Hazard: Gdy czegoś nie rozumiem, reaguję uśmiechem

Pomocnik londyńskiej Chelsea Eden Hazard stwierdził, że gra na Stamford Bridge to coś wspaniałego. Oprócz tego Belgijski internacjonał pochwalił fanów Chelsea za doping oraz wyraził nadzieję na zdobycie w tym sezonie co najmniej 2 trofeów.

Możliwość gry na stadionie przy aplauzie ponad 40.000 kibiców jest czymś niesamowitym, a tak właśnie jest na Stamford Bridge. Dodatkowo, jeśli wygrywasz tutaj, to co się dzieję po meczu jest nie do opisania. Fani uwielbiają przychodzić na mecze i zawsze żywo przeżywają spotkania na trybunach.

Jesteśmy wielkim klubem z dużymi ambicjami. Chcemy zdobywać trofea, tak dużo jak to możliwe. Straciliśmy już pierwszy puchar, ale wciąż walczymy o sześć kolejnych. Myślę, że będziemy zadowoleni, jeśli zakończymy sezon z dwoma lub trzema pucharami.

Zapytana o swój występ na DW Stadium, Eden stwierdził, że nie było to najlepsze spotkanie w jego wykonaniu.

Mecz z Wigan? Pierwszy mecz zawsze jest trudny, każdy wie, że w Anglii gra się o wiele bardziej fizyczną piłkę. Nie zagrałem perfekcyjnego meczu, jednak większe znaczenie dla mnie miał mecz z Reading, bo był to mój debiut na Stamford Bridge.

No właśnie, debiut, w którym Belg zaliczył 3 asysty i podał piłkę do Cole'a, który zaliczył swoją asystę przy golu Torresa. Jak widać zawodnik bardzo szybko przystosował się do realiów panujących w Premier League.

Myślę, że adaptacja przebiegła pomyślnie. Przystosowanie się do tutejszych warunków nie było jakoś niewyobrażalnie trudne. Póki co, na wszystko, czego nie rozumiem, odpowiadam uśmiechem - śmieje się Hazard.

Gdy trafiasz do nowego klubu, pierwsze wrażenie zawsze jest bardzo dobre. Dopiero po jakimś czasie orientujesz się, że wszyscy są tacy sami - mają obie nogi i obie ręce. Do moich obecnych kolegów mam ogromny szacunek.

Lille to moja druga rodzina. Serce mnie bolało, gdy opuszczałem ten klub po prawie 7 latach gry dla nich - zakończył Eden Hazard.