aktualności
Cech: United miało szczęście
Przed środowym meczem Ligi Mistrzów Chelsea z Manchesterem United nie da się uciec od wspomnień z finału 2008 roku, kiedy to po rzutach karnych trofeum zgarnęła ekipa Alexa Fergusona. Petr Cech nie jest zainteresowany zemstą twierdząc, że w Moskwie tak faktycznie nie było zwycięzcy.
Statystyki futbolu mówią, że tanten finał wygrał Manchester, jednak tak faktycznie oni nie wygrali. Po prostu mieli więcej niż my szczęścia w rzutach karnych. To co jest historią, to przeszłość. My patrzymy naprzód i mamy nadzieję, że tym razem to my wyjdziemy zwycięsko z tego pojedynku - mówi Petr Cech.
W ostatnich trzech ligowych pojedynkach górą była Chelsea i nasz goalkeeper ma nadzieję, na podtrzymanie tego trendu również na europejskiej arenie.
Podejdziemy do tej gry z ufnością, ponieważ mamy w ostatnich latach świetny rekord z United, zwłaszcza w meczach domowych. To jest naszą przewagą. Jeśli w środę sięgniemy po korzystny wynik, będzie to naszą przewagą. Fakt, że świetnie znamy ich piłkarzy to również nasza korzyść. W tym zespole i w Old Trafford nie znajdziemy już nic nowego. Graliśmy tam wielokrotnie, w ubiegłym sezonie wygraliśmy, więc możemy myśleć o tym pozytywnie.
Manchester United wciąż ma okazję zdobyć 'Treble', powtarzając tym samym swój sukces z 1999 roku, Chelsea po sobotnim remisie ze Stoke może liczyć już tylko na zwycięstwo w Lidze Mistrzów.
Najważniejszy jest fakt, że kiedy mieliśmy dołek w rozgrywkach Ligowych, nie przełożyło się to na nasze występy w Lidze Mistrzów. Wciąż robiliśmy tu postęp i jesteśmy w ćwierćfinale. Szkoda, że w lidze nie idzie nam tak jak tego chcemy. Mamy nadzieję na awans do kolejnej rundy Champions League - dodaje Petr Cech.
Po słabym okresie wróciła do nas wiara. Czujemy zaufanie, wiemy, że dobrymi występami możemy zapewnić sobie dobre rezultaty. Liga Mistrzów to coś specjalnego, ale nie sądzę, aby można było porównywać to trofeum z koroną w lidze. To dwie zupełnie różne rzeczy - kończy bramkarz Chelsea.
Reklama:
Oceń tego newsa:
sebastian11104.04.2011 07:20
Ja bym bardzo chciał z 3:0 dla CFC!