aktualności
Zwycięstwo, co chluby nie przynosi...
Z uwagi na kontuzje i pewny awans z fazy grupowej, Carlo Ancelotti dał dziś pograć młodzikom. Spore ryzyko, patrząc na ostatni dołek Chelsea w lidze i po 45 minutach wydawało się, że włoski trener przeholował, bowiem póki co zwycięska niespodziewanie była Żylina. Cóż, wynik na tablicy, nawet po 90 minutach można określić jako 'o krok od kompromitacji'...
W składzie The Blues pojawili się Jeffrey Bruma, Patrick Van Aanholt czy Joshua McEachran. Nikt nie spodziewał się jednak, że zespół, w którym znaleźli się także Didier Drogba czy Florent Malouda będzie miał jakiekolwiek problemy w starciu z mistrzem Słowacji.
Pierwszy kwadrans to ogromna przewaga gospodarzy w posiadaniu piłki. Długie wymiany podań nie przynosiły jednak efektów w postaci sytuacji strzeleckich.
Trybuny na Stamford Bridge zamilkły w 19. minucie spotkania. Piłkarze Żyliny przedarli się wówczas przez defensywę gospodarzy i wyszli na sensacyjne prowadzenie. Bohaterem przyjezdnych został Bello Babatounde, który po podaniu Roberta Jeza oddał strzał sprzed pola karnego i nie dał szans interweniującemu Rossowi Turnbullowi.
Piłkarze Chelsea pudłowali, a to mogło się zemścić. Tomas Majtan z dziecinną łatwością ograł grającego na lewej obronie Patricka van Aanholta. Jego dogranie wzdłuż linii bramkowej nie zakończyło się kolejną bramką dla gości tylko dzięki świetnej interwencji Jeffreya Brumy.
W 31. minucie dośrodkowanie z prawej strony trafiło do pozbawionego opieki Florenta Maloudy. Francuz oddał strzał głową, ale zrobił to zbyt słabo, by pokonać słowackiego golkipera.
Chwilę później zawodnik Chelsea próbował uderzenia z dystansu, ale jego strzał minął światło bramki Ziliny.
Przed przerwą wynik meczu próbowali jeszcze zmienić Sturridge i Malouda. Zwłaszcza Francuz był bliski wyrównania. Jego strzał zza pola karnego minimalnie minął bramkę Dubravki.
Po przerwie Carlo Ancelotti posłał do gry Salomona Kalou. O tym, że była to doskonała roszada można było przekonać się już w 50. minucie. Skrzydłowy gospodarzy dograł wówczas piłkę w pole karne, a tam z bliskiej odległości z ostrego kąta do siatki skierował ją Daniel Sturridge.
W kolejnych minutach trwało prawdziwe oblężenie bramki Żyliny. The Blues robili wszystko, by rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Gospodarzom brakowało jednak skuteczności, a bez zarzutów spisywała się także defensywa słowackiego zespołu.
W 56. minucie potężną bombą zza pola karnego popisał się Ramires, ale Brazylijczykowi zabrakło centymetrów do zdobycia bramki.
Pięć minut później na listę strzelców próbował się wpisać Drogba, ale zapobiegła temu doskonała interwencja słowackiego bramkarza, który sparował strzał z rzutu wolnego na słupek.
Bliski szczęścia był Patrick Van Aanholt, który w 70. minucie trafił w słupek.
W końcowych minutach dwukrotnie w sytuacji strzeleckiej znalazł się Malouda. W 83. minucie Francuzowi zabrakło precyzji i strzelił tylko w boczną siatkę.
Chelsea ostatecznie uratowała swój honor na pięć minut przed końcem spotkania. Didier Drogba posłał wówczas piłkę wprost na nogę wbiegającego Florenta Maloudy, a ten z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi Żyliny.
The Blues wygrali 2:1, ale nikt nie zapomni o wstydzie, jaki towarzyszył gospodarzom w momencie, gdy na prowadzeniu znajdowali się Słowacy.
Chelsea ? MSK Żylina 2:1 (0:1)
0:1 Babatounde 19?
1:1 Sturridge 50?
2:1 Malouda 86?
Chelsea: Turnbull - Ferreira, Ivanovic, Bruma, Van Aanholt - Ramires, McEachran (Mellis 92?) , Malouda ? Sturridge (Anelka 74?), Drogba, Kakuta (Kalou 46?)
MSK Żylina: Dubravka - Angelovic, Pecalka, Piacek, Gergel - Jez, Guldan, Bello, Vladavic (Rilke 90?) ? Oravec (Ceesay 64?), Majtan (Poliacek 85?)
żółte kartki:
Chelsea ? Ramires 80?
Reklama:
Oceń tego newsa:
pieczarka1225.11.2010 22:24
Dzięki, ale wątpię ze będzie jakaś słaba
tovia12325.11.2010 22:14
Jak wychodzisz z pierwszego miejsca to w fazie pucharowej grasz z drużyną z drugiego miejsca czyli teoretycznie słabszą.
pieczarka1225.11.2010 22:07
A powiecie mi co za różnica czy wychodzi się z pierwszego miejsca czy z drugiego ??
Redman25.11.2010 20:43
No .. wynik nie zadowala prawda ? No ale macie 3 punkty
tovia12325.11.2010 15:31
Nie rozumiem waszego jęczenia. Nawet w tak wielkich klubach jak Chelsea przychodzi kryzys. Rok temu też było kiepsko, ale będzie coraz lepiej aż wyjdziemy na prostą i zaczniemy masakrować rywali.
Mieszko0525.11.2010 15:16
Jest źle, nie ma co się okłąmywać, już pisze to od kilku tygodni, ale wierze, że wróci ta właściwa forma, przez te kontuzje wszystko.
arkadio7724.11.2010 23:20
aha chwalcie chelsea za a to ze ledwo wygrała z jakąś żiliną.w końcu cieszymy się ze wszystkiego jak murzyn z bateryjki.a to ze nasz klub ma aspiracje być najlepszym klubem świata to juz margines
arkadio7724.11.2010 23:16
zgadzam sie z tobą pepe2610. wszyscy ci co tylko by słodzili, pieprzyli ze kochaj swój klub i nigdy niemów żle na chelsea przypominają mi ze to my jesteśmy fanami chelsea a nie jakis zaślepiony sekciarz .zaniedługo drogba bedzie strzelał do własnej bramki a oni będą dalej udawać ze wszystko jest cacy.koleś ma 40% swojej formy i ewidetnie brakuje nam drugiego fachowca na tej pozycji.jak komuś sie to nie podoba to niech się wypałuje za przeproszeniem.przegrywamy 3 wazne mecze a ci dalej swoje pitolenie.za niedlugo bedziemy na 7 miejscu ale nie mów zle na chelsea bo bedziesz sezonowcem.żenada sekciarze
maly_9424.11.2010 19:27
Nie wiem czy ktoś zauważył, ale niektóre akapity wyglądają TAK SAMO jak na anglia.goal.pl (http://www.anglia.goal.pl/index.php?dzial=aktualn
osci&artykul=184548)
Nie wiem kto od kogo zrzynał, mówię tylko, że jest tak samo. Peace
Pepe24.11.2010 19:22
A co Drogba jest jakimś świętym ? Gra obecnie słabo, ma kryzys formy co wyraźnie widać w jego grze i co jest faktem niezaprzeczalnym. To, że ktoś skrytykuje Drogbę to znaczy, że jest już sezonowcem ? Co to za głupi tok myślenia... To, iż jest się kibicem Chelsea nie znaczy, że trzeba chwalić tylko chwalić zespół, zawodników, i wszystko co jest związane z klubem. Drogba gra ostatnio fatalnie, nie trafia w doskonałych sytuacjach, podejmuje złe decyzje, ma wiele niedokładnych podań (jedno z nich spowodowało stratę pierwszej bramki z Sunderlandem). Tak czy siak trzeba powoli szukać dla niego zastępcy z racji wieku tego zawodnika, oczywiście on jeszcze się odbuduje i strzeli sporo bramek dla klubu, ale trzeba sobie uświadomić, że Tito lepszy już nie będzie... Na drugi raz radzę spokojniej z tymi opiniami na temat innych użytkowników bo wobec wielu osób się mylicie.