Sturridge: To wielki moment

Długo musiał czekać Daniel Sturridge na swój pierwszy występ w barwach Chelsea po bardzo owocnym półriocznym wypożyczeniu do Boltonu. Skuteczność piłkarza w barwach 'Kłusaków' rozbudziła apetyty kibiców CFC i można powiedzieć po meczu z Sunderlandem, że zawodnik zaspokoił je wszystkie zdobywając swoją bramkę.

Walka o miejsce w kadrze jest bardzo ciężka, ale menadżer okazał wielką wiarę we mnie. Mimo trzymeczowego zawieszenia wciągnął mnie do podstawowej jedenastki, chociaż nie miałem meczowej praktyki ćwicząc w ostatnich pięciu tygodniach tylko na treningowych boiskach - rozpoczyna pomeczowy wywiad Daniel Sturridge.

Wyjazd z Sunderlandu z trzema punktami to wielki wynik. Stadion na jakim graliśmy jest wspaniały, kibice wciąż dopingowali swój zespół, ale i nasi fani byli wspaniali. To świetny wynik. Musimy wciąż wygrywać, aby nałożyć presję na kluby z Manchesteru - dodaje Anglik.

Napastnik przy okazji podziękował za podanie Meirelesa, które otworzyło mu drogę do bramki.

To była znakomita piłka od Raula, miał świetny przegląd pola. Zobaczyłem, że bramkarz wychodzi do mnie więc zdecydowałem się małą bezczelność w swoim zagraniu. To była jedyna szansa na gola i udało się. Podczas treningu robiłem to kilkukrotnie, ale wiadomo, że trening to co innego niż mecz. To co stało się w tej grze jest dla mnie wyjątkowe - podkreśla Sturridge.
'
Przy tej piłce miałem nadzieję, że z linii bramkowej nie wyłuska jej Brown. był blisko, pomyślałem 'Boże, dostanie ją', więc kiedy futbolówka załopotała w siatce to był wielki moment. Jestem bardzo szczęśliwy. Ten mecz oglądali z trybun mój wujek, brat i kuzyn z żoną, ich wsparcie było dla mnie wielką sprawą, podobnie jak doping naszych kibiców - kończy napastnik Chelsea.