aktualności
Miły początek, piorunująca końcówka!
Początek meczu z United zwiastował miły wieczór dla kibiców Cheksea - po 20 minutach gospodarze Stamford prowadzili już 2:0. Sęk w tym, że w 90 minucie spotkania było juz 3:2 dla gości. Kiedy sprawa porażki wydawała się przesądzona, w doliczonym czasie gry do graczy Chelsea uśmiechnęło się szczęście - VAR wskazał na jedenastkę, którą w remis zamienił Cole Palmer. Chwilę później Anglik strzelił kolejną bramkę dając drużynie zwycięstwo: 4:3!
Tym samym Chelsea złamała niechlubny rekord Manchesteru, który gnębił londyńczyków na ich własnym obiekcie od... 7 lat.
Chelsea znakomicie ułożyła sobie początek spotkania: gospodarze objęli prowadzenie już w 4. minucie, gdy do siatki trafił Connor Gallagher. Kwadrans później było już 2:0. Rzut karny na gola zamienił Cole Palmer.
"The Blues" chcieli iść za ciosem, przeprowadzali kolejne ataki, ale sami podali pomocną dłoń Manchesterowi United. W 34. minucie Alejandro Garnacho przejął piłkę po fatalnym błędzie Moisesa Caicedo, pognał w pole karne i pokonał Djordje Petrovicia.
Pięć minut później był już remis. Po dośrodkowaniu Diogo Dalota głową piłkę do bramki skierował Bruno Fernandes.
Chelsea mogła odzyskać prowadzenie jeszcze w pierwszej połowie. W jej doliczonym czasie blisko szczęścia był Gallagher, ale trafił piłką w słupek.
Goście wyszli na prowadzenie w 67. minucie. Po błyskawicznej kontrze pięknie w pole karne dośrodkował Antony, a Garnacho głową skierował piłkę do bramki.
Gospodarze próbowali odrobić straty. Długo utrzymywali się przy piłce, ale ich ataki rzadko kończyły się groźnymi strzałami. Onanę kolejny raz sprawdził Palmer, który ostro uderzył z rzutu wolnego. Kameruńczyk poradził sobie jednak z jego uderzeniem.
Manchesterowi United zwycięstwo wymknęło się w dziesiątej (!) minucie doliczonego czasu gry. Dalot sfaulował w swoim polu karnym Madueke, a rzut karny podyktowany za to przewinienie na gola zamienił Palmer.
Gospodarze nie zadowolili się remisem. Od razu po wznowieniu gry ruszyli po zwycięstwo. I dopięli swego! W 101. minucie po rzucie rożnym gola na wagę trzech punktów dla strzelił Palmer! Piłka po jego strzale odbiła się jeszcze od Scotta McTominaya.
Chelsea po zwycięstwie awansowała na dziesiąte miejsce. Manchester United wciąż jest szósty, ale do miejsca gwarantującego udział w Lidze Mistrzów traci jedenaście punktów.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8305.04.2024 19:57
Szczescie bylo najlepszy transfer daje zwyciestwo Sterling nie gral i lepiej gra wyglodala