aktualności
Ki: To zdarza się tylko raz w życiu
Katem Chelsea we wczorajszym meczu z Sunderlandem w ramach Capital One Cup okazał się Ki Sung-Yueng, którego gola w końcówce dogrywki wyeliminował londyńczyków z turnieju. Dla 24-latka była to pierwsza bramka po transferze do Anglii.
To zwycięstwo powinno nam pomóc w ligowych poczynaniach. W szatni mamy teraz świetną atmosferę i wszyscy w siebie wierzymy. Chelsea to jeden z najlepszych zespołów w Anglii - nawet jeśli był to tylko mecz pucharowy, to nie dbamy o jego rangę - dzięki niemu nasze zaufanie mocno wzrosło - mówi piłkarz.
W ostatnim meczu z West Ham miałem sporo okazji na strzelenie gola, ale jakoś mi się nie udało, dlatego teraz byłem zdesperowany, aby się przełamać. Kilka minut wcześniej miałem szansę po główce, ale pomyślałem, ze dostanę jeszcze jedną okazję. Świetnie jest dotrzeć do półfinałów.
Nie mogę wyrazić swojego szczęścia - to mój pierwszy gol w Anglii. Ćwierćfinał z Chelsea i gol w ostatniej minucie, to może zdarzyć się tylko raz w życiu. Byliśmy zdesperowani do tego, aby wygrać, okazaliśmy się sprawniejsi niż rywale, mieliśmy więcej energii. W dogrywce kontrolowaliśmy grę - kończy Ki Sung-Yueng.
Reklama:
Oceń tego newsa:
11krystian199619.12.2013 21:49
zrewanżowali się nam. SZkoda tylko że my gramy takim stylem
radon19.12.2013 17:50
Pogrążyć Chelsea to naprawdę spore osiągnięcie. Tym bardziej, że Kim w meczu z Chelsea po raz pierwszy zdobył gola na angielskich boiskach.
Ronny18.12.2013 21:16
Brawo dla tego pana, wykorzystał swoją szansę i wygrali, bywa.
WicioCFC18.12.2013 20:55
Gratulację dla nich, ośmieszyli Chelsea.
ferto18.12.2013 19:30
trzeba pogratulowac Sanderlandowi powinni wygrac ostatnio w lidze ale mielismy farta a wczoraj pokazali ze byli lepsi
Mako18.12.2013 19:22
Ki bardzo solidny zawodnik,przed meczem obawałem się,że wystąpi w ich pierwszej 11. Zasłużył na bramkę,był bardzo aktywny.
ashleycole318.12.2013 18:22
''Kilka minut wcześniej miałem szansę po główce, ale pomyślałem, ze dostanę jeszcze jedną okazję'' - no faktycznie, z naszą obroną musiał być pewien, że dostanie jeszcze jedną albo nawet kilka okazji na strzelenie gola.
Nieznany18.12.2013 18:11
brawo dla czarnych kotów!
walka do końca opłaciła się...
mieliśmy za bardzo wyj*bane na naszego przeciwnika.
Karko18.12.2013 17:03
idź pan :/