 80).
żółte kartki: Baines 50, Coleman 52, Dsitin 59, Arteta 112.
Reklama:
Oceń tego newsa:
kojo3225.02.2011 19:17
SuperFrank21.02.2011 12:28
szkoda przegraliśmy praktycznie wygrany mecz przy naszych sytuacjach po 90 minutach powinno byc koniec i Everton schodziłby z wynikiem 2-0 lub 3-0 ale trudno taka jest piłka
erdeka21.02.2011 00:09
trudno.. stało się i już..
szczepanh720.02.2011 21:06
Tylko żeby w LM nie było wstydu bo masakra!!!!! mamy najsłabszego rywala a mimo to się boje;/;/;/
wztMV20.02.2011 20:35
lipa, ale głowa do góry.
fanka201120.02.2011 18:37
mam nadzieję że carlo nigdy nie da już wykonywać rzutu karnego anelce-nad tym facetem krąży jakieś fatum które nie pozwala mu wykorzystać jedenastki w ważnych meczach.Co do naszej gry to była ona dobra ,carlo musi poprawić skuteczność zespołu.Jeżeli to zrobi to z Kopenhagą powinniśmy sobie poradzić
Nieznany20.02.2011 17:57
Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić ...Tak każdy jedzie po Anelce , ale gdyby nie on to bramki dla Chelsea by nie było! Nie od dziś wiadomo ,że Anelka do karnych się nie nadaje.
WonderKid20.02.2011 16:41
Anelka zbyt cwaniacko podszedł do tego karnego. Chciał efektownie, a zrypał. Nawet Howard Mu pokazał, żeby się w łeb walnął.. Masakra. Taki mecz przegrać.. Żenada Panowie i Panie .. ;/
Nordern20.02.2011 14:31
Z naszą skutecznością jest coś nie tak. Bo trzeba przyznać, że w ostatnich meczach mieliśmy przewagę nad swoimi rywalami, ale nie wykorzystywaliśmy wielu dobrych okazji. Everton mógł wczoraj spokojnie stracić kilka bramek, niestety tak się nie stało
Blue is a color20.02.2011 11:15
Nie no z taką grą to w ogóle szkoda gadać...