aktualności
Cech: Premier League w ogóle nas nie wspiera
Petr Cech zaatakował włodarzy Premier League. Według bramkarza Chelsea urzędnicy angielskiej ligi nie pomagają jego klubowi w sięganiu po międzynarodowe tytuły.
Zespół 'The Blues' zmuszony został do niemal natychmiastowego wylotu do Japonii po wczorajszym meczu z Sunderlandem. 12-godzinna podróż w inną strefę czasową i konieczność rozegrania pierwszego spotkania Klubowych Mistrzostw Świata z pewnością nie pomoże Chelsea w awansie do finału tej imprezy, jednak władze Premier League okazały się głuche na prośby przełożenia wczorajszego pojedynku.
Warto dodać, że drugi faworyt KMŚ - brazylijski Corinthians - wyruszył do Japonii aż dwa tygodnie przed turniejem, dzięki czemu ich piłkarze będą mieli mnóstwo czasu na aklimatyzację.
Ile razy w życiu masz szansę powalczenia o Klubowe Mistrzostwa Świata? Nasz klub musiał czekać na to ponad sto lat, więc jest to coś, o czym marzymy. Dla danego kraju możliwość pochwalenia się zespołem, który zdobył Mistrzostwo Świata jest niesamowitą sprawą - zauważa Petr Cech.
Premier League to twarda konkurencja, a tutejsze kluby nie otrzymują pomocy w kwalifikowaniu się do turniejów. W Niemczech czy Włoszech takie zespoły grają swoje mecze w piątki, zyskując tym samym sporą pomoc od władz swoich lig i mając większą możliwość na regeneracje po to, aby przynieść sukces swojemu krajowi w międzynarodowych zmaganiach.
Rozegranie dwóch spotkań w ciągu trzech dni robi wielką różnicę i jest to coś, czego powinien nauczyć się angielski futbol. Wygrana Ligi Mistrzów czy KMŚ to wielki zaszczyt, to daje wielki impuls twojej lidze, tymczasem my gramy z Sunderlandem, aby natychmiast później wyruszyć do Japonii. Dlaczego? To wielki problem - denerwuje się Cech.
Nasz bramkarz wrócił jeszcze do wygranego meczu z FC Nordsjaelland, który jednak nie pozwolił Chelsea w pozostaniu w Lidze Mistrzów.
Środowy wieczór był bardzo dziwny. Wygraliśmy 6:1 i czuliśmy wielkie rozczarowanie. Mimo, że znaliśmy ten scenariusz, to było dziwne uczucie. To nie mogło się wydarzyć, ale tak się stało. Czułbym się równie nieszczęśliwy, gdybyśmy ponieśli porażkę w finale.
Cóż, fakt, że teraz będziemy grali w czwartki nie robi mi specjalnej różnicy, może nawet będziemy mieli dzięki temu wolne poniedziałki.
Wciąż możemy być mistrzem Europy jeśli wygramy Ligę Europejską. Możemy być również Klubowymi Mistrzami Świata, nadal gramy w FA Cup i Capital One Cup, walczymy o ligową koronę. Mamy 10 punktów straty ale i 20 meczów do rozegrania, więc nie jest źle. Wygranie KMŚ dałoby nam dużo pewności siebie i wywołało zadowolenie wśród naszych kibiców - kończy bramkarz Chelsea Londyn.
Reklama:
Oceń tego newsa:
WuJu09.12.2012 11:15
W 100 % zgadzam się z Petrem.Angielska federacja nawet w najmniejszym stopniu nie chce nam pomóc,to jest po prostu jakaś parodia...
szoker1409.12.2012 11:12
Petr niestety ale tak jest,będzie i było.Jeśli chodzi o Chelsea, FA nigdy nam nie pomagała i chyba nigdy tego nie będzie robić...
RafalCFC09.12.2012 10:09
Co zrobic Petr, tak juz jest
radon09.12.2012 10:01
Szkoda, że władze nie chcą wspierać Chelsea w wywalczeniu kolejnego trofeum dla angielskiej piłki. Jednak trochę rozumiem szefostwo angielskiej piłki, gdyż prawa telewizyjne wymagają wiele i im także trzeba się podporządkowywać.
kupiec1709.12.2012 09:31
co racja to racja
Nando9CFC09.12.2012 09:05
Petr święta racja, Co robi FA to parodia jest.
Redbul09.12.2012 09:00
No i Petr już ma załatwione 20 meczy pauzy i bilion grzywny
Lamps9009.12.2012 08:56
Co to jest KBŚ? .Szkoda .że betony z federacji robią wszystko na złośc.mogliby przesunąć mecz.Ale do czwartku jest bardzo dużo czasu damy rade.