aktualności

Stówka Cecha już w najbliższych dniach?

dodał: admin 21.03.2013 05:57 źródło: idnes.cz

Już wcześniej zawiadamialiśmy Was, iż Petr Cech w obecnej międzynarodowej przerwie może zaliczyć swój setny występ dla reprezentacji Czech. Prawdopodobnie nastąpi to w meczu wyjazdowym w Armenii, a nasz bramkarz będzie drugim w historii swojej reprezentacji zawodnikiem z takim wynikiem.

Żałuję trochę, że z powodu urazu ręki nie zagrałem w meczu z Turcją, dzięki temu swoją setkę mógłbym świętować w najbliższym spotkaniu z Danią w Ołomuńcu. Trochę inaczej fetuje się taką okazję w domu, jednak trudno sobie tego wybierać, więc wierzę, że stanie się to w Armenii choć równie dobrze wobec decyzji trenera mogę ten jubileusz obchodzić dopiero w czerwcu w spotkaniu z Włochami - mówi Petr Cech.

Kiedy rozpoczynałem karierę moim marzeniem był choćby jeden występ w reprezentacji, a teraz jestem bliski stu. Nie każdemu jest to dane. Co więcej jestem bramkarzem, więc zaliczenie takiej ilości jest trudniejsze. Zwykle goalkeeper gra pełne 90 minut, tymczasem gracze z pola są zmieniani. Wystarczy zagrać kilka sekund w końcówce meczu, aby mieć zaliczony kolejny występ.

Rekord gier w reprezentacji należy do Karela Poborskiego, który ma na swoim koncie 118 spotkań. Mnie do tej liczby pozostało 20 meczów, potrzeba sporego czasu, aby je rozegrać. To nie jest niemożliwe, ale będzie zależało od tego, czy utrzymam formę i uniknę kontuzji. Byłoby miło pokonać Karela - ciągnie bramkarz.

Jeśli setkę zagram na wyjeździe, pewnie będzie mi łatwiej z uwagi na mniejsze emocje. W meczu domowym pewnie byłaby jakaś feta, niespodzianki od kibiców. Nigdy nie lubiłem ceremonii, ale stopniowo się do nich przyzwyczaiłem. Dzięki nim pieniądze często trafiają do organizacji charytatywnych.

Najlepsze mecze w karierze? Na pewno finał Ligi Mistrzów w Chelsea i obroniony karny w doliczonym czasie gry. Jeśli chodzi o reprezentację, to meczu z Ghaną na Mistrzostwach Świata. To było ekstremum. Niestety, każdy pamięta przede wszystkim wynik: przegraliśmy 0:2 ale udało nam się awansować z grupy. Trafiliśmy na Włochy i odpadliśmy - kończy Petr Cech.