Boas: Najtrudniejszy turniej

Wtorkowy mecz z Bayerem będzie dla Andre Villasa-Boasa debiutem w Lidze Mistrzów. Portugalski trener który wygrał w ubiegłym sezonie z FC Porto Ligę Europejską uważa, że Champions League to najtrudniejsze piłkarskie trofeum, jakie można wygrać.

Dobrze jest być w najwyższej klasie europejskich rozgrywek. Ten puchar jest celem Chelsea od wielu sezonów, a klub nie był daleki od tego, aby go wygrać. Chelsea była już w jednym finale a teraz zamierza wejść do niego po raz drugi. Jesteśmy w trudnej grupie razem z Valencią, Leverkusen i mistrzem Belgii - Genk, a jutro czeka nas start w tych rozgrywkach, których poziom jest bardzo wysoki. Musimy stanąć na wysokości zadania - mówi na konferencji prasowej Andre Villas-Boas.

Myślę, że każdy zna znaczenie tego turnieju. Ten puchar jest bardzo trudny do wygrania, a jeśli porównać go z Mistrzostwami Świata, to tu o zwycięstwo grają o niego same dobre zespoły.

Motywacja odgrywa ważną rolę w międzynarodowym futbolu, ona ma swoje znaczenie również przy Mundialu. Liga Mistrzów jest jednak trudniejsza, ponieważ rozgrywa się pomiędzy innymi rozgrywkami, a przeciwnikami są najlepsze kluby w danych ligach. To wymaga od piłkarzy więcej talentu a od trenera więcej świadomości. Szkoleniowiec musi utrzymać motywację piłkarzy i rotować skład, aby zachować świeżość - podkreśla Andre Villas-Boas.

W tym roku rywalizacja będzie jeszcze bardziej zacięta. Inter będzie starał się odzyskać ten puchar, Real może również dojść do finału, głodny jest Manchester City. Zwykle zespół, który wygrywa Ligę Mistrzów jest również zwycięzcą na swoim ligowym podwórku, trzeba więc równoważyć siły aby zachować je na obydwie konkurencje. Musisz mieć szeroki skład z wieloma talentami, ale wiele klubów może się tym poszczycić.

Dla Chelsea będzie to trudny tydzień, bowiem po meczu z Bayernem zespół musi przygotować się do ligowego starcia z będącym na gazie Manchesterem United.

Cóż, poczekamy i zobaczymy, co nam przyniosą te dni. Zawodnicy mogą być zmęczeni, ponieważ większość wyjechała niedawno na zgrupowania reprezentacji dla których często grali i po 180 minut. Po tym wrócili do klubu i zmuszeni byli do rozegrania z biegu spotkania z Sunderlandem. Teraz przed nimi jeszcze poważniejsze zadanie - mówi Portugalczyk.

Właśnie ta sprawa odegra rolę przy układaniu składu, w którym pewnie zajdzie kilka zmian. Będziemy musieli podjąć mądre decyzje, aby po czterech dniach odpoczynku móc konkurować z United.

Na koniec Boas skupił się na piłkarzu, którego z pewnością jutro zabraknie na boisku - Didierze Drogbie.

Didiera nie zobaczymy w tym meczu. Upadając na ziemię w spotkaniu z Norwich ma teraz kłopoty z zębami, postanowiliśmy dać mu jeszcze kilka dni przerwy. Skanowania jego ciała są dobre, on ma szanse wrócić na mecz z United, Swansea lub Fulham, ale mam nadzieję, że będzie dostępny już na niedzielę.