aktualności
Jakie szanse na puchary z obecnym składem?
W obecnym sezonie Niebiescy mieli szansę na zdobycie 7 pucharów. Jeden, wydaje się najprostszy do zdobycia jest już starcony, dwa tygodnie temu powędrował na Etihad Stadium. Drugi najprostszy, mamy szansę zdobyć już w najbliższy piątek. Dlaczego uważam, że Superpuchar Europy i Tarcza Wspólnoty to najłatwiejsze do zdobycia trofea? Ano dlatego, że wystarczy rozegrać jeden mecz i puchar jest nasz, a w lidze musimy tych spotkań rozegrać 38 i wygrać co najmniej 26.
Od soboty, będziemy walczyć na 5 frontach. Wiadomo Roberto di Matteo musi umiejętnie rotować składem, co już kilka razy zapowiadał. Wydaje się, że mamy kompletną jedenastkę - Mamy bardzo silny pierwszy skład, co udowodniły ostatnie mecze, oraz zastępców na każdą pozycję - możemy mieć mały problem z pozycją bramkarza, ale mamy wszyscy nadzieję, że Cech weźmie udział w większości spotkań.
Zatem mając silny skład i dobrych zmienników, którzy zawsze mogą zastąpić zmęczonych lub kontuzjowanych kolegów, jesteśmy na najlepszej drodze do sukcesu. Mamy gwiazdy, mamy młodych, głodnych gry piłkarzy, mamy doświadczenie w drużynie i przede wszystkim mamy ludzi, na których możemy liczyć.
Wszyscy zachwycamy się grą Edena Hazarda. Trudno się dziwić, zawodnik ma wejście smoka do Premier League, wejście, jakiego nikt w historii jeszcze nie miał. Wielu już teraz twierdzi, że z nim w składzie jesteśmy w stanie pokonać każdego, że to nasza największa gwiazda i wreszcie, że on poprowadzi nas do trofeów. Ja również jestem jego wielbicielem, a zwolennikiem transferu byłem już w zeszłym roku, jednak jak wiemy, Belg powiedział, że chce jeszcze tok pozostać w Lille.
Pierwsze mecze pokazują, na kogo możemy liczyć w nadchodzącym sezonie. Cechowi przytrafił się niestety błąd w meczu z Reading, ale dwoma interwencjami w meczu z Newcastle, a zwłaszcza tą przy strzale Demby Ba, pokazał, że będzie naszym silnym punktem. Ivanović- dobry w defensywie, zabójczy w ataku, to samo Cole, którego włączenie się do akcji ofensywnej 'dało' Chelsea prowadzenie w meczu z Reading (asysta przy golu na 3:2). Jego współpraca z Bertrandem układa się znakomicie. Cahill, Luiz, Terry - wszyscy wyglądają bardzo pewnie, tak więc wydaje się, że o defensywę, wspieraną dobrze grającym z tyłu Mikelem i pewnym egzekutorem jedenastek Lampardem nie mamy się o co martwić.
W ofensywie mamy oczywiście Edena Hazarda. Wspomagać go będą Ramires, który będzie swego rodzaju 'łącznikiem' między linią pomocy i obrony - nasze 'płuca' będą biegać od jednego pola karnego do drugiego. Z pewnością nie jeden raz każdy z nas ujrzy swoje ręce, same składające się do oklasków po akcji Brazylijczyka.
Drugim kreatorem gry ma być Juan Mata, który jest trochę przemęczony, gdyż na dobrą sprawę nie miał wakacji - po sezonie zgrupowanie kadry, EURO 2012, Igrzyska Olimpijskie i rozpoczęcie nowego sezonu w Anglii. Wystarczy jednak trochę odpoczynku oraz odpowiednie treningi, opracowany już przez doświadczonych lekarzy z klubu ze Stamford Bridge i możemy być pewni, że Juan zaliczy jeszcze sporo asyst, a może i goli, podobnych do tych, strzelonych na Stamford Bridge przeciwko Manchesterowi United, czy też Arsenalowi.
Skład idealny. Ale chwila, kogoś chyba brakuje... Oczywiście brakuje Fernando Torresa, człowieka, który jeszcze dwa, trzy lata temu był uznawany za jednego z najlepszych napastników na świecie. Potem przyszedł słabszy okres i El Nino momentami był pośmiewiskiem całego piłkarskiego świata, zwłaszcza pod koniec niechlubnej serii 24 godzin na boisku, albo 6 miesięcy bez gola w Premier League. Gdy pod koniec sezonu zaczął grać dużo lepiej i tak mało osób w niego wierzyło.
Teraz jednak wszystko się zmieniło. Fernando wreszcie ma to, czego potrzebuje jak człowiek tlenu, jak ryba wody - jest podstawowym napastnikiem i ma za sobą znakomitych playmakerów. Potrzebował czasu, ale nie na aklimatyzację, tylko żeby w pełni poczuć wsparcie i niekończącą się wiarę w niego kibiców. Gdy doszło do tego zaufanie trenera, zaczął odzyskiwać pewność siebie, którą teraz wręcz emanuje.
Znany był już wcześniej argument, że EL Nino potrzebuje podań, aby strzelać. Ponieważ ich nie było, cofał się do pomocy i rozgrywał piłkę, dzięki czemu zaliczył sporo asyst, jednak niektórym i tak się to nie podobało, a argument 'potrzebuje podań' był nic nie warty, bo oni mieli kontrargument 'napastnik musi sobie umieć sam stworzyć sytuację i ją wykorzystać'.
Obecnie Torres ma w zespole wszystko, czego potrzebuje, ma to, co miał na Anfield - bezgraniczne zaufanie u Beniteza, nieustanny doping kibiców, Steven Gerrard za sobą i piłkarzy, którzy grali mu idealne piłki. Teraz ma pełne zaufanie di Matteo, który nie kupił napastnika, mógł to zrobić, ale nie chciał, udowodnił, że pokłada wiarę w Fernando, wsparcie kibiców i Hazarda, Matę i innych, którzy będą mu pomagać na boisku.
Większość z Was pamięta wywiad Torresa, miałem przyjemność osobiście go tłumaczyć, w którym powiedział, że on nie zdobył tych pucharów, że tego nie czuje. Zapamiętałem z tego kilka zdań, dokładnie trzy. Jest to bardzo ciekawe i z pewnością płynące prosto z serca.
Były momenty, kiedy myślałem 'dobrze, będę siedział na ławce, nikt mi nie będzie przeszkadzał, nawet nie chcę grać', ale oni nieustannie domagali się mojego wejścia na boisko i mojej gry. Tak wiele razy podnosili mnie na duchu. Nawet moim kolegom z drużyny nie udało się tak na mnie wpłynąć. Od tej pory wszystko co zrobię, będzie robione tylko dla fanów. Dlatego chcę wygrać Ligę Mistrzów, dla nich!
Ci fani nigdy w niego nie zwątpili. Niewielu pewnie jest ludzi, którzy mogą z dumą stwierdzić, że nigdy nie stracili w niego wiary. Ja jestem jednym z nich, możecie mi nie wierzyć, ale oglądając mecze Chelsea, w których nie było El Nino, czekałem, aż Villas-Boas da mu znak, powie 'wchodzisz'. W każdym meczu, nawet tych, gdzie Didier strzelał ważne gole, chciałem wejścia Torresa. Byłem jego wielkim fanem jeszcze zanim trafił na Stamford Bridge i dalej nim jestem. Nigdy w niego nie zwątpiłem i jestem dumny, że mogę stwierdzić, że Torres w tych słowach zwrócił się także do mnie. Do fana, który zawsze go wspierał, który był z nim, który nawet będąc w euforii po strzale Drogby na Stamford Bridge w meczu z Barceloną myślał 'Roberto, wpuść Torresa'.
Teraz już nie muszę tak myśleć, bo Torres gra w podstawowym składzie. I to wykorzystuje. 4 mecz, 3 gole, asysta i gdyby nie wybicie piłki z linii bramkowej, miałby już 4 gole na koncie. W mojej opinii, to Fernando może być naszą najgroźniejszą bronią w tym sezonie. On potrafi strzelać gole w ważnych meczach, tak jak Drogba. Wystarczy przypomnieć finały ostatnich dwóch EURO, o bramce na Camp Nou nie wspominając.
Wielu z Was pewnie będzie zdziwionych, pewnie wielu się ze mną nie zgodzi, ale ja wiem, że ciężko się zgodzić, kiedy widzi się Hazarda w takiej formie. Mamy początek sezonu, więc jest zdecydowanie za wcześnie, aby typować, kto będzie zdobędzie jakie trofea. Wiem jednak jedno - że Chelsea coś w tym sezonie wygra. Mając najlepszego bramkarza na świecie, najlepszych defensorów, pomocników i napastnika, po prostu musimy coś wygrać.
Reklama:
Oceń tego newsa:
ElMago29.08.2012 06:43
Bardzo fajny tekst, ale polowa jest o Nando. Co do pucharow to mamy naprawde bardzo mocna kadre. Wystarczy ze zawodnicy sie zgraja i napewno w tym sezonie wygramy kilka pucharow...
Czempiondawid0828.08.2012 17:14
tytuł : Jakie szanse na puchary z Torresem ?
loveTorres928.08.2012 15:39
fajny tekst, ale troche ie na temat a co do Torresa, zawsze w niego wierzyłam, wiedziałam, że to jeszcze nie koniec, jesscze pokaże na co go stać. Widać poprawe w jego grze i to nie jest tylko chwilowe w tym sezonie mamy szanse wygrać bardzo dużo i wierze, że nam się uda.
szachciu28.08.2012 13:20
Ta tytuł o pucharach a pół tekstu o Torreise.
OrioN28.08.2012 12:50
mamy mega sklad wiec jakis puchar sie na pewno dostanie nam a co do torresa to poczekajmy jeszzce z 4-5 kolejek
ixariilCFC28.08.2012 12:27
z Torresem bym jeszcze poczekał na euforie ale widać poprawę w jego grze oby tak dalej
Debesciak28.08.2012 12:04
Tytuł ma się nijak do tekstu.
"Jakie są szanse na puchary"...Tymczasem o pucharach jest jeden akapit a pozostałe 10 u uwielbieniu Torresa i rozpływaniu się nad naszą kadrą.
Sam w sobie tekst nie jest zły ale tytuł jest nietrafiony!
Torresik28.08.2012 11:24
dokładnie bardzo dobry artykuł torres jest wielki i zawsze w niego wierzyłem ;)
miki1317228.08.2012 11:04
Dość dobry artykuł . Brakuje mi tak jak napisał MATAdor pewnego podziału na turnieje w których będziemy grać .
gmao28.08.2012 10:55
ja też ciagle wierzyłem w El Nino, wielu pluło a ja byłem pewien że odzyska wiarę w siebie...śmieję sie teraz z tych wszystkich...zwłaszcza z Ripagazza8, który najeżdżał zawsze na naszsego dzieciaka...