aktualności
Mourinho: Krok po kroku
Chelsea pokonuje Steauę Bukareszt i awansuje do kolejnej fazy Champions League jako zwycięzca grupy E. "The Blues" zwyciężyli w ostatnim meczu skromnym rezultatem 1:0, ale Jose Mourinho podkreśla, że cała praca została, krok po kroku, dobrze wykonana.
Nie było to może fantastyczne zwycięstwo, ale byliśmy w komfortowej sytuacji i to okazało się wystarczające. Zrobiliśmy wystarczająco dużo, aby zwyciężyć bez przechodzenia przez dramatyczne momenty. Gdybyśmy zdobyli drugiego gola, wskoczylibyśmy na wyższy poziom, ale w drugiej połowie wiedzieliśmy już o prowadzeniu Schalke, co oznaczało, że wystarczy nam tylko jeden punkt. Wiedzieliśmy, że wystarczy kontrolować sytuację - mówi Mourinho.
W przerwie powiedziałem swym piłkarzom, że wciąż balansujemy na granicy, bo mogliśmy znależć się na drugim miejscu. Potem jednak mieliśmy już swiadomość tego, ze jeden punkt wystarczy nam do awansu z pierwszego miejsca i nie chcieliśmy ryzykować, nie chcieliśmy popełnić żadnego głupstwa. Te rozgrywki są zbyt ważne, jeśli chodzi o prestiż i sprawy finansowe, aby pozwolić sobie na głupotę. Musisz stawiać na bezpieczeństwo.
Mark Schwarzer zasłużył na występ w tym spotkaniu. Gdybyśmy mieli już zapewnione miejsce na szczycie i dopiero wtedy dałbym mu zagrać, sytuacja byłaby zupełnie inna. Wczoraj mógł odczuć moje zaufanie, bo wystawiłem go w bardzo ważnym spotkaniu. Jest więcej niż gotowy, co pokazał mi chociażby w meczu z Arsenalem w Capital One Cup.
W tym meczu nie miał zbyt wiele pracy, ale mimo to zaliczył solidny występ. On dobrze wie, że Petr Cech to moja opcja numer jeden i Petr Cech to bramkarz, którego wystawię do składu w sobotę, ale dobrze wiedzieć, że Mark zawsze będzie w pogotowiu, kiedy Petr będzie miał problemy. Jestem z niego bardzo zadowolony i uważam, że Cech ma podobne odczucia, bo między nimi dwoma panują doskonałe relacje.
Drużyny, które wygrały swoje grupy, są głównymi faworytami do triumfu w całych rozgrywkach, ale wśród tych, które zajęły drugie miejsca, także jest kilka mocnych ekip. Mamy tu mistrza Rosji, mistrza Grecji, mamy także Bayer Leverkusen, czyli niemiecką drużynę, a te są zawsze groźne. Milan to Milan - wygrał ten turniej siedmiokrotnie! Fakt, że to drugi mecz będzie rozgrywany w domu, nie ma znaczenia. Nie obchodzi mnie to, czy gram na wyjeździe, czy na własnym obiekcie.
Reklama:
Oceń tego newsa:
ferto12.12.2013 19:32
Musimy poprawic gre i przetrwac grudzien najlepiej z samymi zwyciestwami
ashleycole312.12.2013 18:08
Heh, czyli piłkarze wiedzieli, że awans mają w kieszenie, stąd marna gra...
kakuta4412.12.2013 16:57
W sobote nawet wypadałoby pokazać coś więcej , zwycięzylismy i to najwazniejsze
radon12.12.2013 13:56
Najważniejsze, aby jak najczęściej unikać wpadek. Trzeba przyznać, że grupy w LM zbyt trudnej nie mieliśmy. Dobrze, że jednak został udźwignięty status faworyta grupy i mamy awans z pierwszego miejsca. Szkoda porażek z Basel, całe szczęście, że nie miały one wpływu na naszą pozycje w lidze.
WicioCFC12.12.2013 12:22
Ważne, że jest awans.
Karko12.12.2013 07:41
Krok po kroku musimy dążyć do zwycięstw. Mam nadzieje, że w sobote walniemy troche wiecej bramek