aktualności
Debiut Beniteza bez fajerwerków
Niezwykle emocjonująco zapowiadało się spotkanie Chelsea Londyn z Manchesterem City, jednak mecz raczej zawiódł fanów futbolu. Po dosyć nudnym spotkaniu zespoły podzieliły się punktami, przez co londyńczysy spadli na czwarte miejsce w tabeli.
Oba zespoły podchodizły do meczu po tym, jak kilka dni temu doznały zawodu w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Chelsea we wtorek przegrała w Turynie z Juventusem 0:3 i do awansu do fazy pucharowej potrzebuje cudu. Manchester City grał natomiast w środę, z Realem Madryt. Spotkanie to zakończyło się remisem 1:1 i The Citizens nie mają już żadnych szans na awans.
Już w pierwszych sekundach gospodarze podeszli pod pole karne rywali, jednak dośrodkowanie Cole?a nie doszło do celu. Pierwsze dziesięć minut spotkania nie przyniosło nam na dobrą sprawę żadnych emocji. Gra toczyła się głównie w środku pola, żadna ze stron na dobrą sprawę nie zagroziła rywalowi.
Pierwszy strzał na bramkę miał miejsce dopiero w 14 minucie. Z prawej strony piłkę do Hiszpana zagrał Hazard, ale ten uderzył zdecydowanie za lekko.
16 minuta była bardzo wyjątkowa. 16 to numer z jakim w Chelsea jako piłkarz występował Roberto Di Matteo, który niedawno został zwolniony z posady menedżera tego klubu.
Pięć minut po tym wydarzeniu w końcu zrobiło się groźnie pod bramką Petra Cecha. W pole karne dośrodkował Zabaleta, a głową strzał oddał niski David Silva. Piłka przeleciała nieznacznie nad bramką. W 23 minucie zza pola karnego uderzył Oscar, ale zrobił to zbyt niemrawo i Hart spokojnie złapał futbolówkę.
Po upływie pięciu minut ładną akcję pod polem karnym rywala rozegrali goście, jednak strzał Aguero zablokował Azpilicueta. W 30 minucie meczu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w wykonaniu Maty piłkę z rąk wypuścił Hart, ale żaden z piłkarzy The Blues nie potrafił tego wykorzystać.
Po okresie żenującego widowiska do głosu w końcu doszli mistrzowie Anglii. Najpierw po bardzo ładnej akcji sam na sam z bramkarzem wyszedł Zabaleta, jednak Cech spisał się na medal. Chwilę potem strzał głową oddał Nastasić, ale był on niecelny.
W 39 minucie spotkania z rzutu wolnego, z dość dużej odległości uderzył Luiz, ale zrobił to w sam środek bramki i bramkarz nie musiał się wysilać. Dwie minuty później mieliśmy jedyną tak naprawdę stuprocentową sytuację do zdobycia gola. Z lewej strony futbolówkę dośrodkował Kolarov, głową do Agurero zgrał Dżeko, a Argentyńczyk w genialnej okazji strzelił z główki wprost w bramkarza rywali.
Pierwsza połowa meczu stała na okrutnie niskim poziomie. Jak na razie widowisko na Stamford Brigde jest przeraźliwie nudne, sytuacja bramkowa była jedna, na upartego dwie. Miejmy nadzieję, że gdy Chris Foy wznowi grę, to piłkarze obu drużyn się obudzą i spotkanie się ożywi.
Dopiero osiem minut po przerwie mieliśmy pierwszy w tej połówce strzał na bramkę. Zza pola karnego jak z armaty huknął Ramires, a piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. W 58 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzał głową oddał Luiz, ale zrobił to źle i piłka przeleciała wysoko nad bramką.
Dwie minuty potem z dystansu uderzył Yaya Toure, a Cech choć interweniował niepewnie, to jednak skutecznie. Widowisko wyraźnie się rozkręciło, w 61 minucie po podaniu od Azpilicuety strzał oddał Torres, ale piłka poleciała nad bramką.
Pięć minut później groźną akcję rywala w ostatniej chwili we własnym polu karnym przerwał Ashley Cole. Napisałem, że widowisko się rozkręciło? No to po chwili znów się skręciło.
W 85 (dopiero) mieliśmy kolejną wartą odnotowania sytuacje. Zza pola karnego uderzył Cole, ale dobrze interweniował Joe Hart. Sześć minut potem groźnie po rzucie rożnym głową uderzył Nastasić, jednak Cech złapał piłkę.
Po upływie dwóch dodatkowych minut sędzia ku uciesze wszystkich zakończył to spotkanie.
Chelsea ? Manchester City 0:0
Kartki: Zabaleta (65?) ? żółta; Balotelli (90+2) ? żółta;
Reklama:
Oceń tego newsa:
rondo925.11.2012 23:46
Chelsea za beniteza zagrała odwrotnie niż za Di Matteo. Wcześniej źle z tyłu, a dobrze z przodu, teraz dobrze z tyłu źle z przodu.
Arielos25.11.2012 23:16
Mecz był nudny jak barszcz...Niestety ale znowu nie potrafimy wygrać ;/ może uda się z Fulham
surmi25.11.2012 23:13
jeśli chodzi o defensywe Rafa staną na wysokości zadania bez 2 zdań ! jeśli chodzi o ofensywę nasza trója Mata-Oscar-Hazard umarła już nie mieli tej swobody co za Di Matteo widać było że zostali ułożeni i zamknięci w schematach których ciężko było im się odnaleźć a co do Torresa to grał to co w Liverpoolu dużo upadków i wymuszeń ... szkoda że przy tym nie zaczął strzelać jak w Liverpoolu ...
ashleycole325.11.2012 23:05
Zapomniałem dodać o samym przyjęciu Beniteza przez kibiców, ostro pojechali. Niefajnie musiał sie czuć Rafa gdy siedział na ławce a wokół banery 'Only one di Matteo' i piosenki o Roberto. Kibice wyrazili swoją opinie na temat Beniteza.
Do tego te ujęcia banerów, za chwile Abramowicza a następnie Beniteza ;d
Ładnie też kibice pożegnali Roberto oklaskami w 16 minucie.
franek00025.11.2012 22:46
@Scorpion22 takie bzdury wypisujez ze zle mi sie robi jeśli uwarzasz ze rdm był nie wypałem to sie kopnij w czoło wygrał LM a przejął klub gdy był w kompletnej rozsypce początek sezonu bajeczny potem pamietny mecz z MU i coś sie sypneło w drużynie romek stracil cierpliwośc i rdm wyleciał zrobił coś z niczego bo miał być tylko trenerem na chwile aż romek kogos sciagnie i pokazał klase
coś czuje ze benitez bedzie mnie długo przekonywał do siebie i mam nadzieje ze przekona bo jak nie to skonczy sie to dla niego tak jak dla rdm taka juz tu jest polityka czy to ktos lubi czy nie
ashleycole325.11.2012 22:32
Debiut Beniteza bez fajerwerków, nie widać było żeby zrobił coś przez ten czas z Chelsea, no ale nic dziwnego.
Jak Mancini powiedział - z Torresem też nie dał rady zrobić niczego wielkiego w 2 dni.
Ogólnie z wyniku meczu jestem zadowolony, bo remis przed spotkaniem brałbym z zamkniętymi oczami. Choć City dominowało i stwarzało okazje, my sobie dobrze radziliśmy. Zaskakująco dobrze spisała sie defensywa z Luizem
Mikel i Ramires też dobrze sobie radzili, choć zdarzały sie błędy, niedokładne podania, szczególnie Brazylijczykowi.
Mata-Oscar-Hazard - nic wielkiego dziś nie grali, nie mogli znaleźć sposobu na defensywe przeciwnika. Podobał mi sie Oscar w dzisiejszym meczu, choć widać jak odstaje fizycznie od tej ligi.
Torres - jak mówiłem, Benitez nic wielkiego nie zdziałał, ale minęły dopiero 2 dni.
ChelseaMumin25.11.2012 22:28
Benitez nie zmieni diametralnie naszej gry po dwóch treningach.Kurczę ludzie uwierzcie w Chelsea.
To dopiero runda jesienna, spokojnie...
Nadal wierzę w szanse chelsea w LM.
Jeden plus to ŚWIETNA gra defensywna naszych piłkarzy jak za dawnych lat. Szkoda tylko, że nie mamy napastnika który strzeli nam bramkę.
Mieliśmy okazję, City mieli okazję.
CHELSEA ! ! !
Chelseaboy25.11.2012 22:05
Po dzisiejszym meczu naszła mnie pewna przytłaczająca myśl, a może raczej pewne przykre uczucie? Ma to niezaprzeczalny związek z wynikami naszej kochanej drużyny. Ale co naprawdę mnie smuci? Spoglądam na tabelę Ligi Mistrzów i widzę że, nic już nie zależy od nas, tylko od Szachtaru który ma świetną okazję dać pograć młodym zawodnikom. Następnie spoglądam na tabelę ligową i nadal mi smutno, wyprzedza nas Manchester City i United. Ale co dziwnego w tym że nas wyprzedzają? Walka między Chelsea a tymi klubami zawsze była zażarta o ligowa pozycję w tabeli. Bardziej jednak smuci mnie fakt że wyprzedza nas West Brom. Gdy przeanalizowałem sobie sytuację naszego klubu na frontach jakich gramy, znowu zalewa mnie żal. Prestiżowe mecze w Lidze Mistrzów z silnymi rywalami, walka do ostatniego gwizdka aby mieć dobrą sytuacje w rewanżowym meczu. Nie mogę przyjąć do wiadomosci że w tym roku nie zasmakuje tych chwil. Źle się czuję z myślą że zamiast oglądać niebieskie koszulki walczące do ostatniego tchu, to będę musiał kibicować polskiej Borussi. I tak mysląc o naszej Chelsea, chciałbym pocieszyć się ligą angielską. Wypoczętymi piłkarzami Chelsea wygrywającymi mecze o ważne punkty. Ale tu znów jest mi smutno. Nie wygrywamy już nawet co drugiego prestiżowego meczu o punkty z Liverpoolem, Manchesterami czy Arsenalem. Tracimy kolejne punkty, a koledzy mają co raz więcej powodów do podkpiwania i naśmiewania się z mojej nieustającej miłości do The Blues. Przykro mi że już na tym etapie wymienia się głownie ekipy z Manchesteru jako kandydatów do mistrzostwa. To za szybko. Zdecydowanie za szybko... Może to źle że Chelsea jest w moim życiu, czymś naprawdę ważnym. Może nie powinienem się tak przywiązywać jakby nie było do tylko zwykłego klubu piłkarskiego? Są przecież w życiu ważniejsze rzeczy, ale nie potrafię myślec o niczym innym kiedy Chelsea nie liczy się już w marszu o następne puchary. Chyba musze sobię znaleźć także inną pasję niż Chelsea, abym mógł rozmyślac nad czym innym. Nie skreśliłbym Chelsea nawet gdyby nie wygrywala przez kolejne 20 lat. Chcę doczekać momentu gdy John Terry bądź Frank Lamaprd zasiądzie na ławce Chelsea jako trener. Chce patrzeć jak syn Didiera strzela bramki dla niebieskich. Ale na ta chwilę mi smutno bo nie dostrzegam pozytywów w naszej grze. Ratujmy to co zostało, aby to od nas zależało czy odpadamy czy nie. Przepraszam za tę wypowiedź, jest zdecydowanie za długa i trochę odbiega od tematu, ale gdzie mógłbym wylać swoje żale na temat ukochanej drużyny jak nie wśród innych wiernych kibiców The Blues.
Ptaku25.11.2012 21:54
W dzisiejszym meczu widoczna była bardziej defensywna gra w wykonaniu Maty, Edena i Oscara. Obrona bardzo uważnie grała i to mogło się podobać. Niestety stworzyliśmy mało sytuacji bramkowych. A co do kontraktu Cole'a to zarząd chyba widzi jak gra nasz lewy obrońca i jeśli odejdzie to będzie to jedna z gorszych decyzji w ostatnich latach!!!
Pstrong.Jr25.11.2012 21:14
szkoda wyniku