aktualności
Bez 'niebieskich' na mundialu. Porażka Portugalii z Hiszpanią
W barwach Portugalii od początku spotkania zobaczyliśmy Ricardo Carvalho. Deco i Paulo Ferreira nie pojawili się na boisku.
Odpadnięcie Portugalii z rozgrywek oznacza, że wśród zespołów walczących o puchar Mistrzostw Świata nie zobaczymy już żadnego przedstawiciela Chelsea.
Spotkanie rozpoczęło się od groźnych sytuacji pod portugalską bramką. W drugiej minucie ładnie sprzed pola karnego uderzał Torres, ale Eduardo zdołał odbić piłkę.
Kilka chwil później także z dystansu bramkarza reprezentacji Portugalii próbował zaskoczyć Villa, ale ten ponownie popisał się dobrą interwencją.
Eduardo ratował swój zespół także w siódmej minucie. Ponownie na jego bramkę uderzał Villa, ale tym razem ze znacznie bliższej odległości. Po pierwszych minutach w których zdecydowanie przeważali Hiszpanie, z biegiem czasu coraz groźniej atakowała Portugalia. Brakowało jej jednak precyzji pod bramką przeciwnika i dokładnego ostatniego podania.
W 12. minucie po płaskim podaniu Xaviego w pole karne z rzutu rożnego, zaskakujący strzał oddał Torres, ale piłka poszybowała tuż nad bramką.
Portugalczycy bardzo groźnie odpowiedzieli w 20. minucie. Z około 25 metrów mocno uderzał Tiago. Casillas odbił piłkę, ale ta nadal zmierzała w kierunku bramki. Bramkarz hiszpańskiego zespołu zdołał jednak wrócić i wybić piłkę, mimo ataku Hugo Almeidy.
W 28. minucie potężnie z rzutu wolnego uderzył Cristiano Ronaldo i sprawił sporo problemów Casillasowi, który nie zdołał złapać piłki.
Na kolejną groźną sytuację trzeba było czekać dziesięć minut. Po centrze Raula Meirelesa z lewego skrzydła, do piłki doszedł Hugo Almeida, ale główkował obok słupka.
Portugalczycy w końcówce pierwszej połowy byli groźniejszym zespołem. Najpierw Casillas w ostatniej chwili ubiegł poza polem karnym szarżującego na jego bramkę Almeidę, a następnie Tiago uderzył głową obok bramki po dośrodkowaniu Fabio Coentrao.
Ostatecznie w pierwszej połowie kibice nie doczekali się jednak, ani jednej bramki.
W pierwszym kwadransie drugiej połowy lepiej prezentowali się podopieczni Carlosa Queiroza, ale nie potrafili stworzyć sobie bramkowej sytuacji. Tymczasem w 60. minucie bliscy wyjścia na prowadzenia byli Hiszpanie. Po bardzo dobrym dośrodkowaniu Sergio Ramosa z prawej strony boiska, szczupakiem uderzał wprowadzony kilka chwil wcześniej na boisko Llorente, ale trafił prosto w Eduardo.
Kilka chwil później tuż obok słupka z dystansu uderzał Villa.
W 63. minucie Hiszpanom udało się wyjść na prowadzenie. Po koronkowej akcji w sytuacji sam na sam z Eduardo znalazł się Villa, który na raty pokonał portugalskiego bramkarza. Dla hiszpańskiego napastnika to czwarte trafienie w tych finałach mistrzostw świata.
Portugalczycy nie potrafili w żaden sposób odpowiedzieć. Tymczasem w 77. minucie po raz drugi na listę próbował wpisać się się Villa, którego uderzenie wybronił jednak Eduardo.
Portugalczycy nie byli w stanie odpowiedzieć. Tymczasem w 89. minucie za uderzenie Capdevili czerwoną kartką ukarany został Ricardo Costa.
Ostatecznie wynik nie uległ zmianie i piłkarze reprezentacji Hiszpanii mogli cieszyć się z awansu do ćwierćfinału, w którym zmierzą się z Paragwajem.
Hiszpania - Portugalia 1:0
1:0 Villa 63'
Reklama:
Oceń tego newsa:
StifflerSB29.06.2010 23:21
Ewidentny spalony nie ma co się kłucić. Mam nadzieję ze ci farciarze odpadną w następnym meczu i będe się o to modlił.
Kun Aguero29.06.2010 23:12
http://i50.tinypic.com/j9uazn.png nie było?
Pepe29.06.2010 23:05
Szkoda Portugalii
Mateusz9629.06.2010 23:02
nie było spalonego, i fajnie, że wygrała Hiszpania.
alan1229.06.2010 22:48
Gol prawidłowo uznany portugalia papa
Kun Aguero29.06.2010 22:45
..gol ze spalonego..;)
rass2329.06.2010 22:35
R9 nie udźwignął odpowiedzialności... nie był liderem. jego w ogóle dzisiaj nie było... . dla Ricardio, gdyby nie jego interwencje, to mogło być wyżej:) świetny Eduardo:) Niebiescy odpoczywają by mieć siły na zwycięstwo w LM:)