aktualności
Mourinho oskarża PSG o agresję
Na dzisiejszej konferencji prasowej Jose Mourinho zaatakował PSG za brutalną grę w pierwszym spotkaniu Ligi Mistrzów. Według Portugalczyka paryżanie byli najbardziej agresywną ekipą, z jaką przyszło grać kego drużynie w obecnym sezonie.
Słowa trenera Chelsea można odebrać jako przeciwwagę do dzisiejszej wypowiedzi Laurenta Blanca który zwrócił uwagę na boiskową porywczość Diego Costy. Sam Mourinho podkreślił liczbę fauli na Edenie Hazardzie podczas meczu na Parc des Princes.
Podczas tamtego meczu byłem zaskoczony, bardzo zaskoczony. Zespół z tak fantastycznymi piłkarzami okazał się faulującą drużyną. Faulowali raz za razem wciąż zatrzymując Hazarda. Atakowali zawodnika mającego piłkę dwoma - trzema piłkarzami i pokazali kilka agresywnych zachowań. Zespół który ma w swoich szeregach Zlatana Ibrahimovica który jest typowym atakującym zawodnikiem zmuszony był do powrotów i pojedynków z Hazardem aby zatrzymywać nasze ataki.
Muszę być w porządku i powiedzieć, że jako trener angielskiej drużyny nie powinienem być zaskoczony poziomem agresji - mamy ją przecież na własnych boiskach. W tym sezonie graliśmy już z zespołami Championship i League One, graliśmy też z Shrewsbury które jest z League Two, ale najbardziej agresywnym zespołem było PSG - atakuje Jose Mourinho.
Mając na uwadze zawodników o tak dużej jakości spodziewałem się po paryżanach więcej gry piłką a mniej agresji.
Oczywiście, PSG miało swoje podbramkowe sytuacje i miało ich więcej niż my. Jeśli oni mieli dominować, zatrzymując nas faulami, to tak - udało się im. Jeśli dominacja miała polegać na tym, aby mieć piłkę i przenieść ją bez progresji, to również byli górą. Myślę, że dominowali wszystkim oprócz wyniku - dodaje Portugalczyk.
Rok temu Chelsea znajdowała się na skraju odpadnięcia z turnieju po tym, jak w pierwszym meczu z PSG przegrywała 1:3, mimo to udało jej się awansować.
Kiedy przegrywasz 1:3, jesteś na krawędzi ryzyka. Wiesz, że wpuszczając jeszcze jednego gola znajdziesz się w poważnych tarapatach, wiesz też że musisz strzelić co najmniej dwie bramki. Jutrzejszy mecz będzie inny, mamy równowagę, ale będziemy starali się o zwycięstwo.
Do składu Chelsea po zawieszeniu wraca ważny gracz zespołu - Nemanja Matić.
Powiedziałem mu, że wygraliśmy dwa spotkania bez jego udziału, finał Capital One Cup i ligowe spotkanie z West Ham United, więc może nie jest dla nas tak istotny? Śmiał się, ale taka jest rzeczywistość. Prawda jest to, że jest dla nas ważnym zawodnikiem, jesteśmy zadowoleni mając go z powrotem. Jest gotowy do gry, nie ma kłopotu z kontuzją. Nie grał i nie trenował z piłką, ale teraz wystąpi na swojej pozycji.
Media sporo uwagi poświęcają byłemu podopiecznemu Mourinho, Zlatanowi Ibrahimovicowi.
Nie mamy specjalnego planu na jego zatrzymanie. Trudno jest grać przeciwko niemu, to bardzo dobry piłkarz. Nie koncentrujemy się na jednym zawodniku, skupiamy się na całym zespole ale przede wszystkim myślimy o nas samych.
W ubiegłym sezonie mieliśmy tu Samuela Eto'o, Dembę Ba i Fernando Torresa. Wykonali dla nas pracę - nie udało nam się zdobyć pucharów, ale dzięki nim zaszliśmy dalej w turniejach. W tym sezonie mamy Costę, Remy'ego i Drogbę, to oni pomogli nam wygrać Capital One Cup i dojść do tego miejsca w którym jesteśmy w Premier League i Lidze Mistrzów. W stylu gry jaki posiadamy ci trzej zawodnicy są bardzo elastyczni. To dobra grupa napastników, jesteśmy z niej zadowoleni.
Sam Jose ma wielkie doświadczenie w Lidze Mistrzów, pytany jak radzi sobie ze zdenerwowaniem przed meczem w tym turnieju odpowiedział:
Doświadczenie pomaga w tym, abyś zasnął i miał dobrą noc. Po niej czujesz się bardziej komfortowo wychodząc na boisko - to coś, co robiłem wielokrotnie, więc dla mnie to tylko kolejny mecz, choć od jego wyniku zależy to, który zespół awansuje dalej. Jesteśmy spokojni.
Na koniec Portugalczyk zaapelował do kibiców o dobry doping.
W Lidze Mistrzów musisz mieć trochę szczęścia w szczegółach i w konkretnych momentach. Zdobycie bramki w ostatniej minucie to kwestia szczęścia i mieliśmy je w ubiegłym sezonie. Jeśli można jutro wyprodukować nieco magii, mogą to zrobić kibice. Kilka tygodni temu graliśmy w półfinale z Liverpoolem, potem braliśmy udział w finale - kibice byli naszym dodatkowym zawodnikiem, mam nadzieję, że jutro będzie podobnie.
Jutrzejszy mecz jest bardzo ważny - przegrana oznacza pożegnanie z turniejem. To tak ważny mecz jak ten z Bradford. Wtedy przegraliśmy i odpadliśmy z FA Cup - Premier League jest inna, tu grasz 38 spotkań. Każdy wie, że jutro jeden z bardzo dobrych zespołów odpadnie z Ligi Mistrzów.
Reklama:
Oceń tego newsa:
ashleycole313.03.2015 00:06
No i qrwa prawidłowo Żoze !
Nieznany11.03.2015 19:15
Niepotrzebne jego slowa i tak chyba czuje co sie bedzie dziac
kakuta4411.03.2015 17:04
Szykuje się wielki mecz , bedzie ciekzo ale gramy u siebie kibive beda fanstastyczni to ich zawodnikow poniesie a edena to tylko w taki sposob byli zatrzymac udalo im sie ale niepowiedziane ze 2 razem sie uda
ErroR11.03.2015 12:00
Gra słowna Jose z Laurentem Blanckiem rozpoczęta
MrKrzysiek9711.03.2015 08:43
Musimy awansować.
Mati11CFC11.03.2015 03:46
czyli psg to kopiące dno xD wygrywają bo innych boli ?
kubasof10.03.2015 23:47
dzis real co odwalil oby nasi gracze nie stawialu autobusu gramy u siebie ofensywa i jeszcze raz ofensywa
BoysNoize10.03.2015 23:10
Co ten Jose ćpał XDD Nie wiem co on chce osiągnąć, ale kozacka wypowiedź hahah xD
Karko10.03.2015 22:48
Gramy u siebie, oby kibice zrobili ogień!
AWANSUJMY!!!!!!!!!!
Nieznany10.03.2015 22:42
ktos jutro bedzie plakac