aktualności
Cahill: Dziś mogłem być Kanonierem
Obok Chelsea byłym już graczem Boltonu Garym Cahillem interesował się również mocno Arsene Wenger. Szef skautów Arsenalu Steve Rowley praktycznie przez cały sezon oglądał mecze 'Kłusaków', jednak do transferu nie doszło.
Byłem świadomy, że Arsenal mnie obserwuje, mówili mi o tym ludzie w moim klubie. Rowley pewnie zna mnie już przez to na wylot. Kiedy oglądasz zawodnika w dwóch meczach, możesz wyrobić sobie na jego temat nieprawidłowe zdanie, jednak po trzydziestu meczach wiadomo czy jego gra ci się podoba czy nie - opowiada Gary Cahill.
Kiedy reprezentacja Anglii trenowała w London Colney, patrzył na nas Arsene Wenger, miał na to pozwolenie. Zarówno Bolton jak i Arsenal nie mogły jednak uzgodnić warunków transferu. Nie mam pojęcia, dlaczego Kanonierzy nie naciskali na kupmno mnie bardziej, jednak to juz nieważne, bo jestem piłkarzem Chelsea - kończy angielski obrońca.
Reklama:
Oceń tego newsa:
AdammCFC21.04.2012 11:54
Chyba odstraszająco podziałała, perspektywa gry, bez możliwości zdobycia trofeum
kakuta4421.04.2012 11:51
Tak jest Gary jest częscią tego klubu i chyba nikt by sobie nie pomyslał ze tak szybko bedzie strzelał bramki, i bedize waznym punktem naszej druzyny ,nasz zarząd nieraz potrafi zszokować szybkoscia trnasferu nieraz zawodzą ale biorac pod uwage takie transfery jak Mata,Cahil,Romeu coraz bardziej w nich wierzę.
Rasheed21.04.2012 11:50
Dobrze się stało, że Cahill wylądował w naszym zespole. To naprawdę świetny obrońca, nasz nowy Terry!