aktualności
Mój pierwszy ważny mecz: Gary Cahill
W cyklu 'mój pierwszy ważny mecz' oficjalna strona Chelsea przed mikrofonem posadziła Gary'ego Cahilla. Obrońca Chelsea sięgnął po wspomnienia zarówno z okresu dzieciństwa, kiedy to tylko kibicował swojej ulubionej drużynie, jak własnej i kariery sportowej.
Pierwszy mecz, w jakim miałem okazję osobiście kibicować był spotkaniem Sheffield Wednesday. Byłem wówczas dzieckiem i niestety nie pamiętam niczego - ani nazwy zespołu rywala, ani żadncyh innych szczegółów - śmieje się Cahill.
Jeśli chodzi o mój własny udział w spotkaniu, moim pierwszym ważnym spotkaniem był mecz w barwach Burnley przeciwko Tottenhamowi w ramach Pucharu Ligi. Grałem w Burnley w ramach wypożyczenia z Aston Villi i to był pierwszy mecz przed tak dużą publicznością i przeciwko drużynie z Premier League.
Spotkanie było trudne, przegraliśmy 0:3. W Tottenhamie grali wówczas tacy zawodnicy jak Jermain Defoe i Robbie Keane i to właśnie oni zapisali się na listę strzelców. Wcześniej w Burnley graliśmy już w FA Cup, ale to mecz z Tottenhamem był tym jaki się wyróżniał. Po jego rozegraniu chciałem tylko więcej - kończy Cahill.
Reklama:
Oceń tego newsa:
ashleycole316.07.2014 18:20
W barwach Burnley Gary zasmakował goryczy porażki aż 0-3 w meczu z Tottenhamem, ale za to dla Chelsea w meczu przeciwko Kogutom jakiego woleja strzelił ^^
Karko16.07.2014 15:10
Cahill to geniusz, jak odejdzie Terry na emeryture, to ma być KAPITAN
DonDiegoCosta16.07.2014 12:07
Jak dla mnie przyszły kapitan CFC.W sumie nawet teraz gdy nie ma już Lampsa a ni Asha to On powinien być VC.Petr jako bramkarz nie będzie miał za dużego udziału aby motywować Naszych graczy w polu , natomiast Iva jest zbyt porywczy.Innych kadnydatów nie widzę.