Di Matteo o oczekiwaniach

Mimo swojego młodego wieku, Oscar ma szansę stać się jednym z  kluczowych graczy Roberto Di Matteo, który poświęcił gros najnowszej wypowiedzi na jego temat. Brazylijczyk jest jednym z trzech ofensywnych pomocników ściągniętych do Chelsea tego lata - kto wie, czy nie zadebiutuje już jutro.

Oscar to zarówno kreatywny playmaker, jak i strzelający pomocnik. Do tej pory ustawiano go na lewej stronie boiska, grał na tej pozycji również w reprezentacji, ale potrafi występować jako numer '8' oraz zagrać za napastnikiem, jest więc dość wszechstronny - mówi Roberto Di Matteo.

Turniej olimpijski w jego wykonaniu był bardzo udany. Nie możemy zapominać, jak młodym jest jeszcze graczem, ale myślę, że będzie dobrym wzmocnieniem naszej drużyny. Mimo swoich lat znajduje się już w kadrze Brazylii, a trzeba mieć nie byle jaką osobowość, aby tego dokonać - dodaje trener CFC.

O ile Włoch nie planuje udzielenia przerwy grającemu na Olimpiadzie Oscarowi, o tyle przerwa dla nie mającego urlopu Juana Maty wydaje się konieczna.

Mata musi odpocząć. To równie ważne jak treningi, on musi odpocząć, naładować baterie i wrócić do gry ze świeżością. Musimy to inteligentnie zaplanować, aby nie stracił zbyt wiele z sezonu.

Roberto Di Matteo po raz kolejny zaznaczył, że strzelanie bramek w obecnym sezonie nie może spoczywać tylko na barkach nominalnych napastników: Fernando Torresa i Daniela Sturridge'a.

Mamy dwóch bardzo dobrych napastników, którzy - jestem o tym przekonany - mogą strzelać gole. Potrzebujemy jednak również innych zawodników do tego celu: Maty, Oscara, Hazarda, Lamparda który zawsze zdobywał bramki i Ramiresa, który w końcu ostatniego sezonu dał nam kilka tak bardzo ważnych goli. Musimy to różnicować - podkreśla trener.

Integracja nowych zawodników z zespołem przyniesie zmiany w stylu naszej gry, ponieważ dysponują oni innymi umiejętnościami w porównaniu do piłkarzy, jakich mieliśmy tu w ubiegłym sezonie, ale trzon zespołu wciąż pozostaje taki sam. Nie sądzę, aby czekała nas na tym polu rewolucja - zastrzega Di Matteo.