aktualności
Ojciec: Thibaut nie wróci do Chelsea, aby siedzieć na ławce
Ojciec wypożyczonego do Atletico Thibauta Courtoisa twierdzi, że jego syn nie wróci do Chelsea tylko po to, aby usiąść na ławce rezerwowych. Według niego sprowadzenie goalkeepera do Londynu będzie możliwe dopiero po gwarancji, iż będzie on numerem jeden w bramce CFC.
Courtois został kupiony przez Chelsea z belgijskiego Genk i natychmiastowo wypożyczony do Atletico Madryt, gdzie spędza już drugi sezon. Bramkarz niepodzielnie dzierży prymat pierwszeństwa w hiszpańskim zespole, pomagając mu w ubiegłym sezonie wygrać Ligę Europejską.
Sukces zawodnika powoduje, że nie widzi się w roli drugiego bramkarza i najchętniej pozostałby jak najdłużej na Vicente Calderon. Podobnego zdania jest jego ojciec.
Kiedy Thibaut opuścił Genk, miał do wyboru wiele klubów, w których mógłby grać, ostatecznie zdecydował się na Atletico. Chelsea sugerowała mu takie rozwiązanie, ale to do niego należało ostatnie słowo w tej sprawie. Nie ma mowy, aby wrócił do Chelsea i był numerem 2, londyńczycy świetnie zdają sobie z tego sprawę - mówi Thierry Courtois.
Właściciel klubu i trener bramkarzy doskonale wiedzą, że Thibaut musi grać, a te lata na wypożyczeniu znacznie podniosły jego wartość - to duży zysk dla Chelsea. Na razie wypożyczenie do Atletico to dla obydwu stron idealna sytuacja.
On zdobył z tym zespołem dwa trofea, a obecnie zajmują drugie miejsce w lidze, wszystko więc idzie ku dobremu. Nie tak dawno trener bramkarzy Chelsea udzielił wywiadu w którym stwierdził, że Courtois powinien wrócić do Chelsea - to wywołało spory szum w Hiszpanii. Każdego dnia pojawiają się plotki, kto zastąpi go w Atletico, ale jeśli ten zespół dostanie się do Ligi Mistrzów, nie będzie powodu, dla którego musiałby opuszczać Madryt - kończy ojciec bramkarza.
Reklama:
Oceń tego newsa:
radon20.11.2012 16:57
Jest to ambitny chłopak! Sądzę, że stać go nawet na równą walkę z kimś takim jak Cech!
exterminal20.11.2012 16:53
Niech gra w Hiszpanii dalej jak gra. Chelsea powinna zadbać o dobrą umowę by taki skarb z ręki jej nie wypadł , bo to naprawdę godny następca Cecha na kolejne lata. Chociaż jedna pozycja byłaby już z głowy.