aktualności
Ballack: Szansa na spóźnione pożegnanie z Chelsea
Wylosowanie przez Chelsea Londyn w fazie grupowej Ligi Mistrzów takiego rywala jak Bayer Leverkusen oznacza szansę powrotu na Stamford Bridge Michaela Ballacka. Niemiecki pomocnik, który nigdy nie otrzymał szansy na godne pożegnanie się z kibicami Chelsea opowiedział o grze w CFC pod ręką Luza Felipe Scolariego i Carlo Ancelottiego.
Ostatni mecz Ballacka w niebieskiej koszulce to wygrany finał FA Cup przeciwko Portosmouth w 2010 roku. Niemiecki zawodnik zmuszony był do przedwczesnego opuszczenia boiska wskutek poważnej kontuzji, która zablokowała mu możliwość występów w Mistrzostwach Świata.
Niedługo potem dowiedział się również, że mimo prowadzonych rozmów z zarządem CFC klub zrezygnował z jego usług, przez co zmuszony był poszukać sobie nowego zespołu bez szansy na pożegnanie się z kibicami Chelsea, dla których grał przez ostatnie cztery lata.
Mam za sobą wspaniałą karierę, choć brak międzynarodowego pucharu również jest jej częścią. Grając w Chelsea przeżyłem wiele emocjonalnych chwil, choć niektóre nie zakończyły się najlepiej - zwłaszcza finał Ligi Mistrzów w Moskwie. Trzeba jednak zdać sobie sprawę, jak długą drogę musisz przejść, aby dotrzeć do finału tej imprezy - mówi Michael Ballack.
Niemiec odszedł z Chelsea po wywalczeniu dubletu, mimo chęci zatrzymania go w zespole przez Carlo Ancelottiego. Jak się okazało - m.in. ten ruch odbił się czkawką na zespole, któremu w kolejnym sezonie zabrakło doświadczonych piłkarzy.
Carlo Ancelotti zawsze był fair w stosunku do swoich piłkarzy. On zawsze miał środek na to, aby trenować tak trudny zespół, w którym gra tylu piłkarzy z własnym wysokim ego. Praca z taką drużyną jest trudna dla każdego szkoleniowca. W ubiegłych latach Chelsea przeszła wiele zmian trenerów, jednak nie zawsze była to ich wina - często problem leżał nie w menadżerze, ale w samym zespole - mówi Ballack.
Czy ja zwolniłem Scolariego, o czym często pisano? To całkowita bzdura. Nie wiem, skąd wziął się taki osąd. To mnie zaskoczyło, ponieważ miałem z nim dobre stosunki. Scolari po prostu nie mógł znaleźć odpowiedniej chemii z piłkarzami, co jest konieczne w pracy w takim klubie - wyjaśnia Niemiec.
Kiedy przyszedłem do Chelsea powiedziałem, że doświadczeni gracze nie powinni stosować presji na innych, ponieważ nie jest to dobre dla ogółu zespołu. To sprawia, że drużyna może cofnąć się o krok do tyłu.
Reklama:
Oceń tego newsa:
adc04.09.2011 18:03
ooby zagral w meczu Leverkusen - Chelsea !
milosz704.09.2011 17:42
Szkoda że się tak pozegnał z Chelsea
fanka201104.09.2011 17:40
szkoda że w taki sposób Chelsea się z nim pożegnała
superLAMPARD04.09.2011 17:33
Szkoda że go sprzedaliśmy ale to był słuszny ruch ze strony Chelsea.
john26004.09.2011 17:20
michal mógł grać jeszcze w chelsea tylko częste urazy i go sprzedaliśmy a szkoda mam nadzieje ze wejdzie na parę min
ernestus1704.09.2011 17:02
Na Stamford Bridge powinien dostać owację na stojąco za to co zrobił dla naszego klubu.
Master704.09.2011 16:59
I Miss You Michael
Thetank04.09.2011 16:58
Czytałem to już na chelsea.pl
Ballacka ja osobiście bede długo pamietał, bardzo brakuje mi Go w składzie. Napewno bedzie wielkimi brawami przywitany na SB, za to co zrobił dla The Blues
Rav11004.09.2011 16:56
Ballack był wieeeelkim piłkarzem, brakowało go w poprzednim sezonie, ale to wszystko przez tą kontuzję, dlatego go nie zatrzymaliśmy.. trochę źle..