Borini: Odchodzę z Chelsea

Wypożyczony przez Chelsea do Swansea napastnik Fabio Borini przyznał, że nie zamierza przedłużać kontraktu z londyńczykami, który wygasa już w czerwcu. Wybijający się zawodnik nie widzi swojej przyszłości w Chelsea, gdzie nie otrzymał szansy na występ w seniorskiej drużynie.

To prawda, że chcę opuścić Chelsea nie przedłużając swojego kontraktu. Chcę grać i robić to w Anglii, ponieważ tu jest najlepszy futbol w Europie. Moje negocjacje z Chelsea nie powiodły się, obydwie strony zgodziły się więc na moje pożegnanie się z klubem po wygaśnięciu umowy - mówi włoski napastnik.

Chelsea otrzyma za mnie rekompensatę od mojego przyszłego klubu za moje wyszkolenie. Póki co jest jednak za wcześnie, abym myślał o transferowym oknie. Teraz myślę o play-offach na Wembley - ciągnie Fabio Borini.

Jak się okazuje, odejście z Chelsea nie zrywa stosunków młodego gracza ze starszymi piłkarzami 'The Blues', wśród których zyskał sporo przyjaciół.
Mam dobre relacje z zawodnikami Chelsea. Myślę, że John Terry z przyjemnością będzie oglądał mnie na Wembley, podobnie jak Scotta Sinclaira. Przed meczem z Nottingham Forest otrzymałem SMS'a od JT: 'Powodzenia, życzę wszystkiego najlepszego'. On jest wspaniałym człowiekiem.

Miło byłoby mi zagrać w przyszłym sezonie przeciwko Chelsea i Terry'emu. Taka myśl daje mi dodatkową motywację na play-offy.

Borini po styczniowym wypożyczeniu do Swansea strzelił sześć bramek a jego mentorem jest szkoleniowiec tej drużyny, Brendan Rodgers.
Brendan był dla mnie fantastyczny, bardzo mi pomógł. Dał mi zaufanie, a to bardzo ważne dla każdego młodego piłkarza. Znam go od kiedy po raz pierwszy zjawiłem się w Chelsea. Zrobiliśmy na sobie obopólne wrażenie. Właśnie dlatego, że znałem go z Chelsea zgodziłem się zasilić szeregi Swansea. Kiedy menadżer wie coś o tobie, to już jest spory plus. Brendan zawsze jest dostępny dla młodych graczy, jest dobrym nauczycielem zarówno futbolu, jak i życia.