aktualności
Udany restart rozgrywek

Po restarcie ligowych rozgrywek zatrzymanych przez Mistrzostwa Świata Chelsea zaprezentowała się z udanej strony wygrywając z Bournemouth 2:0 przy typowo londyńskiej pogodzie.
Gole strzelali Kai Havertz i Mason Mount, kiepską wiadomością jest natomiast przedwczesne zejście z boiska Reece Jamesa, który może drżeć o odnowienie kontuzji trzymającej go z dala od murawy od października.
Chelsea od pierwszego gwizdka sędziego wyglądało lepiej: piłkarze Grahama Pottera byli zdeterminowani, by przerwać fatalną serię pięciu ligowych meczów bez zwycięstwa.
W dwunastej minucie Mason Mount pograł z Christianem Pulisiciem. Amerykanina ciągnął za koszulkę Adam Smith, ale sędzia nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Mimo tego po chwili The Blues objęli prowadzenie nad Bournemouth. Przeprowadzili efektowną kontrę, wreszcie Mount odnalazł podaniem Raheema Sterlinga. Anglik zagrał wzdłuż bramki, a Kai Havertz na wślizgu pokonał Marka Traversa.
Nie minęło osiem minut, a Wisienki po raz drugi musiały wyjmować piłkę z siatki. Chelsea ponownie przyspieszyła, Denis Zakaria utrzymał się przy piłce i odegrał Havertzowi. Niemiec wycofał do Mounta, a ten uderzeniem z dystansu podwoił prowadzenie swojej drużyny.
Jeszcze przed przerwą londyńczycy po raz trzeci pokonali Traversa. Pulisić nie mógł jednak cieszyć się z bramki, bo wcześniej Havertz sfaulował Smitha.
Po zmianie stron The Blues spuścili nogę z gazu, ale wciąż nie dawali zranić się przeciwnikom. Oddali też kilka groźnych strzałów za sprawą Mounta czy Sterlinga, ale wynik już się nie zmienił.
Fani gospodarzy mają powody do radości. Po długiej, rozczarowującej serii, ich ulubieńcy sięgnęli po komplet punktów, prezentując się do tego efektownie.
Najgorszą wiadomością jest jednak kolejna kontuzja Reece’a Jamesa. Anglika na początku drugiej połowy zmienił Cesar Azpilicueta; nie wiadomo jeszcze, jak poważny jest to uraz.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8327.12.2022 20:49
Widac ze bedzie ciezko w tym sezonie walczyc o LE