Azpilicueta: Rywalizacja czyni mnie lepszym

Transfer Filipe Luisa mógł spowodować odsunięcie od składu Cesara Azpilicuety, lub choćby jego przesunięcie na prawą stronę defensywy, jednak Hiszpan utrzymał swoje miejsce w jedenastce. Jak sam wyjaśnia, większa konkurencja to tylko bodziec jego rozwoju.

W tak wielkich zespołach jakim jest Chelsea zawsze panuje rywalizacja o swoje miejsce, ale ona pomaga mi się rozwijać. Lubię konkurencję, lubię walkę każdego dnia. Powrót na prawą stronę boiska? - od dłuższego dnia gram na lewej i czuję się tam coraz lepiej. Tak naprawdę na obydwu tych pozycjach jestem w stanie dać z siebie to co najlepsze - mówi Azpilicueta.

Angielscy eksperci SkySports Gary Neville i Jamie Carragher obwołali niedawno hiszpańskiego obrońcę najlepszym defensorem Premier League, co na to sam zainteresowany?

Takie słowa mi schlebiają ale również są przyczynkiem do chęci coraz lepszej gry. Zawsze pracowałem na to, aby być w gronie najlepszych a kiedy sięgasz po coś więcej, leży na tobie większa presja. Wciąż czuję, że wiele mogę poprawić. Kiedy oglądam inne mecze, obserwuję piłkarzy grających na mojej pozycji po to, aby czegoś się od nich nauczyć. Mam szczęście, mogąc trenować z najlepszymi defensorami, oni również są dla mnie przykładem do naśladowania.

Póki co kontrakt Azpilicuety z Chelsea jest ważny przez pięć kolejnych lat, czy Hiszpan myślał o powrocie do La Liga?

Nie, nie myślałem, czuję się szczęśliwy tu gdzie jestem. Śledzę, co dzieje się w lidze hiszpańskiej, ale nie myślę o przenosinach. Teraz cieszę się życiem w Londynie, wolę grać w Premier League - kończy swoją wypowiedź dla 'Marcy' piłkarz.