aktualności
Cech: Trzy powody do radości
Po meczu z Sunderlandem chelsea wciąż utrzymuje 100-procentowy rekord wygranych meczów w nowym roku. Petr Cech na swojej stronie internetowej wyraził zadowolenie z powodu zachowania czystego konta i trzech punktów, które pomogły zmniejszyć nieco stratę do remisującego Tottenhamu.
To ważne, aby umieć wygrywać choćby 1:0. W tym sezonie często było tak, że zdobywaliśmy pierwsi bramkę, ale nie umieliśmy dowieźć zwycięstwa do końca meczu. To, że teraz zwyciężyliśmy 1:0 należy ocenić jako pozytyw. Prowadzenie zdobyliśmy na początku spotkania, szkoda, że nie potrafiliśmy zdobyć drugiej bramki ale trzeba się cieszyć z trzech oczek - powiedział dla swojej internetowej strony Petr Cech.
To nie był jednostronny mecz, ponieważ Sunderland zagrał dobre zawody. Przed starciem z nami wygrali pięć spotkań, w tym to z Manchesterem City, mieli świetną serię. My jednak zagraliśmy także dobrze i stworzyliśmy sobie własne szanse - ciągnie bramkarz.
Choć Chelsea wciąż jest czwarta w tabeli, to jednak zwycięstwo wobec remisów Tottenhamu i Liverpoolu umocniło jej miejsce.
Właśnie dlatego to był nasz szczęśliwy dzień. Kilka razy zdarzyło się, że rywale tracili punkty, a my nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Dziś możemy być zadowoleni.
Kolejnym plusem spotkania był powrót do gry Michaela Essiena. Piłkarz wszedł na boisko po półrocznej przerwie w 73 minucie meczu.
To tak, jakbyśmy pozyskali nowego piłkarza. Wszyscy życzymy mu najlepszego, zwłaszcza, że ta kontuzja była jego drugą tak długą przerwą. To wspaniałe, że do nas wrócił - kończy czeski piłkarz.
Reklama:
Oceń tego newsa:
WuJu15.01.2012 10:14
Mam nadzieję,że ta seria noworoczny zwycięstw będzie trwała baaaaardzo długo
BlakerCFC15.01.2012 10:00
Z jednej strony to Hiszpania na MŚ 2010 grała cały czas na 1:0 a skutek był widzialny, może w LM też tak zagramy?
fanka201115.01.2012 09:46
osobiscie najbardziej cieszy mnie ten ostatni powód ,bardzo wyczekiwałam powrotu essiena
bilichelseafc15.01.2012 09:30
No to teraz do końca sezonu same zwycięstwa
RoHunter15.01.2012 08:58
Liverpoolowi odskoczyliśmy,a do Tottenhamu odrobiliśmy 2 pkt.Oglądałem skrót i na Polsacie Sport obejrzę powtórkę całą,ale po skrócie mogę ocenić,że Sunderland miał więcej sytuacji na zdobycie gola,szczególnie Bendtner.