aktualności
Wywiad z Danielem Sturridgem (marzec 2011)
Nie da się ukryć, że wypożyczenie Daniela Sturridge'a do Boltonu póki co jest wielkim sukcesem. Napastnik Chelsea zdobył cztery bramki w pięciu meczach, a przede wszystkim zdobył wiarę w to, że może być snajperem światowej klasy.
Podobnie jak w ubiegłym roku wypożyczony do Boltonu Jack Wilshere swoimi znakomitymi występami przebił się do pierwszego składu Arsenalu, tak obecnie Sturridge walczy o przepustkę do pierwszej jedenastki Chelsea na przyszły sezon. Kto jednak wie, czy jego przyszłość nie zostanie napisana inaczej - cztery zdobyte bramki w czterech pierwszych meczach dla zespołu 'Kłusaków' obudziły głosy kibiców, aby wykupić go z ekipy londyńczyków.
Sam angielski napastnik póki co oddala możliwość przenosin do innego klubu na stałe, deklarując wciąż chęć rywalizacji o podstawową jedenastkę Chelsea.
Nie mogę się już doczekać powrotu do Chelsea, odnowić tam przyjaźnie i na nowo włożyć koszulkę 'The Blues'. Moja umowa z Chelsea wciąż jest ważna na najbliższe trzy lata, chcę jej dochować.
Oczywiście w futbolu nie można nigdy być pewnym przyszłości, jednak to Chelsea wciąż jest w moim sercu. Mówiąc to muszę jednak zastrzec, że gra w Boltonie znaczy dla mnie bardzo wiele. Kiedy straciliśmy gola w ostatniej minucie meczu z Tottenhamem, było to dla mnie jedno z najboleśniejszych uczuć ostatnich lat. W Chelsea, siedząc na ławce w podobnej sytuacji nie odbiera się tego tak mocno - tłumaczy angielski napastnik.
Piłkę nożną Daniel ma we krwi. Piłkarzem był jego ojciec, choć nigdy nie został profesjonalistą. Zawodowcami byli natomiast jego wujowie: Dean i Simon. Pierwszy rozegrał 190 występów w Derby County, strzelając 53 gole, drugi zagra 150 razy dla Birmingham, gdzie strzelił 30 bramek.
Moją największą inspiracją był dla mnie mój ojciec. Chodził do piłkarskiej szkółki, którą prowadził Nathan Delfouneso pracujący obecnie w Aston Villi. To tata nauczył mnie wszystkiego co wiem. Drybling mam od niego. Kiedy miałem siedem czy osiem lat siadaliśmy razem i oglądaliśmy mecze z udziałem Pele - wspomina Daniel Sturridge.
Od czasu, kiedy jestem w Boltonie, sporo nauczyłem się też od Kevina Daviesa. Nigdy nie widziałem piłkarza, który wygrałby tak wiele pojedynków w powietrzu i główek. Wspólna gra z nim pozwoliła mi zaostrzyć swój futbol. Myślę, że on wydobywa ze mnie to co najlepsze, dobrze nam się pracuje, sporo mi pomaga. Podczas treningów stanowimy razem parę: zawsze ja i Kevin. Wiem że mogę na niego liczyć i o wszystkim porozmawiać.
Choć wiele zespołów starało się o wypożyczenie zimą Sturridge'a, on sam twierdzi, że Bolton był dla niego jedyną opcją na półroczną grę.
Wiedziałem, jak dobrze poradził sobie tu Jack, dodatkowo wiedziałem, że spotkam w tym zespole mojego kolegę z reprezentacji U-21, Fabrice Muambę. Przyjacielem mojej rodziny jest również Zat Knight, którego znam od kiedy byłem mały. Spodobał mi się również trener Owen Coyle - to naprawdę miły facet i wspaniały menadżer. On stara się, aby każdy w zespole czuł się zadowolony, stąd mamy znakomitą atmosferę. Dołączyć do takiego zespołu to łatwe zadanie. Nikt nigdy o nic się nie denerwuje.
W udzielonym wywiadzie dziennikarz poprosił piłkarza o wskazanie różnic między Boltonem a Chelsea.
W Chelsea jest większy nacisk na kształt zespołu, wiele uwagi poświęca się taktyce. Tu wiele starań idzie w stronę każdego piłkarza, aby każdy czuł się dobrze. To dwa style zarządzania zespołem, ale faktycznie uczę się czegoś nowego dopiero na treningach, które są odmienne od tych w 'The Blues'. W Boltonie gramy każdego dnia meczyki pięciu na pięciu, a każdy zawodnik to kocha. Jest o wiele więcej zabawy. Zawsze jedziesz na trening z uśmiechem na twarzy.
Mimo swojego entuzjazmu dla nowej drużyny, Daniel Sturridge jest bezwzględnie lojalny wobec Chelsea, mimo, że nie otrzymywał tam tak wielu szans, na ile zasługiwał.
Taki jest futbol. Młodym piłkarzom nigdy nie jest łatwo w wielkich klubach. Torres? Jestem szczęśliwy, że zasilił Chelsea. Klub musi robić postępy a kupno takiego zawodnika sprawia, że ma na to szansę. Mam nadzieję, że w zespole w lecie pozostanie Drogba. To świetny zawodnik, bardzo go szanuję. Mimo konkurencji wierzę, że jestem na tyle dobry, aby znaleźć swoje miejsce w podstawowym składzie, muszę mieć tylko na to szansę. Futbol nie różni się chyba od innych miejsc pracy - jeśli nie dają ci zadań, do których jesteś stworzony, czujesz narastającą frustrację. Ja też nie jestem zadowolony z życia w cieniu - tłumaczy napastnik.
Daniel mimo swojego wieku zdobył już więcej, niż jego wujowie. Ma mistrzowski medal Premier League, zdobył tez medal Pucharu Anglii, kiedy w finałowym meczu wszedł na boisko w 90-tej minucie.
Wspaniale jest mieć wujków, którzy maja swoje doświadczenie. Śmiejemy się i żartujemy, ale faktycznie konkurujemy ze sobą tylko grając w ping-ponga, na basenie czy w domino. Cieszymy się ze wspólnie spędzonego czasu, nigdy nie rozmawiamy o pieniądzach.
Pieniądze w tak młodym wieku mogą okazać się pułapką, jednak każdy człowiek jest inny. Ja sam nie chcę być arogancki, traktuję wszystkich z takim szacunkiem, jaki oni okazują mnie. To, że zarabiam więcej od innych nie może być usprawiedliwieniem traktowania ich z góry. Nie jestem bardziej wyjątkowy, nie mam prawa mówić o nich w zły sposób.
Mam nadzieję, że ciężko pracując zagwarantuję sobie miejsce w reprezentacji Anglii. Staram się zrobić wrażenie w U-21, jednak w samym klubie trudno pokazać swoje umiejętności wchodząc na boisko na ostatnie 15 minut meczu. Tu, w Boltonie jestem w stanie to zrobić - dodaje Sturridge.
W Chelsea znajduję się w gronie najwybitniejszych napastników świata, więc jeśli zacznę wychodzić na mecze w podstawowym składzie, będzie to oznaczać, że mogę dołączy do tego grona. Kiedy Barcelona kupiła Leo Messi'ego, był tam juz przecież Samuel Eto'o, Ronaldinho, Ludovic Giuly. Nie mówię, że również i mi się uda, ale to zawsze wielka sprawa, kiedy masz okazję, aby się sprawdzić.
Grając z takimi piłkarzami możesz się tylko uczyć. Dlaczego Didider Drogba trafia tyle goli z rzutów wolnych? - ponieważ wciąż nad nimi pracuje. Lampard strzela tyle bramek, ponieważ wciąż oddaje strzały, JT jest prawonożny, ale trudno to stwierdzić, ponieważ mocno pracuje nad lewą stopą tak, że stała się tak samo dobra, jak jego prawa noga. Oni wszyscy pracowali nad swoimi słabościami i dążyli do doskonałości. Taki jest również mój plan - kończy Daniel Sturridge.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Sluzer07.07.2011 22:33
Nie używaj wulgaryzmów; nie obrażaj kibiców innych drużyn; nie odpowiadaj na ich prowokacje; staraj trzymać się zasad ortografii; nie przesadzaj z wykrzyknikami; nie pisz dużymi literami; nie reklamuj innych serwisów; nie pisz, że jesteś pierwszy, drugi itp.; w komentarzu nie używaj samych emotikon - w przeciwnym razie ostrzeżenie, a potem BAN!
pieczarka1228.03.2011 16:29
Wracaj szybko ;p
JacekABW25.03.2011 22:53
Wracaj do nas szybko
drogba198719.03.2011 14:43
Wracaj do nas szybko Daniel
fanka201119.03.2011 14:08
ma mentalność która pomoże mu wskoczyć do pierwszej jedenastki Chelsea w przyszłym sezonie
iva219.03.2011 13:53
ustrzel dziś coś na old traford
MrOle1819.03.2011 13:26
Niech wraca do nas i pokaże z Torrsem atak marzeń .
JoLeK1519.03.2011 13:00
Też mam taką nadzieje , że CA da mu szanse i mu zaufa !
erdeka19.03.2011 12:51
oby mu zaufał.. nie powinniśmy marnować kolejnego piłkarza.
FanBlaise19.03.2011 12:29
Widać, że ma chłopak ambicje porównując swoją sytuacje w Chelsea a sytuacje Messiego po transwerze do Barcy.
W następnym sezonie mósi grać w pierwszym składzxie razem z Torresem i Drogbą - innej opcji nie widzę.