aktualności
Di Matteo: Kolejny dobry sprawdzian
Mimo pierwszej porażki przedsezonowego tournee, Roberto Di Matteo wydawał się być zadowolony z tego, co zobaczył w meczu Chelsea z MLS. Nasz trener podkreśla, że każdy mecz obecnego tournee odbiera jako kolejny krok w przygotowaniach do sezonu.
Jesteśmy rozczarowani wynikiem, ponieważ zawsze chcemy wygrywać. W drugiej połowie meczu nie wyglądaliśmy tak dobrze jak w pierwszej. W połowie zrobiłem kilka zmian i być może to rozregulowało nasz zespół - przyznaje Roberto Di Matteo.
Nasz rywal wyglądał dziś bardzo mocno. Oczywiście w USA wciąż mamy sezon w pełni, nic dziwnego, że ich zespół miał wyższe obroty niż my. Dla nas ważnym było to, aby dać naszym graczom jak najwięcej minut na boisku. Musimy się jeszcze poprawić, jednak pierwsza połowa meczu mnie usatysfakcjonowała. To był dla nas dobry sprawdzian - dodaje szkoleniowiec.
Analizując spotkanie nasz trener podkreślił, że zespół powinien skupić się na wspieraniu na boisku osamotnionego napastnika, jakim w meczu był wysunięty w przód Romelu Lukaku.
Musimy nieco lepiej pomagać naszym snajperom. Napastnik potrzebuje wsparcia, my potrzebujemy więcej penetracji, ale to przyjdzie z czasem. Mamy w zespole zawodników, którzy trenowali tylko 5, 7 czy 10 dni, trudno więc spodziewać się po nich ostrości. Wciąż pracujemy na pierwszy ligowy mecz, który jest naszym najważniejszym celem.
To co mnie cieszy to fakt, że mimo rozegranych kilku meczów nie mamy problemu z kontuzjami. Docieramy się, niektórzy z piłkarzy są z drużyną dopiero od kilku dni, zespół powoli zaczyna się jednoczyć. To jednak zajmie jeszcze trochę czasu - kończy Roberto Di Matteo.
Reklama:
Oceń tego newsa:
radon26.07.2012 07:52
W sezonie przygotowawczym nie najważniejsze są wyniki! Ważna jest dobra składna gra, dobre wpasowanie się nowych piłkarzy do zespołu oraz wiele innych spraw. Wynik jest sprawą drugoplanową.
BlakerCFC26.07.2012 07:23
Ciekawe jaką 11-stkę wystawi na mecz o Tarczę, byle tylko nie wrócić na tarczy.
ChudyCFC26.07.2012 07:12
Dobrze podsumował, szczególnie odnośnie wygrywania, nie ma co wieszać już psów skoro to mecz o pietruchę... :-)