aktualności
Mourinho: Dobre trzy punkty
Choć Chelsea mogła do ostatniego gwizdka drżeć o wynik spotkania ze Sportingiem, to sam Jose Mourinho jest zadowolony z tego, że jego zespół opuszcza Portugalię z kompletem punktów.
To trzy punkty - może to nie nokaut, gdzie fundamentalną sprawą jest ilość zdobytych bramek, ale to komplet oczek. W pierwszym meczu straciliśmy dwa punkty w domowym spotkaniu, teraz je odzyskaliśmy z uwagi na remisy w innych spotkaniach naszej grupy. Można powiedzieć, że rezultaty równoległych meczów są dla nas korzystne, dzięki temu możemy kontrolować nasze przeznaczenie - mówił po meczu Mourinho.
Dwa kolejne spotkania zagramy z Mariborem - jeśli uda nam się zdobyć 6 punktów, będziemy mieli ich już 10 a to oznacza awans do fazy grupowej. Musimy skupić się na pokonaniu Mariboru, ale uważam, że nie będzie to łatwe, ponieważ remis po jaki sięgnęli w Niemczech coś znaczy.
Kiedy do końca meczu pozostało 20 minut, Jose Mourinho ściągnął z ławki rezerwowych Johna Obi Mikela.
Czułem, że może tu dojść do remisu. Jeśli brakuje nam efektywności w przekształcaniu naszych sytuacji na bramki, to postawienie Mikela obok Matica była właściwą decyzją. To było coś, o czym rozmawialiśmy w przerwie meczu.
Czasem spotkanie może zakończyć się stanem 4:0 czy 5:0, ale w tym przypadku mieliśmy 1:0, stąd trzeba było umiejętnie zarządzać zespołem. Najważniejsze było zamknąć drzwi, które mógłby poprowadzić rywala do sięgnięcia po bramkę i w rezultacie - do remisu.
Zawodnikiem meczu można uznać bramkarza Sportingu, który w kilku sytuacjach sam na sam z piłkarzami Chelsea wychodził obronną ręką.
Nie chcę się powtarzać zwłaszcza że coś zapewne zostanie i tak ocenzurowane, ale on miał coś, co popsuło nam ten wieczór.
Sporting po raz pierwszy od pięciu lat zagrał w Lidze Mistrzów na domowym stadionie. Oni czekali na koniec, czekali na swoje szczęście, które często przychodzi właśnie w końcówce meczu. Choć to młody zespół, to pokazali że są na tyle dojrzali, aby radzić sobie z takimi okolicznościami. Byli swobodni, pokazali, że są w stanie nas pokonać tak jak są w stanie pokonać inne zespoły naszej grupy.
W Chelsea swój setny mecz w Lidze Mistrzów osiągnął John Terry.
Klub 100 w Lidze Mistrzów ograniczony jest jednym - tylko niewielu jest w stanie dokonać tylu występów w jednym i tym samym klubie. Być może nie był kapitanem w tych wszystkich meczach, ale w 90 z nich na pewno. To historyczny zawodnik który przejdzie do historii naszego klubu.
Reklama:
Oceń tego newsa:
ashleycole303.10.2014 16:40
''będziemy mieli ich już 10 a to oznacza awans do fazy grupowej'' - Benfica i Napoli coś o tym wiedzą ;)
DudusLampard01.10.2014 19:33
Jesteśmy strasznie nie skuteczni trzeba to poprawić.
Karko01.10.2014 15:50
Wygrać dwa mecze z Mariborem i potem na luzie grać już, rotowac składem.
Mikel to czasowstrzymywacz