aktualności
Rafa: Umysłowe gierki to domena tych z górnej półki
Niezbyt dobre stosunki między Rafaelem Benitezem a Alexem Fergusonem nie są żadną tajemnicą. Obydwaj trenerzy nie tylko nie siadają do tradycyjnej pomeczowej lampki wina, ale nawet nie podają sobie przed meczem ręki.
Choć w ostatnim wywiadzie Alex Ferguson przyznał, że Benitez w Chelsea wykonał dobrą pracę, to od razu zaznaczył, że Hiszpanowi chodzi tylko o wzbogacenie swojego CV. Czy to kolejna gierka przed niedzielnym starciem obydwu szkoleniowców?
Ludzie lubią zwracać uwagę na takie docinki, ale jaka drużyna zazwyczaj wygrywa mecze? Ta, która ma lepszych graczy. Nie możesz bawić się w umysłowe gierki, kiedy masz zespół z dołu tabeli, ponieważ i tak zbierasz porażkę za porażką. Kiedy masz bardzo dobrą drużynę, możesz bawić się tym ze wszystkimi - mówi trener londyńczyków.
W Chelsea mamy bardzo dobry zespół. Czy lepszy niż United? To zależy. Manchester był bardziej spójny niż ktokolwiek inny w tym sezonie, zasłużył więc na tytuł, ale czy jest lepszy od Chelsea i Manchesteru City? Nie jestem tego taki pewien - ciągnie Benitez.
Tak, United są już mistrzami, ale dla nas niedzielny mecz jest wciąż bardzo ważny. Oni pokazali w ubiegłym tygodniu w spotkaniu z Arsenalem, że są wciąż konkurencyjni i jestem pewien, że jutro spróbują wygrać zwłaszcza, że grają przed swoimi kibicami. Jeśli nie będą napierać, tym lepiej dla nas, ale nie sądzę, aby do tego doszło. Nie mają zbyt wielu słabych punktów, ale może zobaczymy kilka z nich w niedzielę?
Jeśli wygramy nasze trzy kolejne spotkania, będziemy pewni trzeciego miejsca w lidze - a będzie to przed finałem Ligi Europejskiej. Gramy z Manchesterem United a potem Tottenhamem i będzie to mecz, który może wszystko zmienić, następnie spotkamy się z Aston Villą która walczy po pozostanie w lidze. Nie widzę żadnego łatwego spotkania przed końcem sezonu - dodaje Rafa Benitez.
Na koniec Hiszpan nie żałuje sobie drobnej uszczypliwości pod adresem Fergusona.
On zdobył tak wiele, ale tylko w Anglii. Czy powinien lepiej radzić sobie w europejskich rozgrywkach? Nie wiem, zostawmy to...
Reklama:
Oceń tego newsa:
radon04.05.2013 09:13
Benitez chyba już kieruję się własnym doświadczeniem. Wie z autopsji, że polemika z Fergusonem nie ma większego sezonu. Bez sensu obaj panowie będą się obrażać, a żaden z zespołów nic na tym nie zyska.