Hazard: Nie zmienię swojego stylu

Eden Hazard był najczęściej faulowanym piłkarzem Premier League w ubiegłym sezonie i prawdopodobnie nie zmieni się to w nadchodzących rozgrywkach. Sam piłkarz niezmiennie podchodzi do tego z racjonalnym zacięciem.

Jeśli nie będę odpowiednio pracował na treningach, obrońcy mnie zabiją. To po prostu moja praca. Chcę po prostu grać. Po zakończeniu meczu, nawet jeśli otrzymałem sporo kopniaków mówię, że było to dobre spotkanie. Nie dbam o faule, chcę tylko zdobyć bramkę - mówi Belg.

Czasem po takich meczach jestem obolały, muszę przyjąć środki przeciwzapalne, ale po prostu lubię mieć piłkę przy nodze, a kiedy ją mam, otrzymują sporo kopniaków. Taki jest futbol. Gdyby sędziowie lepiej by mnie chronili, byłoby świetnie, ale nawet kiedy czuję ból zachowuję uśmiech na twarzy.

Mamy w zespole wielu dobrych fizjoterapeutów, świetnie sobie radzą a przecież często gramy co trzy - cztery dni. Staram się zachować spokój, to moje podejście. Nie rozmawiam zbyt wiele z rywalami, chcę ich po prostu przedryblować i pokazać swoje umiejętności - dodaje Hazard.

Nigdy nie reagowałem na faule, nawet kiedy byłem młodszy. Może pomogło mi dorastanie z braćmi. Najgorszy mecz w ubiegłym sezonie pod tym kątem był ten ze Stoke - kiedy widzę powtórki z faulu Phila Bardsleya, to jest czyste szaleństwo.

Moim zadaniem jest wygrana, chcę strzelać gole i asystować. To mój futbol i nigdy go nie zmienię. Poziom Messiego i Ronaldo? Musiałbym zdobyć 40-50 goli tylko w jednym roku. W poprzednim sezonie strzeliłem chyba 19 bramek - dobry wynik, ale zbyt mały. 60 bramek na sezon? Może ktoś potrafi to zrobić, ale chyba nie w Premier League choć wszystko jest możliwe. Jeśli będziemy ciężko trenować możemy być lepsi niż w ubiegłych rozgrywkach. Na pewno musimy być lepsi w grze w Lidze Mistrzów aby dojść do półfinału lub finału - kończy pomocnik.