aktualności
Palmer o meczu z Luton
Cole Palmer świetnie zakończył niezwykle udany rok dwoma golami w meczu z Luton i asystą przy kolejnej bramce autorstwa Noni Madueke. Ciekawie wyglądała jego cieszynka po jednym z nich kiedy pocierał swoje ramiona - jak się okazuje miało to ukryty sens.
Zawodnik ujawnił, że był to ukłon w stronę jego byłego kolegi z akademii Manchesteru City, Morgana Rogersa, który zrobił to samo po zdobyciu bramki w barwach Middlesbrough przeciwko West Bromwich Albion w Championship w zeszłym tygodniu.
Mój chłopak! Morgs, zrobił coś takiego dla Middlesbrough, więc powiedziałem mu, że też to zrobię, jeśli zdobędę własnego gola. Widziałem, jak bramkarz wychodził z bramki, ominąłem go ale miałem jeszcze obrońcę. Musiałem zachować spokój ale włożyłem piłkę do siatki.
Luton to dobry zespół na swoim boisku, to trudne miejsce do gry więc jesteśmy zachwyceni zdobyciem trzech punktów na tym stadionie. Ich styl to coś nowego, grają długimi piłkami, mają opanowane stałe fragmenty, niewiele drużyn jest do tego przyzwyczajonych. - mówił Palmer.
W pierwszej połowie chyba dobrze się spisałem, ale w drugiej ich trener dał mi rywala, który wciąż mnie pilnował. Musiałem spróbować zrobić miejsce dla innych, bo starcia z nim były bardzo fizyczne. Pod koniec meczu zaatakowali, strzelili dwa gole co utrudniło zadanie, ale wytrzymaliśmy i mamy nadzieję, że w nowym roku będziemy mieli podobne wyniki.
Wciąż przystosowuję się do nowego życia, nowych kolegów z drużyny, nowego miasta. Menedżer daje mi zaufanie i swobodę, więc jestem mu bardzo wdzięczny. Musimy po prostu ze sobą współpracować każdego dnia. Jesteśmy razem cztery miesiące, więc to krótki okres czasu. Na boisku treningowym musimy się ze sobą zintegrować, nawet poza boiskiem, abyśmy mogli wzajemnie pracować. Myślę, że kiedy to zrobimy, zaczniemy stwarzać więcej okazji i strzelać więcej bramek.
Mieliśmy trudny rok, więc zdobycie trzech punktów po zwycięstwie w ostatnim meczu to coś, na czym możemy się oprzeć. Musimy podchodzić do meczu krok po kroku, wspólnie spróbować zwycięskiej passy i zobaczyć, co przyniesie rok 2024.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8309.01.2024 19:42
Ten transfer przynajmniej wypalil