aktualności
Meireles: W Turcji często taktyka bierze w łeb
Raul Meireles chyba już zaklimatyzował się do warunków tureckiej ligi. Były pomocnik Chelsea opowiedział o różnicach między grą w Turcji a Anglii i poświęcił również kilka zdań na temat braku swojego udziału w finałowym starciu Ligi Mistrzów z Bayernem.
O pomyśle transferu rozmawiałem z Dirkiem Kuytem, mówił sporo dobrych rzeczy o Fenerbahçe. Także kilku portugalskich piłkarzy mówiło mi jak niesamowity jest Stambuł co sprawiło, że łatwiej zaakceptowałem tę ofertę - tłumaczy swoje przenosiny Raul Meireles.
Moim pierwszym wrażeniem jeśli chodzi o futbol było to, że Anglia jest bardziej taktyczna, zaś w Turcji gra się prosto z serca, bardzo namiętnie. To na początku było dla mnie trudne, ponieważ uważam siebie za taktycznego piłkarza, ale uważam, że nasz zespół trochę się różni, gra bardziej zespołowo niż inne, więc będzie to dobre dla mojej przyszłości.
Jestem zawodnikiem, który zawsze wykonuje polecenia menadżera. Jeśli trener chce, abym grał bardziej ofensywnie, robię to, a jeśli chce abym bronił, przechodzę do defensywy. Dla mnie najważniejsze jest dobro zespołu. W Anglii piłkarze z linii obrony to zwykle silne chłopy, choć moim zdaniem, jeśli jesteś dobry, nie potrzebujesz aż takiej siły - ciągnie Portugalczyk.
Liga w Turcji jest trudna, tu każdy mecz jest ciężki. Szczególne napięcie mają zwłaszcza wyjazdowe spotkania. Czasem tureckie zespoły zapominają o taktyce i grają po prostu kierowane porywami serca a to sprawia, że nasze zadanie bywa trudniejsze.
Meireles przypomniał kibicom Fenerbahçe (wywiad miał miejsce w tureckich mediach), dlaczego nie pojawił się na boisku w finałowym starciu Chelsea z Bayernem w Lidze Mistrzów.
Nie zapomnę tego, jak Chelsea przegrywała z Barceloną 1:2. Wtedy zobaczyłem żółtą kartkę. To była słuszna decyzja arbitra, ale wciąż prosiłem go, aby mi jej nie dawał. Wiedziałem, że zamknie mi ona drogę do gry w finale Ligi Mistrzów, choć wówczas było nam do niego daleko, więc błagałem sędziego o litość - nic to nie dało.
Reklama:
Oceń tego newsa:
surmi13.11.2012 21:14
"Jestem zawodnikiem, który zawsze wykonuje polecenia menadżera. Jeśli trener chce, abym grał bardziej ofensywnie, robię to, a jeśli chce abym bronił, przechodzę do defensywy." no i właśnie takiego Raula nam brakuje teraz takim zawodnikiem jest i Essien przez co stają się Jokerami środka pola Rami coś tam jeszcze radzi ale sam to długo nie wytrzyma nawet z żelaznymi płucami a postawić na Romue to samobójstwo i tak się nasze opłaciły odejścia w lato nawet jeśli to są tylko terminowe jak w przypadku Michela ...
Karko13.11.2012 20:45
Ja się osobiście nie mogę pogodzić z tym transferem ..
WuJu13.11.2012 18:35
Szkoda,że Raul odszedł z Chelsea,Meireles to taki typowy walczak,który zawsze zostawiał kawał serca na boisku.Życzę mu powodzenia w Fenerbahce i fajnie jeżeli kiedyś spotkamy się w LM !
ernestus1713.11.2012 17:15
Był tylko rok w Chelsea, a tak go polubiłem. Raul był naszym wojownikiem w środku pola, a jego bramka z Benficą na długo pozostanie w mojej pamięci.
Karko13.11.2012 16:21
Prosiłem o litość, cóż szkoda że raula nie widzieliśmy w finale, ale najważniejsze, że wygraliśmy ten finał
fr3dzio713.11.2012 16:06
Bardzo szkoda że Raul już u nas nie gra, z przydałby się teraz gdy nam gorzej idzie., w dodatku Mikel pojedzie na PNA i będzie dziura w środku.
kakuta4413.11.2012 15:49
Ten facet byl i jest neisamowity wkladal tyle ile mogl to wlasnie dzieki niemu rowniez wygralismy dwuemcz z barszeloną.
babciakrysia13.11.2012 15:17
Brakuje go
ale życze mu powoodzenia
Kobiel613.11.2012 14:47
Mimo, że Meireles został sprzedany i tak zrobił dla nas bardzo dużo przez ten jeden sezon. Życzę mu jak najlepiej w Fenerbahce, no i może w przyszłym roku się w LM spotkamy? Kto wie!
Lamps9013.11.2012 14:31
Ale by sie teraz meireles przydał,a oni go tak oddali tak samo jak didiera,żenada.