aktualności
Nowe możliwości, nowa Chelsea?
Pierwszą rzeczą, którą można powiedzieć o transferze Torresa do Chelsea jest to, że nie można być do końca pewnym czy Ancelotti chciał zakupu tego napastnika. Jeśli Roman Abramowicz może zwolnić Raya Wilkinsa bez wiedzy trenera, może również sprowadzić kogoś na własną rękę, tak jak zrobił to z Szewczenką parę lat temu.
Jeśli tak wygląda ta sprawa, to Abramowicz skutecznie wymusza na trenerze zmianę formy drużyny.
Świadomie, czy nie poczynania Rosjanina zwiastują duże przekształcenie stylu Chelsea. Stylu, który jest odpowiedzialny za zdobycie trzech tytułów mistrza Premier League, dwóch jeszcze za rządów Jose Mourinho, oraz jednego z poprzedniego roku.
W takim przypadku można się pożegnać ze znanym systemem 4-3-3, w którym Didier Drogba musiał samodzielnie poruszać się w środku pola karnego, wspomagany po bokach przez zawodników takich jak Florent Malouda i Nicolas Anelka.
Można się również pożegnać z trzyosobową pomocą, która pozwalała Lampardowi na wyróżniające go wejścia w pole karne oraz zabezpieczała środek podczas ewentualnych kontrataków.
W takim przypadku Ancelotti będzie zdecydowanie zmuszony zmienić układ na boisku na 4-4-2, po to aby wpasować Torresa i Drogbę do tej samej jedenastki.
Wymaga to jednak chwili zastanowienia, ponieważ Chelsea nie posiada w swoim składzie klasycznych skrzydłowych, którzy mogliby obsługiwać napastników precyzyjnymi dośrodkowaniami. Malouda poradziłby sobie z taką rolą na lewej flance, ale po drugiej stronie boiska Włoch miałby problem z dobraniem odpowiednich zawodników.
W związku z tym Ancelotti może szukać rozwiązania dwojako. Pierwszą opcją jest zawężenie linii pomocy i wykorzystanie bocznych obrońców w roli skrzydłowych (fot1) i rozszerzenie w ten sposób pola gry. Nie jest to niebezpieczne kiedy, ktoś pokroju Mikela występuje na pozycji defensywnego pomocnika.
Jednak taki system może być ryzykowny w przypadku formacji 4-4-2, kiedy na przykład Lampard i Essien będą atakować w tym samym czasie. W tej sytuacji jeden z nich musiałby grać ostrożniej. Rola ta bardziej pasuje do Essiena, który częściej włącza się w defensywę zespołu.
Alternatywnie Ancelotti może ominąć brak skrzydłowych rozmieszczeniem pomocników w tak zwany diament z Lampardem wspomagającym napastników z przodu. W tym systemie boczni obrońcy również odgrywają ważną rolę ofensywnie i w ten sam sposób muszą poszerzać grę zespołu. Ważne jest jednak to, że mogą robić to bardziej swobodnie, ponieważ obrona będzie zabezpieczana przez bocznych pomocników.
Problemem w tym przypadku jest to, że Lampard grając na wysuniętej pozycji nie będzie mógł w pełni wykorzystać swojego przeglądu pola i precyzyjnych długich podań. Zamiast tego musi grać z przodu z dwoma napastnikami.
Ancelotti próbował wykorzystać ?diament? na początku swojej przygody z Chelsea, ustawiając z przodku Drogbę z Anelką i próbując znaleźć miejsce dla Lamparda na czubku formacji. Pomysł ten jednak nie przyniósł pożądanych efektów i Włoch szybko wrócił do 4-3-3, formacji z która zawodnicy Cheslea byli doskonale oswojeni.
Jednak tym razem zadanie nie jest tak łatwe. Z dwoma światowej klasy napastnikami, trener musi w jakiś sposób sprawić, aby nowy system zadziałał.
Dobrą wiadomością jest to, że przybycie Torresa podniesie morale w szatni Chelsea, co samo w sobie udoskonali drużynę.
artykuł Alana Smitha z 'The Daily Telegraph', przetłumaczony przez naszego użytkownika, mati832
Reklama:
Oceń tego newsa:
Loczek04.02.2011 19:03
Tak, fotka numer dwa jest wręcz cudowną opcją. W zależności od potrzeb Carletto można zmieniać nazwiska. Ciekawe jak Zhirkov grałby na miejscu Maloudy?
pieruk04.02.2011 18:55
ja tam wole stare 4-3-3
Orchi04.02.2011 18:50
Fot nr. 2 świetna opcja!
Pepe04.02.2011 18:33
Ustawienie z Anelką jako ofensywnym pomocnikiem bądź też cofniętym napastnikiem, czyli zaproponowane przez optimusa wydaje się najlepszą opcją z tym składem osobowym jaki aktualnie posiada Chelsea. Wydaje mi się, że właśnie tak Chelsea grała w meczu z Sunderlandem, Anelka sporo grał w środku i w tym meczu szło mu bardzo dobrze, uważam że Francuz jest predysponowany do gry właśnie na tej pozycji. Lampard rzeczywiście średnio sobie radził w diamencie, więc Carlo moim zdaniem powinien zastosować ustawienie 4-3-1-2, które pozwoli zastosować atuty, zarówno Anelki jak i Lamparda i pozostałych napastników.
Nieznany04.02.2011 18:24
Fajny artykuł można się dowiedzieć jakie są opcje jakie są z tego pożytki a jakie ubytki brawo dla tłumacza czyli matiego
Fernando04.02.2011 18:15
Bardzo dobre;)
optimusC4404.02.2011 18:15
Ja bym proponował 4-3-1-2, Anelka cofnięty napastnik i jest dobrze. Jednak Carlo z pewnością jest w 100 % zadowolony z pozyskania Torresa, sam przecież się wypowiadał w jakimś wywiadzie, że cieszy się z nowych zawodników jak i sam dyrektor mówił, że jest wniebowzięty.