aktualności
Bertrand: Patrząc wstecz, patrząc w przód
Z pewnością ostatnie miesiące były dla Ryana Bertranda wielkim przeżyciem. Debiut w Lidze Mistrzów w finale w Monachium, Olimpiada w barwach Wielkiej Brytanii, 5-letnie przedłużenie umowy z Chelsea i pierwszy gol dla seniorskiej kadry 'The Blues'. Co o tym wszystkim powiedział lewy obrońca londyńczyków?
Działo się tak wiele! Powoili się zaczynam w tym wszystkim odnajdować. Te kilka ostatnich miesiący było naprawdę szalonych ale już wyglądam na kolejne mecze, których chce zaliczyć jak najwięcej - rozpoczyna Ryan Bertrand.
Olimpiada? Wspaniale było być częścią tego wydarzenia. Nie zdarza się to na co dzień, zwłaszcza w odniesieniu do futbolu. Chcieliśmy sięgnąć po sukces, ale choć się nie udało, to daliśmy z siebie wszystko co najlepsze. Wielu z nas nigdy wspólnie nie grało, trudno było więc w tak krótkim czasie wspólnie się zgrać. Mieliśmy kilku doświadczonych piłkarzy jak Craig Bellamy i Ryan Giggs. Stanowili dla nas wzór a my mieliśmy szansę poznać ich bliżej - opowiada młody obrońca.
Zaledwie tydzień po Olimpiadzie Ryan otrzymał pierwsze powołanie do seniorskiej reprezentacji Anglii w której zadebiutował w towarzyskim meczu z Włochami. Kolejnym mecze w kadrze 'Trzech Lwów' było spotkanie na Wembley z Ukrainą, a choć Anglia go nie wygrała, to jednak dośrodkowanie Bertranda dało jego zespołowi rzut karny, który wykorzystał Frank Lampard.
Fakt, że zagrałem w meczu eliminacyjnym do Mistrzostw Świata sam w sobie był nagrodą, moje dośrodkowanie potraktowałbym jedynie jako bonus. Możliwość wpłynięcia na wynik spotkania jest czymś fantastycznym.
Czas skupić się na Chelsea. To właśnie w pierwszym meczu sezonu o Tarczę Wspólnoty nasz defensor strzelił pierwszą bramkę dla dorosłego zespołu CFC.
Szkoda, że ta bramka nie padła w innych okolicznościach. Gdyby dała nam inicjatywę lub zrodziła kolejnego gola, mógłbym ją celebrować w szczególny sposób. Cóż, miejmy nadzieję, że nie będę czekał na następną bramkę zbyt długo - mówi piłkarz.
Nasz menadżer wspólnie z Stevem Hollandem i Eddie'm Newtonem pokładają we mnie spore zaufanie. Byli dla mnie fantastyczniu, uwierzyli we mnie, podarowali szansę. Czuję, że moimi występami nagradzam ich za to - cieszy się Bertrand.
Oczywiście Ryan jest traktowany jako zastępca i następca Ashley'a Cole'a, choć ustawiany jest w tym sezonie na skrzydle. Sam piłkarz przyznaje, że Ash jest wciąż dla niego źródłem wielkiej inspiracji.
Cole zdobył wszystko co było do wygrania. Był triumfatorem FA Cup więcej razy niż ktokolwiek inny. Byliśmy rozczarowani, że w poprzednim sezonie nie udało nam się zdobyć Premier League, jednak chcemy się teraz skupić własnie na tym. Wygraliśmy już trzy spośród trzech spotkań, więc mamy dobry początek.
Mecz z Atletico był jednorazową wpadką. Nie zamierzamy zbyt długo się na niej skupiać. Jestesmy rozczarowani, że nie mogliśmy do pucharu Ligi Mistrzów dodać Superpucharu.
Już jutro nasz pomocnik może bezpośrednio zmierzyć się ze swoim byłym kolegą z Chelsea - Jose Bosingwą, którego rajdy być może będzie powstrzymywał.
Dziwnie będzie widzieć go po drugiej stronie boiska. To jednak teraz już piłkarz naszego rywala, więc wszyscy będziemy chcieli wypaść lepiej od niego - kończy Bertrand.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Karko14.09.2012 18:40
Ryan będzie swietnym zawodnikiem, musimy mu dawać więcej szans :]