aktualności
Azpilicueta: W Chelsea wołają na mnie 'Dave'
O ile Cesar Azpilicueta po transferze do Chelsea musiał dostosować się do realiów angielskiej ligi, o tyle jego nowi koledzy musieli dostosować się do wymawiania jego trudnego nazwiska. Nie do końca się to udało...
Imię 'Cesar' nie jest trudne do opanowania, ale jak myślę 'Azpilicueta' już tak. Niektórzy w zespole stwierdzili, że moje nazwisko ciężko się wymawia i zaczęli na mnie wołać 'Dave'. Zaskoczyło, brzmi nawet pieszczotliwie - śmieje się Hiszpan.
Z pewnością takiego kłopotu nie mieli jego rodacy, dzięki którym obrońca szybciej mógł zaaklimatyzować się w nowym kraju.
Mata jest moim przewodnikiem po Londynie. Wystarczy, abym powiedział: 'Juan, mam ochotę coś zjeść', a już rzuca nazwami miejsc, do których moglibyśmy się udać.
Jak wiadomo, chrzest nowych osób w zespole polega na odśpiewaniu przez nich wybranej przez siebie piosenki przed licznym gremium złożonym z zawodników i pracowników klubu. Azpilicueta wybrał na tę okazję kultową piosenkę 'La Raja de Tu Falda' która opowiada o tym, jak kierowca który zapatrzył się na seksowną dziewczynę rozbija swój samochód.
Niektórzy z kolegów zaczęli tańczyć, kiedy o tym śpiewałem, ale raczej nie mieli pojęcia co to za piosenka i co znaczą jej słowa.
Reklama:
Oceń tego newsa:
BlueBerry29.03.2013 17:52
Tę.ksywę to chyba kibice wymyślili azpilicueta jest świetny, a może być jeszcze lepszy.
radon29.03.2013 17:42
Nie wiem jak to wygląda w Anglii czy w Hiszpanii, ale w Polsce ludzie zwracają się do siebie po imieniu, ewentualnie po przezwisku. Jednak ksywa nie jest z pewnością obraźliwa i skoro Cesar ją akceptuję to wszystko jest ok.
ashleycole329.03.2013 17:15
To nie prościej było zwracać sie do niego po imieniu ? No ale tak przynajmniej ma ksywke, chociaż tylko piłkarze Chelsea wiedzą, skąd ona sie wzięła.