Z cyklu poznajcie nas: Milin25

Wielu z was ciekawi jest ciekawych, kto kryje sie za tajemniczym pseudonimem Milin25. Postanowiłem jednorazowo  ,,reaktywować" felieton 'z cyklu poznajcie nas', abyście mogli się czegoś o mnie dowiedzieć ;) . Zapraszam do lektury (ponieważ opowiadam o sobie, to może się wkraść kilka moich ,,znaków firmowych - czyt. literówek):

Jak zaczęła się twoja przygoda z ChelseaLive.pl?

Na początku moje kibicowanie ograniczało się do czytania informacji z takich portali jak Chelsea.pl i Wp.pl.
Niestety dopiero po 2 lata z nich zrezygnowałem, głownie z powodu spóźnionych (Chelsea.pl)  lub niedokładnych (WP.pl) newsów.

Moja przygoda z redakcją zaczęła się... w dniu, w którym się zalogowałem na  strone, a było to 13 sierpnia. Los chciał, ze akurat relacjonista Nejdro wyjechał na wakacje a Admin zarządził  nabór do redakcji. Zgłosiłem sie na relacjonistę i udało sie już za pierwszym razem. Ponieważ moje relacje ,,nieco" odbiegały od ideałów zamieniłem się z Maciejnym i od kilu miesięcy piszę dla Was newsy.

Czym jest dla ciebie praca w redakcji?

To niesamowite uczucie, że moge pisać dla tylu osób. Pisanie traktuje nie jak obowiązek, ale hobby.  Czuję sie bardzo komfortowo wchodząć na ChelseaLive.pl, głownie dzięki Adminowi i pozostałych członków redakcji.
Admin to człowiek godny podziwu, zawsze chętnie pomaga, a jak trzeba to pokaże, że zrobiło się coś nie tak. Praca z takimi redaktorami jak Zhirkov, NewsMan czy Wietnam jest czymś wspaniałym. Nie utrzymuję jakichś szczególnych  kontaktów członkami redakcji, byc może dlatego, że nie zawsze mam czas i nie używam ,,gadu-gadu".

Czy w przeciągu tego okresu zdarzały się jakieś kryzysowe momenty?

Tak. Jest to jednak część naszego świata, a krytyki nie da sie uniknąć. Moja krytyka była zasłużona i w pelni  uzasadniona, gdyż znany byłem jako ,,Milin25 - w każdym newsie robi mase literówek". Teraz staram sie tego uniknąć  i poswięcam na to w miare możliwości więcej czasu i ilość ,,uwag" o literówki znacznie zmalała. W czasie mojej  pracy na ChelseaLive było znacznie więcej radosnych chwil niż tych kryzysowych, więc nie ma co ich wypominać.

Czyli nie zabrakło radosnych chwil?

Skądże znowu! Była ich masa. Największa radość czuję, gdy slysze pochwałę od Admina za dobrze wykonana prace.  Również komentarze pod moimi newsami daja mi wiele radości. wiem, ze moje nędzne wypociny pełne literówek i niezrozumiałych dla kazdego poza mna zwrotów są przez was czytane.
Szczególnie ciesza mnie pochwały pod newsami  napisanymi ,,ze źródła własne". Kiedy widzę komentarz
bardzo fajny felieton" pod moim felietonem czuję się  fantastycznie. A błędy tylko mnie motywują do cięższej pracy.

Prywatnie:

Skąd jesteś, jakie masz zainteresowania, co lubisz robić w wolnym czasie?

Nazywam się Kuba, mam 16 lat i jestem z Gdańska. W liceum znajomi nazywają mnie ,,Johny" od sławnego ,,Johnego Bravo". Moje zainteresowanie to głównie mecze Chelsea i piłka nozna.

Najbardziej lubię oglądac Lige Angielską.  Pamiętam taką sytuację, ze przerzucałem kanały i natrafiłem na mecz Barcelona-Valencia. Chwilę oglądałem i szukałem dalej. Trafiłem na powtórke meczu Manchester United-Newastle. Bez wahania obejrzałem mecz do końca. To pokazuje moje przywiązanie do angielskiej piłki.

W wolnym czasiu uwielbiam grać na gitarze. Od kilu miesięcy zbieram na nową gitarę. Ponieważ moje środki
finansowe nie wystarcza nawet na ćwierć Gibsona, z okazji swiąt i dzięki zbieraniu od kilu miesięcy dostanę
Epiphona bardzo podobnego do tego, na którym gra Slash, mój idol. W zasadzie moimi idolami sa wszyscy członkowie starego składu mojej ulubionej kapeli: Guns N' Roses.

Moim skrytym i niemożliwym do spełnienia marzeniem jest cofnąć się w czasie do roku 1992 i pójść na koncert
Gunsów do Tokyo. Uwielbiam słuchać ich kawałków, szczególnie Sweet Child o'Mine i Nightrain. Tej pierwszej uczyłem  się bardzo długo, jednak po wielu próbach udało mi sie ;) .

Od jak dawna trzymasz kciuki za Chelsea?

Od 2006 roku, ale tak w pełni świadomie od... początku 2 połowy finałowego meczu w Moskwie. Wtedy widząc grę Chelsea interwencje Cecha i Terry'ego, podanie Lamparda, odbiory Makelele i strzały Drogby, Wtedy w moim sercu obudził się niebieski lew i rozpoczęła sie prawdziwa miłość do Chelsea.Był to dla mnie przełomowy moment.

Twoja najlepsza i nagrosza chwila w czasie kibicowania?

Najlepsza to zwycięstwo 8:0 nad Wigan i odebranie pucharu za zwycięstwo w Lidze Angielskiej. Piekny mecz w
wykonaniu naszych piłkarzy na długo zapadł mi w pamięć. Również jedną z przyjemniejszych chwil było bardzo
ciepłe przyjęcie mnie do redakcji.

Najgorszą chwilą było - będę orginalny i nie wskaże na mecz na Łużnikach, spotkanie z Barcelona na Stamford Bridge. Wtedy padł remis 1:1, który wyrzucał nas za burte w Lidze Mistrzów. To była prawdziwa męka oglądać sytuacje, po których przynajmniej w kilku z 7 kontrowersyjnych sytuacji w polu karnym Katalończyków sędzia powinien przyznać Chelsea jedenastkę.

Czy miałes chwilę zwątpienia, moment, w którym byłes gotowy porzucic klub dla innego zespołu?

Nie, nie i jeszcze raz nie. Nigdy nie zostawie Chelsea. Kiedy kończyliśmy luty mając 15 punktów straty do
Manchesteru United byłem zawiedziony, ale wciąż byłem z Chelsea i będę z nią na zawsze. Na horyzoncie nie widze żadnego klubu, który mogłby zagrozić mojemu przywiązaniu do klubu ze Stamford Bridge.
Nie sądze by w najbliższym czasie powstał takowy i ,,przejął" moje oddanie Chelsea. Moje serce i krew z czasem przybiorą barwę Niebieską, choc na razie przybierają barwę 'błękitu pruskiego'.