aktualności
NOŁ FAJER - czyli imię kryzysu
Cóż ? kryzys trwa w najlepsze. Były 4 punkty przewagi, jest 7 punktów straty. Była armia naszych graczy w pierwszej 20 na gracza sezonu, został Mata, Hazard i Torres i Ivanović. Jak na drużynę grającą beznadziejnie przystało, graczem miesiąca zostaje wybrany obrońca.
Co się stało z Mazacarem który pokazuje wyjątkową bezradność? Co z Torresem który nie strzelił gola w ostatnich 7 kolejkach ligowych aż 5 z nich po prostu stojąc w miejscu? Co z Ramiresem który gra gorzej niż cień samego siebie sprzed sezonu? Jak spisuje się nasz angielski duet? W tym felietonie postaram się zwrócić uwagę na kilka faktów które może choć trochę wyjaśnią obecną sytuację.
1. Nieruchomy Torre(s)ador to martwy Torre(s)ador
Prawie cały listopad i ponad połowę października te dwa słowa na boisku to niemal oksymoron. Początkowo można było słyszeć głosy pochwały ? nie psuje tak często, jak ma piłkę robi z nią coś pożytecznego. Mnie martwiło że on nie miał piłki. Bo jak można mieć sytuację nie biegając? Jak można ? nie mając sytuacji ? oddać strzał? Jak może on wreszcie trafić do bramki jeśli go po prostu nie ma?! Nie wiem jak Nando to sobie wyobrażał ale to nie działa. A szkoda bo początek sezonu wyglądał bardzo obiecująco ? stałe miejsce w pierwszej piątce najlepszych graczy (po meczu ze Srokami nawet był przez chwilę na samym szczycie), bramki, dobra współpraca z Matą i Hazardem i ciężka boiskowa praca.
Wnioski? El Nino musi zacząć znowu biegać i szarpać. Gole przyjdą same a nawet gdy ich nie będzie, Hiszpan w oczywisty sposób pomoże drużynie ściągając na siebie uwagę.Drugą kwestią jest znalezienie porozumienia z Oscarem.
2. Oscar jako nagroda Europejska
Gdyby słowo Premier zamienić na Champions to tego punktu by nie było. Tam Brazylijczyk jest w gronie najlepszych strzelców z 4 trafieniami bez których ciężko sobie byłoby wyobrazić choćby teoretyczne szanse na awans. A jak sobie radzi w lidze? 10 rozegranych spotkań i tylko 2 asysty. Wynik delikatnie mówiąc ? skromny. Do tego popatrzmy jak wygląda na boisku. Cóż ? wygląda jak chłopiec w łóżku ? różne pozycje ale ciągle leży. Brazylijczyk ciągle się przewraca, nie ma miejsca na rozpęd i drybling w biegu czym tak imponuje w Champions League. Jego podania też nie są dokładne. Ostatni człon Mazacara mimo 4 miesięcy na wyspach nadal kompletnie sobie nie radzi w meczach z rosłymi rywalami.
Wnioski? Musi albo zacząć grać dalej od bramki gdzie nie ma takiej presji ?drwali? albo zacząć wreszcie wykorzystywać zwinność nie tylko w pełnym biegu ale także w miejscu i truchcie. Dobrze by było gdyby zwiększył też przegląd pola, szukał więcej strzałów z dystansu i szukał też podaniami nie tylko Maty i Hazarda ale też Ramiresa czy Torresa.
3. Utracony Eden
Początek sezonu w wykonaniu Hazarda był wybitny. To po prostu fakt z którym nie dyskutują ani fani Chelsea ani innych zespołów, ani jego przeciwnicy ani jego wielbiciele. Wielokrotnie wymuszał błędy i faule, popisywał się świetnymi zagraniami i dryblował kogo i jak chciał. Ale to miało swoje konsekwencje jak się okazało. Sędziowie zauważyli że często szuka nogi przeciwnika, wywraca się gdy nie musi a przeciwnicy poznali jego najczęstsze zagrywki? I jak supernowa ? jak rozbłysnął tak zgasł. Stawał się coraz mniej widoczny, zszedł na drugi plan po Macie aż wreszcie zaczął trafiać na ławkę notując kolejne słabe 60 czy 70 minut. Ale co w tym wszystkim najgorsze ? Eden jeszcze chyba tego nie zauważył. Nadal przewraca się przy byle kontakcie, próbuje przeciwników mijać na najbliższych odległościach, zbiegać w podobnych miejscach czy podawać w te same sektory boiska. Do tego nadal nie potrafi się wstrzelić z wrzutkami z rzutów rożnych. Jego strona przy tym stałym fragmencie gry nie przyniosła zagrożenia od dobrych 6 tygodni? Smutne jest też to że podobnie jak Torres ? po kolejce z Nwecastle już tylko spada w rankingu EPL na najlepszego gracza sezonu (choć robi to mimo wszystko wolniej od Hiszpana)
Wnioski? Hazard musi przede wszystkim zmienić myślenie. O sobie i o pomyśle na grę. Przestać szukać fauli a szukać podań prostopadłych. Stworzyć sobie kolejny wachlarz zagrań ? bo ten jak się wydaje się zużył i przestać brać się za dośrodkowania albo zmienić ich jakość.
4. Cóż po szachu skoro nie ma Mata?
Nawet gdy wyżej wymienione osoby zawodziły mogliśmy liczyć na jednego gracza. Gracza który potrafił samotnie poprowadzić nas do zwycięstwa, zrobić coś z niczego a z chaosu pomysłów pozostałych zawodników ukuć ostrze które zabijało każdego przeciwnika który się nawinął. Juan walczył o uznanie ? na wyspach, wśród nowych kolegów ale chyba co najważniejsze ? wśród swoich rodaków. A dokładniej rodaka ? selekcjonera kadry. I w momencie kiedy wreszcie ? po zdobyciu tytułu zawodnika miesiąca i zajęciu pierwszego miejsca w rankingu EPL na gracza sezonu (obecnie jest 3 ? stan przed przyznaniem punktów 14 kolejki) ? został powołany? przestał grać dobrze. Nagle coś przestało grać, skończyły się pomysły a nawet doskonałe sytuacje nie zostają zamienione na bramki. W konsekwencji obrona musiała wyjść bardziej aby wspomóc bezproduktywny i bezradny kwartet czego efektem było wpuszczenie 20 bramek w 10 ostatnich meczach kadencji RdM.
Wnioski? Matę trzeba odciążyć i znaleźć mu godnego zmiennika. Nie wiem jak naprawić brak pomysłu na grę który był tak widoczny w ostatnich meczach.
5. Ikar-Ramires
Szukałem powodu dla którego przegrywamy walkę w środku boiska. Dlaczego znacznie bardziej kreatywny i przebojowy (co pokazują choćby statystyki) od Lamparda Brazylijczyk zawodzi tam gdzie w teorii lubi grać najbardziej. W poszukiwaniu odpowiedzi zacząłem sprawdzać gdzie Brazylijczyk jest na boisku, ile biega, jak podaje itp. Zacząłem grzebać w danych. I wniosek przeze mnie uzyskany tuż przed meczem z Szachtarem w Londynie znalazł potwierdzenie w każdym kolejnym meczu. Ramires jest wszędzie ? ale przez to nie jest ciągle na środku. Zdanie tak banalne i jednocześnie tak ważne. Przewaga w środku boiska jest kluczowa przy krótkim rozgrywaniu piłki i ofensywnym nastawieniu zespołu. Potwierdzi to każdy choćby początkujący taktyk. Przewaga w środku powoduje zatrzymanie niemal każdej kontry bo zwyczajnie nie mają się one jak zacząć, daje ona możliwość spokojnego, ponownego rozegrania akcji jeśli zawodnicy widzą że obrana przez nich metoda nie jest w danej chwili skuteczna oraz daje to co najważniejsze ? możliwość natychmiastowego przełożenia z obrony w atak. Co ciekawe ? porównałem też na szybko wyniki z Ramiresem jako pomocnikiem ofensywnym/skrzydłowym i zauważyłem że znacznie lepsze wyniki osiągamy w tym drugim przypadku. Ponownie to przetrawiłem i doszedłem do wniosku że to oczywiste ? skoro jest wszędzie to czasem wspiera środek gdy tam jest i swoją szybkością jeszcze go podkręca a gdy go tam nie było duety Lampard/Mikel czy Meireles/Mikel wywiązywały się ze swoich zadań.
Wnioski? Są smutne. Oznacza to że moim zdaniem powinien wrócić do linii Mazacara oraz że trzeba kupić gracza który będzie mógł takie posunięcie załatać ? dla mnie oczywistym wyborem jest Fellaini. Szkoda że straciliśmy Raula i Franka.
6. An(g)ielska Obrona
Koniec ubiegłego sezonu ? Ash jest nie do przejścia, świetnie zapędza się w pole karne przeciwnika, strzela karnego w finale w Monachium, Ryan pokazuje klasę czy to dając odpocząć starszemu koledze czy też występując jako fałszywy lewy skrzydłowy. Chyba jedną z ostatnich pozycji o jakich myśleliśmy w kwestii wzmocnień była lewa część obrony. Prawie każdy zespół na świecie (chyba tylko poza Realem) zazdrościł nam dwóch tak utalentowanych zawodników na tej pozycji.
Ale (istnieje przekonanie że jeśli w wypowiedzi pojawia się słowo ?ale? wszystko to co było pisane przed nim jest nieważne) ciężko tak sądzić teraz. Większość ataków na nasz zespół przeprowadzana jest tamtą stroną i niestety ? bardzo duża część z nich nie zostaje powstrzymywana. Cole -gdy pomagał w ataku robił to z marnym skutkiem a kontry które szły jego stroną nie znajdywały oporu. Gdy Anglik zostawał na naszej połowie był niemiłosiernie ogrywany i wyprzedzany. Aż przykro było patrzeć na grę najlepszego lewego obrońcy. Wiele osób ? w tym i ja powiedziało wówczas: ?Jest zmęczony i bez formy. Dajmy pograć Ryanowi ? gorzej nie zagra?.
Przyznaję się do błędu. Bertrand swojej szansy zdecydowanie nie wykorzystał. Nasza podobno najlepiej obsadzona formacja okazała się niewypałem. Na ich obronę muszę powiedzieć że kontry nie były zabijane tam gdzie być powinny (z winy Ramiresa), ich strona ofensywna grała coraz gorzej więc potrzebna była jej pomoc (wina Hazarda i Torresa który odpowiada przecież za całą szerokość ataku) oraz to że ich błędy były bardziej widoczne przez doskonałą dyspozycję pary Ivanović-Azpilicueta.
Wnioski? Nasi obrońcy muszą zmobilizować do współpracy graczy przed nimi, odnaleźć formę i chyba zacząć się liczyć z nowym konkurentem którego podobno zamierzamy wykupić.
7. Winni są ? nie ma odkupicieli.
Skoro zarówno Torres jak i Mata, Hazard, Oscar, Ramires i Ash są bez formy dlaczego do diabła nie grają ich zmiennicy? Przeciwnicy pierwszego z tej listy długo gloryfikowali Daniela szukając w nim leku na odkupienie jednak słabe występy wspieranego przez nich kandydata (czy to w meczach kiedy wchodził z ławki czy choćby w pamiętnym meczu z WBA) spowodowały że zaczęli szukać wybawienia w pieniądzach właściciela. Dodatkowo wszystko skomplikowała trzecia już w tym sezonie kontuzja Sturridge?a. Tak odpadł nam jeden z rezerwowych. Innymi kandydatami na wybawców mogli być Marko Marin i Victor Moses. Drugi ? mimo że tak ceniony i lubiany przez Włocha nie pokazywał się tak dobrze jak byśmy sobie tego życzyli i mimo że wiatr robił to po prostu miał inny koncept gry niż Mazacar co powodowało nieskuteczność w konstruowanych przez nich akcjach. Pierwszy ? po prostu nie grał. Tak z walki o zmienienie składu wypadło kolejnych dwóch zmienników. Co ze zmiennikami Ramba i Asha? Lampard doznał kontuzji zaś Ryan grał jeszcze gorzej od starszego kolegi. Wtedy właśnie okazało się jak krótką i mimo wszystko słabą mamy kadrę. Zaczęto wnosić modły o nowych graczy wśród których królowały 4 nazwiska: Falcao, Willian, Fellaini i Baines. I ja na koniec tej ponurej wyliczanki winnych chciałbym się do tych modłów dołączyć.
Zapraszam was oczywiście do dyskusji ? piszcie w czym się waszym zdaniem mylę, o czym zapomniałem a gdzie zrobiło na was wrażenie moje spojrzenie ? każda opinia jest ciekawa i ważna. To tyle i do usłyszenia. PS. Ciekawe czy ktoś da radę znaleźć wszystkie słowa zbierające się na tytuł. Hinty są aż 3 ale może wam się uda bez nich. Miłej zabawy ;)
Felieton został napisany przez użytkownika Plenzni.
Reklama:
Oceń tego newsa:
RoHunter03.12.2012 20:11
Wszystko o graczach którzy zawinili dobrze wypisałeś. Ja chciałbym zwrócić uwagę na to, że mimo, że Mata, Hazard, Oscar, Rami są genialni (jak mają formę) to jednak brakuje mi tej fizycznej Chelsea. Z Lampsem, Raulem, Didierem i Terry'm. Nie potrzeba sprzedawać Mazacara czy Ramiego, potrzebne jest kupno takiego Fellaini'ego. On dodałby nam siły fizycznej. Dać grać Mazacarowi, Marinowi czy Ramiemu, ale szeroka kadra to podstawa. Fellaini! Czekam na ciebie w zimę!
Azi03.12.2012 20:04
Jeżeli to chodzi o Ramiresa to prawda , zę jest wszędzie a przez to nie pilnuje środka pola. Jest to jeden z niewielu piłkarzy którzy na boisku zostawiają całe serce, nigdy jeszcze nie widziałem meczu w którym brał udział, żeby dreptał sobie po boisku,alebo nie walczył... ale trzeba przyznać czasem za bardzo chce być wszędzie i przez traci nie tylko on ,ale cała drużyna
toorcik03.12.2012 20:02
czysta prawda. Moim zdaniem to nawet Torres więcej razy leży na murawie niż Oscar. Brak Lampsa i Terryego wywołał reakcje łańcuchową. Nie ma przywódcy .. Smutne, bo kryzys nadal trwa, a poprawy jak nie było tak nie ma. Jest gorzej niż z RDM..
ripazha803.12.2012 20:02
I to jest felieton, a nie ten co pisal ze torres ebdzie krolem strzelcow Lm
hopsio03.12.2012 19:59
Moim zdaniem jednym bardzo ważnym elementem w naszej grze jest brak mobilizacji na boisku spowodowane brakiem naszego kapitana, też warto byłoby o nim wspomnieć.
radon03.12.2012 19:38
Rzeczywiście Chelsea straciła wiele przez Hazarda. Na początku sezon grał bardzo dobrze i dzięki Niemu zazwyczaj sięgaliśmy po 3 punkty. Później błysk tego genialnego piłkarza nie był tak wyraźny i zaczęły się poważne problemy. Obrona zaczęła grać już lepiej, ale kosztem zdobywania bramek. Czyli według mnie tam cały czas jest kryzys, a potwierdził to mecz z WHU.