aktualności
Cahill: Nie jestem skończony
Na mecz z Burnley do pierwszej jedenastki wrócił Gary Cahill kosztem Andreasa Christensena. Choć błędu znów się nie ustrzegł, to z optymizmem patrzy w przyszłość...
Nie wywieram na siebie presji, ostatnie lata sprawiły, że wiem co potrafię. Buduję swoją meczową formę, jestem zadowolony z powrotu do drużyny i mam nadzieję na udział w spotkaniu FA Cup z Southampton.
Futbol to rollercoaster i nie zawsze jest różowy, ale uważam, że mój czas tutaj jest udany. Nie jestem skończony, ciężko pracuję i mam nadzieję niedługo wrócić na swój poziom - powiedział Cahill.
Wracając do wczorajszego spotkania kapitan chwalił przede wszystkim grę Mosesa:
Był świetny, dzięki niemu mogliśmy grać szeroko, często schodziliśmy do środka z boku. Zobaczyłem go kątem oka, wyłożyłem piłkę a on świetnie ją wykończył. Zagrał wspaniale, ale w tym meczu wielu z nas świetnie sobie radziło.
Pokazaliśmy właściwą postawę, wygrana w tym miejscu jest świetna, ponieważ w tym sezonie Burnley jest fantastyczne. To trudny stadion do gry, gospodarze znacznie nam ją utrudnili. Cieszymy się z trzech punktów, to był przyzwoity występ.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Cfctswkrk23.04.2018 14:56
Najlepsze lata ma już za sobą.
Mati11CFC22.04.2018 18:28
xD!
MrKrzysiek9721.04.2018 08:09
Słabo gra niech wraca do formy.
lysy8320.04.2018 21:59
Tego cienkiego dziada to lmiejsce to lawka