aktualności
Cech: Niepotrzebne nerwy
Petr Cech po swoim świetnym występie w meczu z Benficą twierdzi, że jego zespół jest w stanie poradzić sobie z Barceloną, którą spotka w półfinale Ligi Mistrzów.
Wygrana Ligi Mistrzów choć raz w życiu to marzenie każdego piłkarza. Udało nam się znów awansować do kolejnej rundy tego turnieju dzięki czemu wciąż mamy okazję walczyć o ten puchar. Zagramy z najlepszym klubem świata, jednak to było niemal pewne, że jeśli zajdziemy tak daleko i tak natkniemy się na Katalończyków. Na takim etapie nie możesz rozglądać się w prawo czy w lewo - mówi Petr Cech.
W futbolu możliwe jest wszystko, a kiedy spojrzysz na nasze poprzednie spotkania z Barcą zobaczysz, że każdy z nich był wyrównany a o rezultacie zadecydowały detale. Wiemy, że to nie my będziemy faworytami, jednak nie zamierzamy się poddać - deklaruje bramkarz.
Mówiąc o rewanżowym spotkaniu z Benficą nasz goalkeeper przyznał, że Chelsea sama zafundowała sobie mocno nerwową końcówkę tego meczu.
Sami sobie niepotrzebnie skomplikowaliśmy sprawę. Mogliśmy strzelić drugiego gola znacznie szybciej, co uporządkowałoby przebieg spotkania. Mieliśmy wielkie na to szanse, jednak ostatecznie drugiego gola zdobyliśmy w doliczonym czasie gry.
Jesteśmy zadowoleni, ponieważ wygraliśmy z rywalem, który pokazał się z bardzo dobrej strony w obydwu meczach. Zrobiliśmy to, na czym nam zależało. Benfica dobrze rozpoczęła ten mecz, w pierwszych 10 minutach częściej była przy piłce, dzięki czemu zyskała zaufanie. Kiedy zdobyliśmy swojego gola, myślę, że kontrolowaliśmy to, co działo się na boisku. Po czerwonej kartce pomyślałem sobie, że sprawa jest przesądzona - opowiada o przebiegu spotkania bramkarz.
Pokazalismy wiele niebezpiecznych kontr, ale nie udało się pokonać bramkarza. Muszę pochwalić Benficę, mimo strat grali dobrze i mieli swoje sytuacje. Kiedy zdobyli gola, znacznie się ożywili. Kolejne pięć minut nie należało do najprzyjemniejszych, ale na szczęście dla nas strzelił Meireles - zrobił to wspaniale!
Najtrudniejszym dla mnie do obrony strzałem było uderzenie w drugiej połowie Oliveira. Musiałem szybko zareagować, zobaczyłem piłkę w ostatniej chwili. Myślę, że zagraem dobry mecz, przykro mi, że straciłem bramkę po rzucie rożnym. Straciłem piłkę z oczu, nie zdążyłem interweniować. To była sekunda, może mniej, ale nie widziałem futbolówki. Gdybym kontrolował jej lot, mógłbym powalczyć o jej złapanie czy piąstkowanie.
Wszystko skończyło się zatem dobrze a za tydzień nikt już nie będzie pytał o to, co działo się na boisku. Najważniejszy jest fakt, że zaklepaliśmy sobie miejsce w półfinale - kończy Petr Cech.
Reklama:
Oceń tego newsa:
THEBLUES1206.04.2012 11:40
No nerwy są tutaj niepotrzebne
Tshibamba06.04.2012 08:23
jak Liverpool wygramy LM>
ElMago05.04.2012 20:57
Od początku sezonu utrzymuje wysoką więc jeden kiks nic nie zmienia...
ElMago05.04.2012 20:54
Nie używaj wulgaryzmów; nie obrażaj kibiców innych drużyn; nie odpowiadaj na ich prowokacje; staraj trzymać się zasad ortografii; nie przesadzaj z wykrzyknikami; nie pisz dużymi literami; nie reklamuj innych serwisów; nie pisz, że jesteś pierwszy, drugi itp.; w komentarzu nie używaj samych emotikon - w przeciwnym razie ostrzeżenie, a potem BAN!
xxx8805.04.2012 20:30
słabo Chelsea zgrała prze to te nerwy. Najważniejszy awans, ale mam nadzieję że na Barcę zagrają lepiej
kakuta4405.04.2012 17:01
Walczy7c jak lwy! to zadanie każdego pilkarza na emcz z Barceloną.
BlakerCFC05.04.2012 16:48
Pewnie będziemy walczyć i pewnie jesteśmy najsłabszym zespołem z 4-ki ale ważniejsze jest to by być w 4-ce w Premier League.
WuJu05.04.2012 16:39
Petr jest w fantastycznej formie,oby utrzymał ją jak najdłużej !
chel05.04.2012 16:15
chelsea była jest i będzie najlepsza !!!
i hugo czyli h**
mata3205.04.2012 16:05
chelsea lubi grac emocjonujace mecze