Terry: Powalczymy o kolejne trofea

John Terry jest doskonale świadomy faktu, że jego kariera nieuchronnie zmierza do zakończenia, ale jest zdeterminowany do tego, aby do chwili zawieszenia butów na kołku dodać na swoje półki jak najwięcej trofeów.

Świetna gra defensora w poprzednim roku została nagrodzona 12-miesięcznym przedłużeniem kontraktu, czy będzie to ostatni rok Terry'ego na Stamford Bridge?

Ten klub będzie wygrywał trofea ze mną czy beze mnie, ale spróbuję poprowadzić ten zespół do kolejnych triumfów. Jestem bardzo zadowolony ze swoich indywidualnych występów w poprzednim sezonie - kiedy dochodzisz do pewnego wieku ludzie twierdzą, że to twój koniec i po prostu cię skreślają. Fakt, że nadal gram na najwyższym poziomie powoduje, że jestem z tego dumny. Nie mógłbym zrobić tego jednak bez tych wspaniałych piłkarzy, którzy są obok mnie i bez świetnego menadżera - mówi Terry.

Nasz szkoleniowiec zasługuje na wyrazy uznania za pracę, jaką wykonuje przed sezonem. Jego ostatnie transfery okazały się strzałem w dziesiątkę, ale też rozwinął takich piłkarzy jak Hazard czy Matić.

Poprzedni sezon rozpoczęliśmy doskonałym wyjazdowym meczem z Burnley. Wcześniej dobrze rozumieliśmy się na treningach, ale zwykle potrzebujesz sześć - siedem spotkań po to, aby się dobrze zgrać. Przegrywaliśmy 0:1 ale udało nam się to zmienić. Nasz ruch po boisku, podania - wszystko było wspaniałe.

Czy gramy z dużym rywalem czy z mniejszym, nasza dbałość o szczegóły jest wyjątkowa. Na przedmeczowych spotkaniach mówimy o słabościach i mocnych stronach rywala, ale przy wielkich grach poświęcamy temu więcej uwagi. Musimy znaleźć sposób, aby przełamać przeciwnika, znaleźć jego słaby punkt - dodaje defensor.

Jednym ze zwrotnych momentów poprzedniego sezonu mógł stać się przegrany 5:3 mecz z Tottenhamem po którym City zrównało się punktami z Chelsea.

To był wspaniały rezultat dla Tottenhamu, a dla nas punkt, w którym musieliśmy się wziąć za siebie i tak też zrobiliśmy. Spurs to zawsze wielki rywal Chelsea, który potrafi zmobilizować się na nasze mecze. Harry Kane był wtedy w wielkim ogniu ale kto wie, czy ta porażka nie okazała się dla nas przysługą. Potrafiliśmy odbić się od dna a to cecha mistrzów.

Zwycięstwo Premier League to bardzo ważna rzecz, właśnie dlatego tak mało zespołów potrafiło obronić mistrzostwo. Jestem bardzo dumny ze swojej gry, ale także z gry zespołu. Byliśmy doskonali pozostając przez cały rok na miejscu lidera - kończy Terry.