aktualności
Kosztowna porażka z Młotami
Porażką w derby Londynu okazała się wizyta Chelsea u West Ham United. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, w końcówce szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy niezwykłym strzałem przechylił Masuaku. Dla Chelsea bramki zdobyli Silva i Mount.
To druga ligowa porażka Chelsea w tym sezonie i pierwszy mecz, w którym Mendy musiał wyciągać piłkę z bramki więcej niż jeden raz. Niestety, strata punktów to równoczesnie z pewnością utrata posady lidera tabeli.
The Blues pierwszą sytuację po której mogli zdobyć bramkę wypracowali sobie w 12. minucie. Po zagraniu z prawej strony boiska do futbolówki na szóstym metrze dopadł Kai Havertz, ale uderzył tuż obok słupka bramki strzeżonej przez Łukasza Fabiańskiego.
Pierwszego gola w Londynie doczekaliśmy się w 29. minucie. Po dośrodkowaniu Masona Mounta z rzutu rożnego pojedynek z obrońcami Młotów wygrał Thiago Silva i uderzeniem głową skierował futbolówkę do siatki.
Strata bramki wcale jednak nie podłamała gospodarzy, którzy w kolejnych minutach starali się odpowiedzieć.
W 30. minucie w roli głównej ponownie wystąpił Thiago Silva, który tym razem uratował swoją drużynę przed stratą gola. Brazylijczyk wybił sprzed bramki zmierzającą do siatki piłkę po strzale Vladimira Coufala.
Dziesięć minut później błąd popełnił jednak Edouard Mendy, który sfaulował jednego z rywali, prokurując tym samym rzut karny. Jedenastkę pewnym uderzeniem wykorzystał Manuel Lanzini.
Na przerwę w lepszych nastrojach schodzili jednak podopieczni Thomasa Tuchela, którzy w 44. minucie zdobyli drugiego gola. Po świetnym zagraniu Hakima Ziyecha z lewej strony boiska w pole karne, jeszcze lepszym uderzeniem popisał się Mason Mount. Młody reprezentant Anglii potężnie uderzając z powietrza całkowicie zaskoczył Fabiańskiego.
Druga połowa bardzo dobrze ułożyła się dla West Hamu, który po raz drugi w tym meczu doprowadził do wyrównania. Mendy’ego mocnym strzałem sprzed pola karnego pokonał Jarrod Bowen.
To nie było ostatnie słowo gospodarzy: w 86. minucie drużyna Davida Moyesa przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę. Kapitalnym uderzeniem z lewej strony boiska bramkarza Chelsea kompletnie zaskoczył Arthur Masuaku, dla którego to pierwszy gol na boiskach Premier League.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8308.12.2021 18:41
Po raz kolejny Jorginho pokazal swoja klase cieniasa
ruffneckyStamfordBridge1306.12.2021 13:20
Dzieciaki już łopoczą jak chorągiewy po jednej porażce, co za mental
CFCF04.12.2021 19:53
Tymczasem City ogrywa sobie Watford z palcem w dupie, to samo Watford, które nas miażdżyło i tylko fuksem uciekliśmy stamtąd z 3 punktami. A w styczniu na rozkładzie City i Liverpool, grając tak jak obecnie, to możemy się liczyć z porażkami rzędu 0:3 wzwyż. Napastnika nie mamy ani jednego na dobrym poziomie, nasz środek pomocy to aktualnie obraz nędzy i rozpaczy (Kante połamany na cholera wie jak długo, a jak wróci to i tak się znowu połamie, Kovacic połamany na cholera wie jak długo, Maestro Ballond'Or robiący sytuacje rywalom co mecz ostatnio, RLC grający mocno średnio, Barkley nie łapiący się do składu, no i wisienka na torcie Saulayoko, który nawet nie gra jak profesjonalny zawodnik), lewego wahadła nie ma (nasz jedyny wahadłowy na odpowiednim poziomie jest - a jakże - połamany minimum do stycznia), środkowi poza Silvą zaczynają jakieś odpały robić tak jak dzisiaj, a na domiar złego nawet Mendy się dostosował poziomem do reszty. Jak my chcemy ugrać coś ponad top 4 (to i tak będzie sukces) mając dobre tylko dwie pozycje (ofensywna pomoc, prawe wahadło) to ja nie mam zielonego pojęcia.
chelsea0204.12.2021 16:11
grudzien nigdy do nas nie nalezał
ruffneckyNEWCASTLEUNITED04.12.2021 15:49
oho, do składu w ostatnich meczach wrócił Romelu Drewniaku i w Chelsea zaczęły się problemy przypadek? odpowiedzcie sobie sami
NotariurzJanJanocha04.12.2021 15:42
Jorginho yebany szmaciarz kolejny raz udowadnia swoją "klasę", jak ktoś napisze, że gość ze wystarczająco dobry na Chelsea to strzelę mu w pysk. Ten bezużyteczny hamulcowy w kilka dni postanowił zagrać dla rywali i spjerdolić nam sezon, tak jak to zrobił pod koniec poprzedniego sezonu, gdzie w meczach z Arsenalem, WBA i na deser z Astona Villą robił wszystko, żebyśmy przegrali i ostatecznie TOP4 uratował nam tylko i wyłącznie Tottenham.
Inna sprawa to Lukaku, po sezonie sprzedać go do Turcji i brać Haalanda, bo patrzeć na to ponad 100kg drewno się nie da.
CFCF04.12.2021 15:34
No nic, trzecie miejsce nas wita. I z tym składem, grając tak jak ostatnio to już w tym sezonie lidera nie powąchamy. Mówiłem, że będzie źle jak się nie poprawimy. I co? I było źle.
Dobrze zagrali Mount, Ziyech (nie mam bladego pojęcia dlaczego został zmieniony...), Silva i może na siłę RLC. Reszta albo słabo, albo tragicznie. Maestro znowu dał popis i wypracował rywalom gola, Alonso oczywiście nie ogarniał kompletnie lewej strony w obronie, co było istotne przy stracie drugiego gola, a na dodatek jeszcze Mendy zagrał wyjątkowo słaby mecz, no i mamy rezultat. Lukaku? Nie wiem czy w ogóle wszedł na boisko, bo go widać nie było. CHO? Gówno zrobił. Pulisic? Też. Zmiany były, żadna nie dała nic. Jak w styczniu i latem się poważnie nie wzmocnimy, to w następnym sezonie o mistrzostwo nie powalczymy, bo w tym z taką grą jak ostantio jest już pozamiatane. Jak my jesteśmy zdecydowanie za słabi na WHU, MU w kryzysie i prawie że Watford, to w walce z silniejszymi rywalami co najwyżej się zesramy.
I nie chcę słyszeć ani słowa o naszej "głębi składu". Nie mamy takowej. Nasi zmiennicy to jest poziom dołu tabeli.
lopez04.12.2021 15:32
Pierwsza połowa jeszcze jako tako wyglądała. Wszystko się posypało od wejścia Lukaku. Nie wiem co jest z tym gościem, ale bez niego autentycznie gramy lepiej... West Ham co prawda wszystkie 3 gole z czapy, ale szczęście też trzeba mieć i oni potrafili dziś wykorzystać swoje szanse. Zimny prysznic, nie ma co się rozpisywać nad tym meczem. Aha, znowu bramka sprokurowana przez Jorginho, choć Mendy też miał możliwość wybicia piłki w trybuny. Słaby mecz obu Panów.