aktualności
Ferdinand: Nie zabilismy gry
Rio Ferdinand przyznał, że Manchester United nie wykorzystał szansy na zabicie spotkania z Chelsea na długo przed końcowym gwizdkiem Howarda Webba.
Czerwone Diabły prowadziły po bramkach Chicharito i Rooneya już 2:0. Mimo to, zawodnicy Rafaela Beniteza odrobili straty i byli bliscy przeważenia szali na własną korzyść.
Jesteśmy rozczarowani, zwłaszcza po tym, jak zaprezentowaliśmy się w pierwszej połowie spotkania. Mogliśmy wcześniej zakończyć to spotkanie. W drugiej odsłonie oddaliśmy rywalom inicjatywę i pozwoliliśmy im wrócić do gry - powiedział Anglik po zakończeniu spotkania.
Dzięki interwencji Davida nadal mamy szanse na awans. Jednak jeśli wykorzystalibyśmy swoje okazje, to nie byłoby żadnej rozmowy o końcówce spotkania. Bardzo frustrujące jest to, że po końcowym gwizdku nikt nie będzie mówił o naszej grze w pierwszej połowie. Prawdopodobnie dyskusje będą dotyczyły drugiej części, w której nie spisaliśmy się najlepiej. Popełniliśmy dziś kilka poważnych błędów, za które na tym poziomie trzeba zapłacić. To nas zgubiło - przyznał były gracz Leeds.
Rio Ferdinand odniósł się także do słów sir Alexa Fergusona, który powiedział, iż główną przyczyną słabej gry Czerwonych Diabłów po przerwie było męczące spotkanie Ligi Mistrzów z Realem Madryt.
Było widać, że kilku moim kolegom zabrakło sił. Przyczynił się do tego przebieg spotkania, które po przerwie stało się bardziej otwarte, a piłkarze operowali nieco szerzej. Nie jest to jednak żadna wymówka, bo mogliśmy wcześniej rozstrzygnąć o losach meczu.
Mam nadzieję, że uda nam się awansować i zagrać na Wembley. Jesteśmy pewni siebie i mamy odpowiednich piłkarzy do zwycięstwa na Stamford Bridge. Trzeba pamiętać, że w tym sezonie już raz udało nam się wygrać na tym stadionie - zakończył defensor United.
Obrońca United w meczu z Chelsea po raz kolejny pokazał niesportowe zachowanie. Ferdinand po incydencie z klaskaniem tuż przed twarzą arbitra wtorkowej potyczki z Realem Madryt, postanowił wykorzystać nieuwagę Howarda Webba, wdając się w zatarg z Fernando Torresem.
W końcowych minutach meczu, Rio wpadł na biegnącego bez piłki napastnika Chelsea, uderzając go w tył głowy i kopiąc w ścięgno Achillesa. Hiszpan po takim zagraniu padł na murawę, a reakcja Ferdinanda była taka, jak przy słynnym zajściu z Cahillem.
Anglik wrócił się do Torresa, aby jak gdyby nigdy nic, pomóc mu się podnieść i czym prędzej wrócił do gry. Nie wiadomo jeszcze, czy Rio zostanie ukarany za swoje niesportowe zachowanie, ale wszystko wyjaśni się w najbliższych dniach, kiedy to Webb złoży swój pomeczowy raport.
Reklama:
Oceń tego newsa:
elderty11.03.2013 08:42
Szkoda, że na miejscu Torresa nie był Terry albo Ivanovic wtedy Rio dostałby jeszcze w pysk ^^
Karko11.03.2013 07:45
Powinien zostać ukarany.
1 mecz i tyle.
kupiec1711.03.2013 07:33
on jest psychopatom i tyle ostra gra to jedno ale takie głupie zachowania to drugie to nie powino mieć miejsca nigdy więcej fa powinno go za to ukarać mocno może nawet na 5 spotkań
szobeR11.03.2013 06:39
jeba*y czr*uch powinien sie cieszyc ze nie przegrali wczorajszego meczu... co w rodzince to nie ucieknie
radon11.03.2013 06:39
Manchester jest znakomitym przykładem na to, że przy prowadzeniu 2-0 warto pójść jeszcze za ciosem, a nie się bronić. Chelsea w taki właśnie sposób straciła 3 punkty w meczu z Reading. Po wczorajszej grze Chelsea, jednak nie wyobrażam sobie, żebyśmy już w tak głupi sposób przegrywali czy remisowali byśmy mecze.