Cech: Gra o honor

Choć dzisiejszy mecz z Marsylią jest typowym spotkaniem o pietruszkę, to Petr Cech ma nadzieję na bardzo potrzebne dla wzmocnienia nadwątlonych morale piłkarzy i kibiców zwycięstwo. Nasz bramkarz pamięta, że kolejnymi ligowymi rywalami Chelsea będą zespoły z czołówki tabeli, stąd przełamanie będzie potrzebne, aby owocnie stawić im czoło.

Kiedy masz dołek o sięgniesz po zwycięstwo, zawsze może okazać się to tylko pozytywną sprawą dla ciebie. Kolejne mecze już czekają za rogiem, ten okres będzie nimi najeżony - mówi bramkarz Chelsea.

Pierwotnym założeniem tego meczu było danie szansy młodym zawodnikom, jednak w przypadku, kiedy nadrzędnym celem jest poprawa zaufania zespołu, kto wie czy w składzie nie zobaczymy naszych 'wyjadaczy'.
Czy zagram z Marsylią? Poczekajmy na decyzję Carlo. Nieważne kto zagra, ważny będzie wynik, ponieważ tylko zwycięstwo i dobra gra mogą coś w nas zmienić. W tym sezonie mamy bardzo udaną kampanię w Lidze Mistrzów. Chcieliśmy się możliwie szybko zakwalifikować do kolejnej fazy w pierwszego miejsca i zrobiliśmy to. To duży plus.

Cech jest zmotywowany do tego, aby w tym sezonie batalia w Lidze Mistrzów była bardziej owocna niż w ubiegłym. W przyszłym tygodniu odbędzie się losowanie pucharowych par, jednak dziś trzeba skupić się na Marsylii, którą nasz bramkarz poznał za czasów swojej gry we francuskim Rennes.

W tym sezonie liga francuska jest bardzo wyrównana, ale jest tak zawsze. Możesz zajmować ostatnie miejsce w tabeli, wygrać trzy mecze i trafić do czołowej szóstki. Tak tu jest co roku, więc jeśli rozegrasz kilka udanych spotkań, jesteś w stanie nadrobić zaległości - mówi Petr Cech.

Można dumać na tym, że mecz nie ma sensu, ale dziś zamierzamy być górą. Dla Marsylii to sprawa honoru, ponieważ dawno już nie gościli zespołu z górnej półki, jakim jest Chelsea - kończy bramkarz Chelsea Londyn.