aktualności
Mój pierwszy dzień w Chelsea: Cech
Obecność Petra Cecha w Chelsea zawdzięczamy Claudio Ranieriemu, jednak debiutował już pod wodzą Jose Mourinho. To był rok 2004 a londyńczycy dopiero budowali swoją potęgę po inwestycjach Romana Abramowicza. Jak ten dzień wspomina nasz bramkarz?
Przyleciałem na lotnisko Gatwick, skąd udałem się do hotelu w dzielnicy Chelsea. Stamtąd przewieziono mnie do bazy szkoleniowej Harlington. Rozmawiałem krótko z Jose Mourinho i członkami sztabu szkoleniowego 'The Blues' - mówi Petr Cech.
Część piłkarzy była wówczas nieobecna z powodu zgrupowań swoich reprezentacji. Tuż po mnie do bazy dotarli portugalscy piłkarze, m.in. Paulo Ferreira. W tym czasie na szkoleniu byli głównie młodzi piłkarze oraz zawodnicy rezerwowi - kończy goalkeeper.
Reklama:
Oceń tego newsa:
button05.07.2012 21:16
Co my byśmy bez niego zrobili? Nie jeden raz ratował nas przed porażką.
dudek705.07.2012 17:10
świetny transfer Mou
Robert9905.07.2012 14:38
gdyby nie Cech to byśmy teraz myśleli jak tu ligę europejską wygrać
IreVampire05.07.2012 13:39
ElMago - w tym wieku bramkarze osiągają swoją najwyższą formę. Spójrz na takiego Casillasa i Buffona.
ElMago05.07.2012 12:51
szkoda ze Petr ma już 30 na karku...
radon05.07.2012 12:46
Dawne czasy, gdy na SB zawitał Petr Cech.
CarroL02305.07.2012 12:43
Cech jest dla nas jak Van der Sar dla MU.
ashleycole305.07.2012 12:36
Cech jeszcze troche u nas pogra, na nieszczęście Courtoisa ;P
dzik200805.07.2012 12:26
Dobrze że przez taki długi czas jest z nami
miki1317205.07.2012 12:00
On nie musi udowadniać swojej klasy .