aktualności
Co za mecz! Grad goli i remis z City!
W meczu zamykającym kolejkę Premier League w którym Chelsea podejmowała Manchester City nie zabrakło emocji - na Stamford Bridge zobaczyliśmy grad goli, prowadzenie obejmowała to jedna, to druga drużyna, mieliśmy karne, ostatecznie karuzela zakończyła się remisem i podziałem punktów. Biorąc pod uwagę fakt, że podejmowaliśmy lidera tabeli, wynik wydaje się być satysfakcjonujący.
Szczególne uczucia targać musiały strzelacami dwóch goli dla Chelsea - Raheemem Sterlingiem i Cole Palmerem, którzy przecież reprezentowali w przeszłości barwy Manchesteru... Swoja bramkę zdobył też najstaszy gracz ligi, Thiago Silva!
Cóż, chyba żaden z kibiców nie mógł narzekać na boiskowe wydarzenia, które toczyły się w ekspresowym tempie.
Już od pierwszego gwizdka piłkarze obu drużyn weszli na niezwykle wysokie obroty. Każdy z zespołów szukał okazji do otwarcia wyniku a lepszy w tym wyścigu okazał się Manchester City. W 23. minucie Marc Cucurella sfaulował Erlinga Haalanda przy walce o piłkę przy dośrodkowaniu: VAR długo analizował tę sytuację, ale ostatecznie podyktował rzut karny.
Do futbolówki podszedł sam poszkodowany i zakończył swoją posuchę strzelecką w starciach z Chelsea.
Gospodarze nie zamierzali łatwo odpuszczać - po chwili wyrównali za sprawą gola weterana Thiago Silvy. Brazylijczyk świetnie uciekł rywalom z radaru po rzucie rożnym i głową pokonał Edersona.
To był dobry okres The Blues: po chwili wyszli na prowadzenie. Reece James wykorzystał błąd Josko Gvardiola i przejął piłkę we wrogiej szesnastce. Natychmiast podał ją do Raheema Sterlinga, a ten pokonał byłych kolegów, otwarcie celebrując trafienie.
Wydawało się, że londyńczycy dość niespodziewanie zejdą do szatni, prowadząc, Obywatele pokazali jednak hart ducha: w doliczonym czasie pierwszej połowy krótko rozegrali korner, po którym do siatki trafił Manuel Akanji.
Po zmianie stron intensywność nie zmalała. Tuż po przerwie do siatki po raz drugi trafił Haaland. Tym razem Norweg na wślizgu wykorzystał podanie Juliana Alvareza. I choć VAR sprawdzał, czy napastnik nie dotknął przy okazji futbolówki ręką, ostatecznie podtrzymano decyzję o uznaniu gola.
W 60. minucie fantastycznym rajdem popisał się Cole Palmer, ale jego strzał obronił Ederson. Brazylijczyk nie miał jednak już nic do powiedzenia kilka chwil później: Mychajło Mudryk huknął z dystansu, a do piłki “wyplutej” przez bramkarza Obywateli dopadł Nicolas Jackson, ponownie doprowadzając do wyrównania.
W końcówce wydawało się, że bliżej wygranej są gospodarze. Ostatnie minuty przyniosły jednak składną akcję Manchesteru City a Rodri oddał szybki strzał zza pola karnego. Futbolówka odbiła się od Silvy i – niefortunnie dla Brazylijczyka – wpadła do siatki Roberta Sancheza.
The Blues nie odpuszczali. W doliczonym czasie gry Armando Broja dał się sfaulować Rubenowi Diasowi w polu karnym, a arbiter podyktował kolejny stały fragment gry. Jakby emocji było mało, do piłki podszedł były gracz Manchesteru City, Cole Palmer. Anglik spokojnie pokonał Edersona.
Manchester City kończy 12. kolejkę jako lider tabeli, ale ma już tylko oczko przewagi nad Liverpoolem i Arsenalem.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8316.11.2023 03:22
Dwa mecze nic nie zacza zobaczymy co dalej bedzie z tymi grajkami wszystko mozliwe
CFCF12.11.2023 21:07
Palmer robi wrażenie, Gallagher pokazuje dlaczego chęć sprzedaży go przez spasionego todziaka byłaby dramatyczna w skutkach, Sterling bardzo dobry mecz. Jakby jeszcze był napastnik zamiast sraksona (tak, tak, dobił na pustą, co za osiągnięcie!) to ten mecz był do wygrania, a tak całe pierwsze 45 minut graliśmy praktycznie w 10. W styczniu napastnik i może coś z tego jeszcze będzie.
whysoserious12.11.2023 19:49
wychodzimy powoli na prostą, mam wrażenie.
magiczek0212.11.2023 19:39
piękny mecz, wynik i sam przebieg meczu może się podobać... mogło to czelsi wygrać ale no trzeba uszanować ten punkt bo było gorąco! ekipa ładnie się spisała trzeba im przyznać poch ładnie ugotował
chelsea0212.11.2023 19:38
Dobre meczycho sterlyng w gazie wszyscy dzis ładnie disaster fart ze reki nie bylo ale mi sie mecz podobał ok