aktualności
Wywiad z Lollichonem (marzec 2015)
W ciągu ośmiu ostatnich lat Christophe Lollichon współpracował z ośmioma kolejnymi szkoleniowcami. Trener bramkarzy Chelsea opowiedział, w jaki sposób znalazł się w Chelsea i wyjaśnił swój związek z Petrem Cechem.
Każdy chce iść do przodu, to kwestia ambicji. W pewne sobotnie popołudnie przed treningiem Rennes otrzymałem SMS w którym było pytanie, czy nie zechciałbym dołączyć do sztabu szkoleniowego Chelsea. Nie powiem, aby mnie to nie kręciło. Poprosiłem żonę, aby sprawdziła, skąd przyszła ta wiadomość - potwierdziła, że napisał ją Petr Cech.
Angielski futbol jest wyjątkowy, to coś, czego zawsze chciałem być częścią. Psychologicznie opuszczenie Rennes w środku sezonu było trudne - ściągnąłem tam dwóch bramkarzy, byliśmy na trzecim miejscu w lidze, ale kiedy naprawdę czegoś pragniesz... Kiedy jesteś pasjonatem i chcesz zajść daleko, taka propozycja jak Chelsea jest świetną okazją - mówi Lollichon.
Współpracuję z Jose Mourinho już drugi sezon. Chciałem, aby nasze drogi przecięły się wcześniej, ale nigdy nie było mi to dane. To trener z wielką aurą. Nazywa się Special One i wie, czego chce. Jest prawdziwym zwycięzcą. Umie chronić swoich piłkarzy, ale też ich krytykować, choć w pozytywny sposób. Każdy wie, co robił Mourinho w klubach, w jakich pracował - zwyciężał. Czy podobają ci się jego metody czy też nie musisz go docenić. Jego metody wciąż ewoluują.
Francuski szkoleniowiec miał okazję współpracować w Chelsea m.in. z Andre Villasem-Boasem, który szybko został zwolniony z posady szkoleniowca The Blues.
Jego dymisja? To trudna chwila. Jako pracownik czasem jesteś z jednym trenerem blisko, z innym nieco dalej. Scolari był kimś, kogo nie żałowałem, z innymi chciałbym pracować dłużej. Słusznie czy też nie, w Chelsea chodzi tylko o wyniki, musisz się do tego dostosować.
Taki człowiek jak Carlo Ancelotti był fantastycznym trenerem, który chciał, aby ludzie wokół niego czuli się szczęśliwi. Praca z nim była wielką przyjemnością.
Avram Grant? Był krytykowany za swoją rzekomą niekompetencję, ale to nie była prawda. Doświadczenie w Lidze Mistrzów za Roberto Di Matteo będzie w tobie do samego końca. W tym czasie w ciągu dwóch miesięcy zrobiliśmy wszystko: wygraliśmy Puchar Anglii i Champions League - wspomina szkoleniowiec.
W tej pracy musisz być gotowy na wszystko. W pierwszym moim roku pracy w Chelsea otrzymałem wiadomość od znajomego z czasów Rennes: 'słyszałeś? podobno zostałeś zwolniony'. Moja dymisja zajmowała główne strony France Football i L'Equipe - faktycznie miałem zostać zwolniony, ponieważ Scolari ściągnął do siebie własnego trenera bramkarzy. Zadzwoniłem do klubu, potwierdzili to ale powiedzieli, że tamten szkoleniowiec zajmie się innymi detalami gry. Dziś wciąż mam swoją pracę a ludzie mi ufają.
Petr Cech to wyjątkowa osoba, pracujemy ze sobą już osiem lat i to osiem lat szukania treningów, które będą dla niego wciąż interesujące. Nasz związek wykracza poza sportowe ramy. Courtois? Zawsze jest taki moment, kiedy w klubie pojawia się młodszy goalkeeper, ale Petr wciąż tu jest. Ludzie w Chelsea doceniają twoją pracę. Rzadko jestem w domu, wolę być w ośrodku i wciąż trzymać rękę na pulsie - ciągnie Christophe.
Cech właśnie wygrał swoje 14-ste trofeum w ciągu 10-letniej kariery w Chelsea (chodzi o Capital One Cup), ma się dobrze, choć jego sytuacja nie jest prosta. Mówimy tu o kimś, kto dysponuje niezwykłymi wartościami a kto stracił swoje miejsce w zespole. On wciąż pracuje tak, jakby grał w każdy weekend.
Decyzję, aby to Courtois był numerem jeden podjął Mourinho. Teraz możemy tylko mówić o kwestii rotacji, ale to również kwestia ochoty trenera. Mamy w zespole dwóch z trzech najlepszych bramkarzy świata, Petr wciąż jest na szczycie formy. Niezależnie od tego, kto stoi w bramce, nic nie tracisz i było to widoczne podczas finału Pucharu Ligi.
Nasi rywale widzą, jak fantastyczny piłkarz broni naszej bramki. Mówimy o mądrych ludziach - Petr pomaga Thibautowi, nie zamierza podstawiać mu nogi. Jakie są atuty Courtoisa? Na początek weźmy jego wzrost - ma prawie dwa metry. Ma również fenomenalną rozpiętość ramion. Potrafi wybuchnąć. W Atletico zwykle stał bliżej bramki, teraz się rozwinął, a ja lubię takich zawodników - mówi Francuz.
Pozycja bramkarza na boisku jest podobna do zajęcia kontrolera ruchu lotniczego. Musi koordynować ruch, przewidzieć, co się stanie. Kiedy mamy piłkę, gdzie się ustawić? Kiedy zespół gra ustawiony wyżej, ty musisz wiedzieć co zrobić podczas kontry rywali. To kwestia przedmeczowych analiz. Rola współczesnego bramkarza to nie tylko ochrona bramki, on jest jednym z graczy na boisku a jedyną różnicą jest to, że może wykorzystać swoje ręce.
Żeby goalkeeper był dobry, musi powtarzać swoje reakcje. Petr to kompletny zawodnik, Thibaut musi jeszcze uważać podczas dośrodkowań. Mocno przykładamy się do video, oglądamy spotkania, analizujemy grę. Są rzeczy, które zajmują wiele czasu. W meczach zawsze patrzę na pracę goalkeepera, on nie może stać w miejscu! Wiesz, jaką drogę podczas spotkania robi bramkarz Chelsea? Od pięciu do sześciu kilometrów. Zwykle to spacery, ale on musi wiedzieć, w którym momencie ma przyspieszyć. Bramkarz musi wiedzieć, jak skrócić kąt podania, jak wywieźć rywala na zewnątrz. Musi umieć przewidywać. Musi wiedzieć co zrobić z nogami - w meczu 80% gry bramkarza to nogi.
Jak można porównać grę Petra Cecha w pierwszym sezonie dla Chelsea do gry Thibauta Courtoisa, dla którego obecny sezon to także pierwszy rok na Stamford Bridge?
Obydwaj są piłkarzami z najwyższej półki. Pod kątem technicznym Courtois jest kompletny, musi się tylko poprawić taktycznie. W pierwszym meczu Petra w Rennes chciałem, aby grał wyżej. Podczas meczu odwracał się, aby wiedzieć, gdzie znajduje się bramka. W przerwie poprosiłem sędziego, czy mogę potrenować z Petrem na boisku. Postawiłem go naprzeciwko dwóch stanowisk - w okolicach rzutu karnego i jeszcze wyżej, aby zorientował się co do wszystkich odległości. To wszystko zajęło mu 45 minut, po tym zrozumiał wszystko - kończy Christophe Lollichon.
Reklama:
Oceń tego newsa:
vadgris29.03.2015 13:55
No i git
ashleycole328.03.2015 22:33
Lollichon o Happym.
Nieznany28.03.2015 19:04
ciekawy wywiad, czasem warto coś prześledzić od kuchni ...
Nieznany28.03.2015 15:23
Teraz petr odejdzie juz miejsce ma tibo wie jest to jasne
MrKrzysiek9728.03.2015 10:51
Tibo gra bardzo dobrze i oby tak dalej.
Karko28.03.2015 10:33
ciekawe czy Lollichon odejdzie jak odejdzie Petr?
oby nie...
curtua to bramkarz na długie lata... dlatego na niego stawiamy.
Pierwszy sezon na pewno będzie słabszy od drugiego Tibo.
W drugim będzie lepiej już