aktualności
Torres: Atletico zawsze będzie moją pierwszą miłością
Przed meczem o Superpuchar Fernando Torres mówi, że zawsze będzie kochał Atletico Madryt bardziej, niż jakikolwiek inny klub, mimo tego zamierza go pokonać, aby wraz z Chelsea podnieść puchar UEFA.
Fernando był i fanem i piłkarzem Atletico, zanim w 2007 roku przeniósł się do Liverpoolu za sumę 25 mln funtów. Już w piątek po raz pierwszy zmierzy się w meczu przeciwko swojemu byłemu klubowi.
Kiedy moje zespoły grały przeciwko Atletico, akurat byłem kontuzjowany, więc piątkowe spotkanie będzie dla mnie czymś wyjątkowym, szczególnie że jego wagą jest puchar. Pierwszy raz w życiu pragnę, aby to Atletico przegrało swój mecz - mówi Fernando Torres.
Nigdy nie ukrywałem kim jestem i jakiemu klubowi kibicuję, któremu zawdzięczam najwięcej. Mam nadzieję, że po piątkowym meczu nic się w tym kontekście nie zmieni. W Liverpoolu czułem się jak w domu, jednak kiedy stamtąd odszedłem zrozumiałem, że to nie był mój dom. To Atletico zawsze było moim domem - podkreśla napastnik.
Miłość Torresa do Atletico rozpoczęła się po tym, jak na jeden z meczów zabrał go dziadek, który był wielkim fanem tego zespołu.
Przypuszczam, że więzy rodzinne i uczucia są większe od uczuć do swojego zespołu, choć w przypadku mojego dziadka nie byłbym tego taki pewien. Myślę, że gdyby żył, nie chciałby widzieć nadchodzącego spotkania.
Czytam wieści z Madrytu i wiem, że już od jakiegoś czasu mówi się o tym meczu. Na Stamford Bridge żyjemy nim dopiero od kilku dni. Z pewnością Atletico wyjdzie ze skóry, aby pokazać się z jak najlepszej strony. Musimy uważać na Simeone - ciągnie piłkarz.
Fernando pozostawia wciąż otwartą możliwość zakończenia kariery właśnie w barwach Atletico, ale najpierw chce zrealizować swoje marzenia z Chelsea.
W tej chwili nie widzę żadnego powodu aby wracać do Atletico, może wówczas, kiedy już osiągnę w Chelsea swoje cele. Jeśli byłbym w stanie skutecznie konkurować z innymi zawodnikami madryckiego klubu, mógłbym tam wrócić. Chciałbym przyczynić się do realizacji ambicji Atletico, jakimikolwiek by one nie były - nawet jeśli nie miałoby to być zwycięstwo w Europie - kończy El Nino.
Reklama:
Oceń tego newsa:
sebalow30.08.2012 17:44
mam nadzieje ze nie bd uzalac sie i strzeli athletico brame
ElMago30.08.2012 17:35
Doskonale go rozumiem. Mam nadzieje, ze jutro nie bedzie czul sentymentow i strzeli im bramke...
miki1317230.08.2012 16:49
No ja też bardzo liczę na Torresa . Oby strzelił bramkę swojemu byłemu klubowi .
Thetank30.08.2012 16:37
Zobaczymy z jakiej strony pokaże sie Nando. Napewno ten mecz będzie trudnym dla Niego, ale nie może patrzeć na ten klub, że jest mu bardzo blisko bo tak podczas spotkania praktycznie pogubi sie. Mam nadzieje, że El Nino zagra tak jak w ostatnich meczach i strzeli kolejną bramke dla The Blues.
Nieznany30.08.2012 16:28
Tylko ze Torres jak nie dostanie pilku to oczyswisci nie strzeli bo jako napastnik nie potrafi sobie poradzic sam z pilka i obrona zobaczymy co bedzie za te pienadze to wolalbym innego napastnika nie bede wymienial ale poprostu sa lepsi napastnicy ci co jak maja pilke to wiedza co z nia zrobic jako napastnik
radon30.08.2012 15:55
Często mówiono, że pierwsza miłość zawsze jest najważniejsza. Dla Torresa to na pewno nie będzie łatwy meczu. El Nino jeżeli zdobędzie gola, to na pewno nie będzie celebrował, gdyż posiada szacunek do klubu z Madrytu i z pewnością dzięki nim jest w tym miejscu, jakim jest!
ivax2x30.08.2012 15:39
Torres musi w takim bądź razem katem swojej byłej drużyny. Liczę na niego jak i całą drużynę.
surmi30.08.2012 15:38
czyżby El Ninio zasugerował że Liverpool dla nie go już nic nie znaczy ? Mam nadzieje że w meczu z Atletico Torres pokaże poziom który ostatnio prezentuje ! Choć ciężko grać przeciwko swojemu pierwszemu klubowi zawsze u graczy pozostaje taka mentalność przywiązania do niego
jarak1030.08.2012 14:35
Ale pocisnął Liverpool
WuJu30.08.2012 13:07
Mam nadzieję,że jutro Torres pokaże swoją klasę !