aktualności
Chelsea: Nie było prowokacji Cole'a
Po poniedziałkowym pojedynku między Chelsea a Manchesterem City media sporo uwagi poświęciły temu, co stało się po ostatnim gwizdku. Właśnie wówczas między schodzącymi do szatni piłkarzami obydwu drużyn miało dojść do zatargu, którego prowodyrem był Ashley Cole. Londyński klub zaprzeczył jednak tym rewelacjom.
O odzywkach lewego obrońcy Chelsea opowiadał Roberto Mancini, od tematu również nie uciekał Frank Lampard. Rzecznik Chelsea stwierdził jednak, że sprawy nie ma i... nigdy nie było...
W przeciwieństwie do doniesień, nie było żadnych nieprzychylnych komentarzy Ashley'a w tunelu. Cole ma wielki szacunek do piłkarzy rywala i jego pracowników, z których wielu zna osobiście i ma wśród nich przyjaciół - stwierdził rzecznik Chelsea.
Sprawie łeb ukręcił również Andre Villas-Boas:
To nieprawda, to nie fair. Teraz to naprawdę nie ma żadnego znaczenia.
Reklama:
Oceń tego newsa:
mateusz919214.12.2011 23:35
Uff dobrze, że kar nie ma
xxx8814.12.2011 21:10
znów chcą nakręcić aferę żeby po dobrych meczach zaszkodzić Chelsea. Mam nadzieję, że skoro Andre powiedział że nic nie było to koniec tematu
bluethebest14.12.2011 20:52
oni to zawsze mają coś do zawodników Chelsea w pierw wielka afera z rzekomymi rasistowski wyzwiskami Terrego a teraz Cole to już nikt nie pamięta jak Toure chamsko zachował się wobec Maty waląc go w policzek w czasie meczu no ni bo po co,odfanzolcie się od Chelsea
Lord Benitez14.12.2011 20:12
racja...po El Clasico to kazdy prawie piłkarz powinien w pierdlu siedziec... i dobrze tak kebabom
chris190514.12.2011 20:10
A jakie kłopoty mógłby Cole mieć, przecież takich 'prowokacji' jest mnóstwo przed, w czasie i po każdym meczu.
mickur14.12.2011 20:03
I prawidłowo, teraz nie są potrzebne mam problemy.
kupiec1814.12.2011 19:43
i tak zawodnicy City to słyszeli
Thetank14.12.2011 19:39
Dobrze, że znów nie ma żadnych głupich kar czy zawieszeń.
Friss14.12.2011 19:35
I bardzo dobrze.
WuJu14.12.2011 19:01
No i bardzo dobrze,myślałem,że znów Ashley będzie miał jakieś kłopoty,ale na szczęście tak się nie stało