aktualności
Bez pogromu, ale zwycięsko. Chelsea 2:0 Stoke
Choć przed pierwszym gwizdkiem apetyty były ogromne, to sympatycy The Blues muszą zadowolić się nieco skromnym wynikiem. A ten mógłby być wyższy, gdyby nie zmarnowana jedenastka przez Franka Lamparda.
Chelsea dogodną sytuację miała już na samym starcie, kiedy Ashley Cole wbiegł w pole karne i mając przed sobą tylko bramkarza rywali, posłał futbolówkę obok prawego słupka.
Chwilę później, w 10 minucie pojedynku, sędzia dostrzegł przewinienie w polu karnym Stoke City, wskazując na wapno. Do piłki podszedł tradycyjnie Frank Lampard, lecz nie zdołał pokonać Sorensena.
To już trzecia z rzędu zmarnowana jedenastka przez Anglika. Czy Carlo Ancelotti zmieni wykonawcę tego fragmentu gry?
Z rzutu wolnego, kilka minut po niewykorzystanym karnym, uderzał Dider Drogba, ale i jego szansa została zaprzepaszczona przez paradę bramkarza Stoke.
Chelsea dominowała, ale swoje okazję mieli także Garncarze. Niezłym strzałem z dystansu popisał się Jones, jednak na posterunku był Petr Cech. Ponadto co chwila londyńczyków swoimi dalekimi wyrzutami z autu straszył Rory Delap, a po jednej z jego popisowych akcji o mały włos obrona Niebieskich musiałaby skapitulować po raz pierwszy sezonie. Golkipera mistrzów Anglii przelobować próbował Wilkinson, jednak piłka zawiesiła się na górnej siatce.
Na Stamford Bridge czuć było lekko nerwową atmosferę. Stoke broniło się przyzwoicie, a piłkarze Chelsea nie mieli koncepcji na pierwszą bramkę.
Akcję z niczego stworzył kapitan gospodarzy John Terry, który przejął piłkę i popędził w kierunku bramki rywala. Anglik dostrzegł wychodzącego na czystą pozycję Florenta Maloudę, a ten spokojnie ulokował futbolówkę między słupkami.
Trudno uwierzyć, że to już czwarty gol Francuza w tym sezonie!
Kilkadziesiąt sekund później kapitalnym uderzeniem popisał się Cole, ale piłka trafiła na nieprzewidzianą przeszkodę w postaci poprzeczki.
Po przerwie wciąż atakowali gospodarze, którzy jednak nie mogli znaleźć recepty na ponowne pokonanie Thomasa Sorensena. A coraz śmielej poczynali sobie w międzyczasie podopieczni Toniego Polisa.
W 53. minucie spotkania po zamieszaniu w polu karnym piłkę z linii bramkowej musiał wybijać Didier Drogba, zaś kilka minut później futbolówka po strzele Whealana opieczętowała poprzeczkę bramki Cecha.
W 77. minucie Chelsea nareszcie dopięła swego. W środkowej strefie piłkę przejął Didier Drogba i posłał długą piłkę do Nicolasa Anelki. Ten przy próbie ominięcia Sorensena, został podcięty przez golkipera.
Tym razem The Blues nie zaprzepaścili tak dogodnej szansy i za sprawą Drogby podwyższyli rezultat na 2:0.
Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, choć były ku temu okazje i Chelsea może dodać kolejne trzy punkty do swojego dorobku oraz w dalszym ciągu szczycić się brakiem straconej bramki w tym sezonie ligowym.
Chelsea Londyn - Stoke City 2:0 (1:0)
1:0 Florent Malouda 31'
2:0 Didier Drogba (pen.) 77'
Chelsea (4-3-3): Cech; Ferreira , Alex, Terry (c), Cole; Essien (Ramires 83), Mikel, Lampard (Kalou 71); Anelka (Sturridge 80), Drogba, Malouda.
Reklama:
Oceń tego newsa:
optimusC4428.08.2010 18:08
Ale są 3pkt i czyste konto :) to jest najważniejsze
pieczarka1228.08.2010 18:07
Ładnego karnego strzelił DROGBA
sebastian11128.08.2010 18:05
Ramires wystraszony bo to jego pierwszy mecz w PL. On musi się wczuć myślę że 5 meczy i będzie grał wyśmienicie a co do meczu to brawa dla naszych!
Nawrot28.08.2010 18:04
Skromne 2 ;0 ? nie przesadzajcie już że to skromne bo 2;0 to bardzo dobry i pewny wynik.
maroog28.08.2010 17:54
hAHAHA Koniec 2: do jaja bilans 14:0 bo 3 meczach hahaha a ramires jakis taki wystraszony :D
Karol_MU28.08.2010 17:50
Ciężko będzie miała Chelsea przegrać ale może da rade.
Liczę że nie odskoczą Manchesterowi bo potem trzeba będzie łapać ich za dupę.
maroog28.08.2010 17:45
RAMIRES NA BOISKU!!!!!!!!!!!!!!
radon28.08.2010 17:31
Chelsea musi jak najszybicej strzelić gola na 2-0 wtedy pójdzie już z górki i wygrana może być wysoka.
szymoncz28.08.2010 17:09
Pierwszy raz widzę takie miażdzące posiadanie piłki 81% do 19% szok
luk3428.08.2010 17:02
Nic się nie stało, Lampard głowa do góry i graj dalej! Liczymy na jeszcze kilka bramek :)