aktualności
Lampard: To brutalna rzeczywistość
Dzisiejsze popołudnie z pewnością nie było wymarzonym dla Franka Lamparda, który debiutując w roli szkoleniowca Chelsea musiał przełknąć gorycz porażki 0:4 z Manchesterem United. Anglik uważa, że tak wysoki wynik nie odzwierciedla tego, co zobaczyliśmy na boisku.
Byliśmy wyraźnie lepszym zespołem przez 45, może 60 minut, ale oczywistym było to, że popełniliśmy indywidualne błędy, które doprowadziły do straty czterech bramek po pięciu strzałach rywali. To dla nas brutalna rzeczywistość.
Gdybyśmy dotarli do przerwy prowadząc 2-1 lub 3-1 co wynikało z obrazu gry, gdybyśmy byli bardziej skuteczni i mieli szczęście, mecz wyglądałby inaczej. Oczywiście jesteśmy rozczarowani, ale było wiele elementów gry, które mi się podobały. Było też cztery lub pięć elementów, ktore okazały się dla nas fatalne - przyznał Lampard.
Fakt, że ostatecznie kibice nas oklaskiwali to kwstia tego, że zobaczyli zespół próbujący zrobić to, co należy. Mecz zbyt szybko się rozstrzygnął, drugi i trzeci gol padł błyskawicznie i to była trudna lekcja dla mojego młodego zespołu.
Z czego jestem zadowolony? Z kontroli nad meczem. Wygrywaliśmy piłkę wysoko w wielu obszarach boiska, czy chodzi tu o Masona czy o Pedro. Uważam, że Jorginho i Kovacic zdominowali środek boiska w pierwszej połowie. Ostatecznie mecz wygrywasz w polu karnym, a to United wygrał go na naszej połowie pokazując skuteczność. Mieliśmy o wiele więcej strzałów i atakujących wejść niż rywale i właśnie dlatego jesteśmy zawiedzeni wynikiem. Trudno mówić o tym po wyniku 4-0, może to głupio brzmieć, ale każdy kto oglądał spotkanie powinien to zauważyć.
W podstawowym składzie nie znalazło się miejsce dla Pulisica.
Christian ma 20 lat i będzie fantastycznym zawodnikiem dla klubu. Ma świetne umiejętności, dziś pokazał świetne przyspieszenie z piłką, ale mam też inne opcje w środku pola. Nie chcę wpychać Christiana prosto w ogień nie próbując mu pomagać. To był jeden z tych meczów, w których czułem, że lepiej zacząć od Rossa i Masona, którzy byli bardzo silni w przedsezonie, a dopiero potem wprowadzić Christiana.
Gdyby gra toczyła się przy wyniku 1-0 lub wrócilibyśmy do gry tak jak powinniśmy, byłby naszym świetnym zastrzykiem. Ostatecznie miał trudne zadanie ponieważ mecz nam się nie ułożył. Wiemy, że nie mogliśmy tego lata kupić nowych zawodników, ale wierzę, że mamy naprawdę utalentowanych młodych piłkarzy.
Trzeba to sobie wyjaśnić - z powodu kontuzji i zakazu transferowego musimy po prostu pracować nad progresem. To będą trudne lekcje, ale musimy je odrobić. Ten mecz powinien nas zaboleć - na pewno nie chcemy przegrywać 4-0, ale to nie było 4-0 jak w innych meczach. Nie możemy pozwolić, aby nas to zdołowało, żeby miało wpływ na naszą przyszłość - po prostu musimy to przeanalizować po to, aby poprawić swoje błędy.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8312.08.2019 12:39
Wina Franka po co Pedo wyszedl na druga polowe skoro widzial co on gra byl tam niepotrzebny wina tylko i wylacznie Franka jeszcze nasza kulawa obrona
whysoserious12.08.2019 06:43
mam nadzieję, że zoumy długo nie zobaczymy w puerwszym składzie.
Rico8812.08.2019 00:44
Lamps, fussball to gra błędów. Koncert Zoumy z Azpim i wynik jest jaki jest. Szkoda że po dobrym soczystym strzale przy 0:0, nie trafił do siatki Abraham. Zawsze lepiej zacząć od wyniki 0:1. Z Loserpoolem moze być podobnie.