aktualności
Pewna wygrana z Brentford i awans do 1/8 FA Cup
Chelsea zwycięża w meczu 1/16 Pucharu Anglii, w którym na własnym stadionie podejmowali zespół Brentford i pewnie awansuje do kolejnej rundy rozgrywek.
Mimo mocno rezerwowego składu jaki posłał dziś do boju Antonio Conte, od samego początku spotkania na boisku widać było wyraźną przewagę The Blues. Gracze Brentford mogli tylko wyczekiwać na okazje do przeprowadzenia kontrataku, gdyż przez zdecydowaną większość czasu byli zmuszeni do biegania za utrzymującymi się przy piłce zawodnikami Chelsea i bronienia się przed kolejnymi ich atakami.
Goście nie zdołali jednak zachować czystego konta zbyt długo, bo jużw 14 minucie The Blues wyszli na prowadzenie po trafieniu Williana, który przypomniał wszystkim że potrafi doskonale wykonywać rzuty wolne i skutecznym uderzeniem pokonał bramkarza rywali.
Po kilku minutach The Blues zdołali podwyższyć swoje prowadzenie. Bramkę zdobył Pedro, który skutecznie wykończył ładną zespołową akcję i pokonał bramkarza płaskim strzałem obok prawego słupka.
Po dosyć szybko zdobytych dwóch golach piłkarze Chelsea mogli spokojnie kontynuować grę i szukać okazji do kolejnych trafień.
Już w 27 minucie przed szansą stanął Loftus-Cheek, ale jego strzał w kierunku prawego dolnego rogu bramki został skutecznie wybroniony przez bramkarza gości.
Jeszcze przed przerwą do bramki Brentford udało się trafić Batshuayi?owi, Belg jednak znajdował się w tej sytuacji na pozycji spalonej i to trafienie nie zostało uznane.
W drugiej połowie braz gry nie zmienił się, nadal widać było wyraźną przewagę zespołu Chelsea, który spokojnie kontrolował wydarzenia na boisku i przeprowadzał kolejne groźne akcje pod polem karnym rywala.
W 58 minucie kolejną dobrą okazję do zdobycia bramki miał Loftus-Cheek, który znalazł się na niezłej pozycji w polu karnym i oddał strzał, po którym piłka odbiła się od poprzeczki i wynik nadal pozostawał bez zmian.
Kilka minut później widzieliśmy jedną z najlepszych okazji dla gości, kiedy przed wielką szansą na zdobycie gola stanął Yennaris. Zawodnik Brentford uderzył płasko w okolice środka bramki, a udaną interwencją popisał się Begovic i nadal było 2:0.
Sytuacja zmieniła się w 69 minucie, kiedy prowadzenie Chelsea zostało podwyższone za sprawą wprowadzonego chwilę wcześniej na boisko Ivanovicia. Serb przyjął w polu karnym bardzo dobre podanie od Pedro i płaskim strzałem umieścił piłkę w prawym dolnym rogu bramki.
W 81 minucie wynik meczu został ustalony przez Michy Batshuayi?a, który pewnie wykorzystał rzut karny, podyktowany za faul popełniony w obrębie pola karnego przez jednego z obrońców gości.
The Blues pewnie pokonali zespół Brentford 4:0 i spokojnie awansowali do kolejnej rundy Pucharu Anglii. Był to dobry i skuteczny występ ?drugoplanowych? postaci jeśli chodzi o kadrę Chelsea, mimo iż bramki zostały zdobyte w większości przez zawodników, którzy dość często pojawiają się na boisku także w meczach ligowych. Zmiennicy pokazali jednak, że zapleczu pierwszego zespołu nie brakuje jakości i w razie kłopotów można na nich liczyć.
Chelsea - Brentford 4:0 (2:0)
1:0 Willian 14'
2:0 Pedro 21'
3:0 Ivanovic 69'
4:0 Batshuayi 81'
Reklama:
Oceń tego newsa:
KamilCFC199429.01.2017 15:33
Brawo The Blues
lysy8329.01.2017 01:31
Czyli sie sprawdzilo 4-0 tak mialo byc i gitara
CFCF28.01.2017 22:22
@Cartageno - oj, pierwsze 30 minut to ich totalnie niszczyliśmy, raz piłka zatrzymała się na linii bramkowej, a dwa razy był spalony w dogodnych sytuacjach. Trudno utrzymać cały mecz taką intensywność. Graliśmy naprawdę dobrze, zwłaszcza że skład był dość rezerwowy jednak.
MrKrzysiek9728.01.2017 19:22
Zwycięstwo oby tak dalej.
Cartageno28.01.2017 18:23
Może nie zagraliśmy jakoś porywająco, ale za to jest awans Szkoda, że Totki wygrały dziś z Wycombe. Ivanović strzelił gola na pożegnanie, Ake może jakoś fenomenalnie nie zagrał, ale tragedii też nie było. Teraz czekam na The Reds ;)
arkos89chelsea28.01.2017 18:23
Cieszy wygrana i wymiana składu
Since200428.01.2017 18:11
No Pany, mamy pake, mamy Trenera, który pięknie to wszystko poukładal.
Teraz Idziemy po swoje
dirty28.01.2017 18:08
Miło i bezproblemowo i tak miało być. Cieszy, że mimo prawdopodobnego odejścia zagrali Begovic i Bronek, fajnie że ostatni strzelił bramkę a pierwszy zachował czyste konto
Teraz pora na Liverpool, nieco podłamany swoim dzisiejszym poziomem